AUGUSTOWSKO-SUWALSKIE TOWARZYSTWO NAUKOWE
Proszę chwilę zaczekać, ładuję stronę ... |
Andrzej Matusiewicz
Prywatna Siedmioklasowa Szkoła Handlowa w Suwałkach (1906–1914) cz.2 z 2
W tych zabiegach o utrzymanie szkoły niewielką aktywność wykazywała stolica guberni. „Dotychczas miasto Suwałki, poza składkami od urzędników i udziałem w wido- wiskach, niezmiernie mało przyczyniło się do utrzymania szkoły handlowej, jakkolwiek ciągnie z niej bardzo duże korzyści materialne i prawie wyłącznie korzysta z ulg we wpisowym”. Rozpatrywano podział miasta na 50 rejonów poborowych w celu ułatwienia zbierania składek na rzecz szkoły82. Wynik tych działań jest nieznany. Stan finansów szkoły w latach 1906–1908 przedstawiają poniższe zestawienia.
Tabela 1. Przychody szkoły w latach 1906–1908
Tabela 2. Wydatki szkoły w latach 1906–1908
*w tym opłata za lokal w 1908 roku ** za 13 miesięcy Źródło: TS 1907, nr 37; 1908, nr 26.
Po kilku latach sytuacja finansowa szkoły ustabilizowała się. Na łamach „Tygodnika Suwalskiego” w 1912 roku informowano, że wspólne zebranie założycieli z Radą Opiekuńczą podkreśliło „pomyślny stan funduszów szkolnych w porównaniu z przeszłymi latami”83. Budżet szkoły na rok szkolny 1914/1915 wynosił 25 400 rubli, a na przychody składały się kwoty pochodzące z wpisów (8400 rubli), wpłat założycieli Suwalskiego Towarzystwa Rolniczego (12 000 rubli), składki z miast (2000 rubli) oraz z przedstawień i innych źródeł (3000 rubli)84. Przez cały okres istnienia szkoły istotnym źródłem finansowania były wpływy z różnych przedsięwzięć rozrywkowych i kulturalnych, które przeznaczano na wpisy dla niezamożnych uczniów. Po kilkaset rubli zysku przynosiły organizowane corocznie „święto majowe” oraz „zabawa czerwcowa – powitanie wakacji”85. Szkołę wspomagało Suwalskie Stowarzyszenie Spożywcze, prowadząc corocznie w swoim sklepie sprzedaż rabatową na wpisy. Dawało to po kilkadziesiąt rubli rocznie. Ponadto, klienci zostawiali w sklepie drobne kwoty na rzecz szkoły86. Dzięki zabiegom Tomasza hr. Potockiego, 14 stycznia 1907 roku w Filharmonii Warszawskiej odbył się koncert na rzecz szkoły (571,45 rubli). Na ten sam cel przeznaczono zysk z koncertu zorganizowanego w Suwałkach 30 września 1909 roku przez Emila Młynarskiego. Wystąpili skrzypek Paweł Kochański, wiolonczelista Eli Kochański i pianista Ludwik Gramadzki (780 rubli). 19 listopada 1910 roku wraz z miejscowymi amatorami wystąpiła w Suwałkach znana pieśniarka Adela Comte-Wilgocka z Warszawy (556 rubli). Przedstawienia amatorskie na rzecz szkoły organizowały też społeczności polskie w innych miastach guberni, na przykład w Szakach (84,21 rubla) i Władysławowie (90,74 rubla)87. Redakcja „Tygodnika Suwalskiego” w latach 1906–1914 systematycznie zamieszczała nazwiska osób wspierających szkołę. Nie tylko kłopoty finansowe zagrażały istnieniu szkoły. Według Zygmunta Gąsiorowskiego, z innych powodów „trzy razy szkoła wisiała na włosku”. „Pierwszy, gdy nauczyciel języka rosyjskiego Nieświckij, gdym jemu wymówił pracę88 zażądał pozostawienia go na rok następny, bo inaczej złoży skargę za antypaństwową działalność szkoły i rzeczywiście uczynił to na ręce ówczesnego gubernatora Kuprejanowa. (...) Ocaliła nas biała gorączka tegoż Nieświckiego i nonsensy, jakie w końcu swej skargi napisał” oraz awantura, jaką zrobił wicegubernatorowi. Oskarżał szkołę, że odbywa się w niej agitacja antyrządowa, organizuje się procesje ze sztandarami, orłami, klerem itp.89. Stałe zagrożenie stanowiło rosyjskie gimnazjum rządowe i wypływające z niego donosy. Kierownictwo szkoły uprzedził o nich Chołodowskij, inspektor szkół pozostających pod zwierzchnictwem Ministerstwa Przemysłu i Handlu. „Wychodził on wtedy do dymisji i opowiadał otwarcie o zarzutach nam stawianych: działalność polonizująca na Litwie, stałe posługiwanie się personelem ze studiami nie rosyjskimi, ignorowanie zarządzeń władz rosyjskich, nauczanie historii Polski itd. Radził jechać do Petersburga i odrabiać, co też uczyniłem przy pomocy mającego duże tam wpływy członka Rady Opiekuńczej Brunona Ogólewicza”. Trzeci wypadek związany był z istniejącym w Suwałkach kołem Związku Młodzieży Postępowej. Tworzyli je byli i obecni uczniowie szkoły handlowej oraz uczennice pensji Kazimiery Żulińskiej. O aktywnym zainteresowaniu się uczniów polityką mówiło się w szkole od momentu jej utworzenia. Powstało nawet pojęcie tzw. „politykomanii uczniowskiej”. To samo dotyczyło kadry pedagogicznej szkoły. Aby sprawę wyciszyć, przynajmniej wśród opinii publicznej, na początku 1908 roku jeden z rodziców pisał w „Tygodniku Suwalskim”: „w suwalskiej Szkole Handlowej narodowiec nie znajdzie nic antynarodowego, a postępowiec nic wstecznego – nie ma polityki, jest przestrzeganą jedynie poważna nauka i troskliwa etyka wychowawcza”90. W tym czasie, jakby na przekór dorosłym, dwaj uczniowie, Bogusław Kunc i Bolesław Dąbrowski, założyli w szkole Koło Związku Młodzieży Postępowej. Jego członkowie opowiadali się za kontynuowaniem bojkotu szkół rosyjskich, przeciwstawiali się wyjazdowi młodzieży polskiej na studia do Rosji, postulowali utworzenie funduszu stypendialnego dla niezamożnych uczniów. Koło suwalskie przyłączyło się do powstałego w wyniku rozłamu w kwietniu 1910 roku Związku Młodzieży Postępowo-Niepodległościowej. Przez cały czas ścierały się w nim jednak dwie orientacje: postępowo-niepodległościowa pod względem ideowym zbliżona do PPS-Frakcja Rewolucyjna i narodowa, zbliżona do narodowej demokracji. Bibliotekę koła prowadziła Irena Tyszkiewicz, funkcję sekretarza pełniła Zofia Dąbrowska. Młodzież organizowała zebrania, utrzymywała kontakty z władzami centralnymi w Warszawie i kolegami w Krakowie, Lublinie i Łomży91, otrzymywała literaturę, czasopisma oraz instrukcje. Działalność młodzieży w szkole była zakonspirowana w kole sportowym, kierowanym przez nauczyciela Ludwika Kuczewskiego i szkolnym kole Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego. Po kilku miesiącach agenturalnego rozpoznania żandarmeria rozbiła działalność koła aresztując 16 maja 1911 roku czternastu jego członków92. Byli to: Piotr Bieniewski, Włodzimierz Mikołaj Borowski, Henryka Bydelska, Zofia Dąbrowska, Stanisław Dąbrowski, Czesław Łapiński, Zygmunt Milewski, Feliks Siemion, Stefan Sienkiewicz, Marian Staniszewski, Henryk Antoni Szymanowski, Irena Tyszkiewicz, Ignacy Ważyński, Zdzisław Zabłocki. Dwa dni później, 18 maja w Warszawie zatrzymana została Janina Sztejn związana z działalnością koła. 8 czerwca żandarmeria dołączyła do śledztwa Marię Dąbrowską, a trzy dni później Alicję Pstrokońską (aresztowana i więziona), Bolesława Dąbrowskiego, Bogusława Kunca oraz Edwarda Wincentego Bogdana Niedzielskiego93. Jako świadkowie przesłuchiwani byli m.in. Zygmunt Gąsiorowski (25 maja), Ludwik Kuczewski (31 maja), Henryk Kwiczala (31 maja), Bolesław Palewicz (1 czerwca) i ks. Franciszek Staniewicz. W trakcie śledztwa, trwającego do grudnia 1911 roku, przeprowadzono rewizje także u byłych uczniów i uczennic obu szkół, mieszkających w Suwałkach, Lublinie i Warszawie. Łącznie w kręgu podejrzeń znalazły się 23 osoby. Do połowy lipca uwolniono wszystkich więzionych, a akt oskarżenia sformułowano wobec siedmiu osób: Zofii Dąbrowskiej, Marii Dąbrowskiej, Mariana Staniszewskiego, Ireny Tyszkiewicz, Stanisława Dąbrowskiego, Zygmunta Milewskiego, Edwarda Niedzielskiego. Wszyscy uczniowie szkoły objęci śledztwem (Piotr Bieniewski, Stanisław Dąbrowski, Czesław Łapiński, Zygmunt Milewski, Feliks Siemion, Stefan Sienkiewicz, Marian Staniszewski, Henryk Szymanowski, Zdzisław Zabłocki) musieli opuścić jej mury. Władze usunęły także dyrektora Zygmunta Gąsiorowskiego. Dzięki zabiegom adwokata Walerego Romana, wytoczoną uczniom sprawę sądową umorzono w 1913 roku94. Wyrazem patriotycznych postaw suwalskiej młodzieży były także, nawiązywane za pośrednictwem starszych kolegów, kontakty ze środowiskiem krakowskim. Część nauczycieli (Ludwik Kuczewski, ks. Stanisław Pardo) oraz liczna grupa uczniów byli członkami Towarzystwa Sportowego „Strzelec”, a później żołnierzami Legionów Polskich95. Emisariusze z Krakowa, byli uczniowie szkoły, prowadzili na Suwalszczyźnie akcje wywiadowcze, a w 1910 roku Bolesław Dąbrowski założył wśród młodzieży „organizację wojskową, stawiającą sobie za zadanie wychowanie fizyczne i studia wojskowe z podręczników”. Losy tej organizacji nie są znane96. Swoiste credo szkoły, jeśli chodzi o miejsce w niej uczniów, zawierał „Program nauk” twierdząc, że „Szkoła dla młodzieży winna być w możliwie najszerszych granicach ogniskiem jej życia duchowego, koleżeńskiego i towarzyskiego – szkoła stale dąży do zogniskowania tego życia w swych murach (otwarta codziennie od godz. 8-ej rano do 7-ej wieczorem). Oddaje więc Szkoła młodzieży w wolnych od zajęć chwilach swe sale na wieczornice literackie, muzyczne, towarzyskie, na odczyty i lekturę, na ćwiczenia gimnastyczne i zabawy sportowe (latem boisko). Codziennie otwarta i czytelnia, zaopatrzona w pisma dziecinne i dla młodzieży dorastającej – tygodniki oraz miesięczniki literackie i naukowe. Prócz czytelni istnieje biblioteka dla uczniów, zaopatrzona w dzieła beletrystyczne i naukowe”97. Wychodząc z tych przesłanek, zarówno założyciele szkoły, jak i jej kierownicy, dbali o wyposażenie szkoły w pomoce dydaktyczne i odpowiedni księgozbiór. Na początek apelowali do osób prywatnych o udział w zbieraniu rozmaitych kolekcji przyrodniczych. Jako jeden z pierwszych odpowiedział W. Łopuszański, właściciel apteki w Raczkach, który na początku 1908 roku ofiarował do gabinetów szkolnych „piękny zbiór minerałów uralskich” (117)98. W 1909 roku założono laboratorium chemiczno-fizyczne, a rok później z funduszu im. Piotra Górskiego powstał samodzielny gabinet fizyczny99. W trakcie roku szkolnego 1911/12 gabinet ten wzbogacił się o 46 bardzo cennych przyrządów: z funduszu im. Konrada Gąsiorowskiego zakupiono aparat do promieni Roentgena100, Przemysław Świątecki z Janiszek ofiarował wagi chemiczne, a Edward Mórawski „mikroskop starego systemu”. Do gabinetu przyrodniczego przybyło 95 okazów oraz drugi mikroskop z funduszu im. Konrada Gąsiorowskiego, zakupiono 14 przyrządów gimnastycznych i sportowych, a dla orkiestry 10 instrumentów101. Dr Jerzy Barański, charakteryzując w 1914 roku wyposażenie szkoły oceniał, że „szkoła nasza posiada gabinety, względnie nieźle wyposażone; są w nich jednak jeszcze znaczne braki”. Najlepiej wypadał dział mineralogii (dwie kolekcje uralska i frejberska). Dotkliwy był brak modeli krystalograficznych. Bardzo dobry był dział zoologii („zwierzęta bezkręgowe są zupełnie dobrze reprezentowane”). Ubogi był dział botaniki. Gabinet fizyczny, mimo wydatkowania 4000 rubli, niektóre działy miał wyposażone skromnie, podobnie gabinet chemiczny. Matematyka zaopatrzona była dostatecznie, ale miała duże braki w rysunkach102. Wiele zabiegów czyniono wokół zgromadzenia księgozbioru biblioteki szkolnej. Już na jednym z pierwszych wieców proszono rodziców o pomoc w jej założeniu. W maju 1906 roku uczniowie z własnych środków zebrali kilkaset dzieł, a szkoła otrzymała bibliotekę po Kazimierzu Wisznickim, zmarłym nauczycielu gimnazjum rządowego. Książki ofiarowali Wyrzykowscy, Bieńkowscy, Zawadzcy, Zabłoccy, Staniszewscy, Morozewiczowa oraz W. Łopuszański, wspomniany już właściciel apteki w Raczkach103. W roku szkolnym 1907/08 księgozbiór liczył 880 dzieł naukowych i beletrystycznych. Wówczas zakończono okres spontanicznego tworzenia biblioteki, uporządkowano ją i – jak pisano – „właściwie w roku obecnym otwarto dopiero bibliotekę”. W drugim półroczu utworzono czytelnię. Zaprenumerowano 16 czasopism, dwa dzienniki, pięć czasopism dziecinnych oraz tygodniki i miesięczniki naukowe. Do końca roku szkolnego odwiedziło ją 3073 uczniów (31 dziennie)104. W czerwcu 1910 roku biblioteka liczyła 1140 dzieł, czyli o 239 więcej niż rok wcześniej. Czytelnia była otwarta przez 185 dni, przy średniej frekwencji 17 uczniów105. Dwa lata później księgozbiór obejmował już 2048 dzieł. W ciągu roku przybyło 364, w tym 150 po zmarłym Janie Chludzińskim, rejencie suwalskim106. Książki wypożyczano dwa razy w tygodniu. Uczniowie przeczytali ich 3105 (średnio 22 na osobę). Biblioteka rosyjska liczyła 446 dzieł (przybyło 310), a uczniowie dokonali 1704 wypożyczeń (13 na ucznia); niemiecka liczyła 282 książki (przybyło 82), a przeczytano 78 (nie wliczono uczniów klas VI i VII, którzy czytali tylko w salach lekcyjnych). W czytelni było 19 czasopism polskich (jeden dziennik, pięć pism dziecinnych i 13 czasopism literackich i naukowych) oraz dwa rosyjskie. Czytelnia funkcjonowała codziennie; uczniowie odwiedzili ją 1728 razy (12 dziennie). „Baczną zwróciła Szkoła uwagę i na bolączkę czasów naszych – zwyrodnienie fizyczne młodych pokoleń. Gimnastyka zdrowotna, prowadzona przez wykwalifikowanego pedagoga, jako przedmiot obowiązkowy dla wszystkich, mieści się w rozkładzie lekcji – w pierwszych trzech klasach 4 godziny tygodniowo, w III i IV – 3 godz., w pozostałych po 2 godz.; obok tego na wiosnę i na jesieni odbywają się gry i zabawy na wolnem powietrzu oraz wycieczki zbiorowe w okolice miasta”107. W pierwszym okresie istnienia szkoły (wiosna 1906), w wolne od nauki dni, uczniowie wraz z dyrektorem i nauczycielami „na obszernym placu przy torze kolejowym” grali w palanta108. Dwa razy w tygodniu, po południu, organizowano ćwiczenia zbiorowe, łącząc po 4 klasy109. Corocznie w grudniu, w myśl zasady „w zdrowym ciele – zdrowy duch”, organizowano dla zebranych rodziców i opiekunów „poglądowe lekcje gimnastyki dziecinnej”. Proponowane ćwiczenia miały się przyczyniać do „prawidłowego rozwoju fizycznego i przeciwdziałania wadom, nabywanym zazwyczaj przez dzieci wskutek niewłaściwego siedzenia przy pracy”. Pokazy zawierały m. in. ćwiczenia „laskami, nadrabianie skośnej, na orczykach oraz szablą” (1908), „ćwiczenia wolne, na drążku, z ciupagami i budowanie piramid” (1909). Pokaz w 1914 roku odbył się w kwietniu. „Rozpoczęto od ćwiczeń szwedzkich (…). Następnie klasy młodsze wykonały ćwiczenia wolne, rytmiczne ze śpiewem oraz korowód przy orkiestrze (uczniowskiej). Później szły ćwiczenia klas starszych na przyrządach: na poręczach, drążku, skoki z drążka przez sznur, woltyże na belku oraz inne”110. Niektórym pokazom towarzyszył śpiew chóralny lub gra orkiestry111. Korzystając z dobrego przyjęcia pokazów gimnastycznych, od 8 stycznia 1911 roku zaczęto organizować komplety gimnastyki dla chłopców i dziewcząt od 12 roku życia. Odbywały się one w niedziele i święta w godz. 12–13 w sali gimnastycznej szkoły112. Organizacją gier i zabaw na wolnym powietrzu oraz wycieczek zbiorowych w okolice miasta, po Suwalszczyźnie i kraju zajmowało się Koło Sportowe Młodzieży oraz sekcja młodzieżowa Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego113. Wycieczki w najbliższe okolice Suwałk były wpisane w program nauk w szkole. Od początku roku szkolnego 1907/1908 urządzano je co sobotę, pod kierunkiem nauczyciela przyrody Stanisława Wejgelta i gimnastyka wychowawcy Jędrzeja Długopolskiego. Klasy niższe i wyższe chodziły kolejno w co drugą sobotę. Czasem były to wycieczki całej szkoły, na przykład nad jezioro w Krzywem. Bawiono się w rozmaite gry, zbierano okazy przyrodnicze ze świata zwierzęcego i roślinnego. Klasa VII pod kierunkiem geometry Bolesława Skorupskiego i Wacława Bromirskiego dokonywała pomiarów i zdejmowała plany na Papierni. Wycieczki wiosenne rozpoczynano najczęściej w maju (Szwajcaria) – na przykład 31 maja 1909 roku zorganizowano wycieczkę dla 113 uczestników pociągiem do Augustowa i następnie pieszo do Studzienicznej. Kierowali nią Stanisław Weigelt, Wacław Bromirski i Jędrzej Długopolski. Wyruszono pociągiem o godzinie 7 rano. „W Studzienicznej zwiedzono kościół, kapliczkę «na grądziku», gdzie wysłuchano mszy św., następnie po krótkim posiłku na brzegu jeziora wyruszono malowniczym brzegiem jeziora do śluzy »Swoboda« (...). Zapoznano się z budową śluzy i wysłuchano pogadanki p. Weigelta o Studzienicznej i kanale Augustowskim, potem młodzież zorganizowała na polance tańce i gry (...). O godzinie 4 wyruszono z powrotem do Studzienicznej drugim brzegiem jeziora (...). Po półtoragodzinnej wędrówce wycieczka dotarła do cudnie położonej śluzy »Przewięź« pomiędzy jeziorem Białym i Studzienicznym (...) Około godziny 7 ½ przy dźwiękach pieśni ochoczo wyruszono do stacji Augustów i pociągiem wieczornym wrócono do miasta”114. W roku szkolnym 1909/1910 szkoła zorganizowała 23 wycieczki w okolice Suwałk. We wrześniu 1909 roku 50 uczniów, 5 nauczycieli i kilka osób spoza szkoły wybrało się na wystawę do Sejn. W czerwcu 1910 roku „przy dźwiękach własnej orkiestry” młodzież udała się „ochoczo czwórkami” do lasu nad Krzywem (pierwsze cztery klasy). „Uczęstowana mlekiem przez pp. Rydzewskich w majątku Hutta, wieczorem wróciła do szkoły”. Rok później 60 uczniów szkoły i uczennic pensji Żulińskiej udało się do majątku Olszanka Ważyńskich. Takich wycieczek organizowano ponad 20 rocznie. Jedynie w roku szkolnym 1911/1912 było ich nieco mniej, dlatego, że „na jesieni [1911 – A.M.] wszelkie wycieczki zostały zaniechane z powodu niezależnych od szkoły okoliczności”115. Największym wyzwaniem organizacyjnym, które przynosiło jednocześnie największe efekty wychowawczo-kształcące, były wycieczki w odległe regiony kraju. Organizowali je nauczyciele szkoły, a wybierali się na nie samodzielnie uczniowie. Niektóre z nich odbywały się pod patronatem Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego116. Przyjrzyjmy się im w porządku chronologicznym. Najpoważniejszym przedsięwzięciem była, rozpoczęta 7 lipca 1907 roku, kilkutygodniowa wyprawa czterech uczniów Szkoły Handlowej: Henryka Rodziewicza, Bogusława Kunca, Jana Rodziewicza i Bolesława Dąbrowskiego łodzią z jeziora Wigry Czarną Hańczą do Niemna i następnie Niemnem przez Kowno do Jurborga. „Doznaliśmy mnóstwa przygód, przyzwyczailiśmy się do niewygód, do rachowania jedynie na własne siły, zahartowaliśmy się, a zarazem wynieśliśmy korzyść z poznania prześlicznych okolic naszego kraju i jego mieszkańców. (...) Przykład nasz niech będzie wstępem do szeregu wycieczek, podjętych przez młodzież w celu poznania swej ziemi ojczystej. Niech nie odstraszą młodzieży niebezpieczeństwa podróży, przeszkody, jakie w drodze mogą spotkać: te braki sowicie wynagrodzi uczucie wewnętrznego zadowolenia i tryumfu, gdy po przełamaniu wszelkich przeszkód dotrze do wytkniętego celu i spocznie u progu domu rodzinnego. A więc, koledzy, skoro wakacje się rozpoczną, kładźcie tornister na plecy, kij do ręki i – marsz w drogę!!!”. Tak kończył swą relację Henryk Rodziewicz, uczeń klasy V. Mogli ją przeczytać czytelnicy „Tygodnika Suwalskiego” w 1908 roku117, a nauczyciele i koledzy autora wzięli jego apel mocno do serca i w następnych latach organizowali jeszcze trudniejsze wyprawy. Jesienią tego roku (październik–listopad), pod kierownictwem Stanisława Riessa, grupa 28 uczniów Szkoły Handlowej odbyła wycieczkę do Grodna „w celu zwiedzenia okolicy i zabytków dawnego grodu trybunalskiego”118. W czasie ferii wielkanocnych w 1908 roku (24–26 kwietnia) odbyła się 3-dniowa wycieczka 25 uczniów Szkoły Handlowej pod kierunkiem Stanisława Weigelta i Jędrzeja Długopolskiego do Warszawy „w celu poznania miasta, jego instytucji, zakładów i pamiątek” . Na noclegi otrzymali pomieszczenia w szkole Wróblewskiego. Pierwszego dnia zwiedzili: „farę, Stare i Nowe Miasto, kościoły na tym terenie, powiśle, Wilanów, (...) oglądano zbiory Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego”. Drugiego dnia zwiedzano: „parki łazienkowski i ujazdowski, muzea etnograficzne i przyrodnicze; tu wyczerpujących objaśnień udzielał p. Aleksander Janowski. Po obiedzie młodzież była na »Szkole« Kaweckiego, wieczorem zaś w Filharmonii na koncercie konkursowym”. Trzeciego dnia zwiedzono: „Tow. Zachęty Sztuk Pięknych, stację filtrów na Koszykach, hale, panoramę »Bitwa pod Sybinem«”. Od 20 czerwca do 1 lipca 1908 roku trwała wycieczka 10 uczniów Szkoły Handlowej pod kierunkiem Wacława Bromirskiego i Stanisława Weigelta brzegami Niemna i Kanału Augustowskiego (Simno, Okocie, Sereje, Merecz, Liszków, Druskieniki, Justianów, Niemnowo, Świack, Grodno, Sopoćkinie, Mikaszówka, Augustów). Wrócili 1 lipca. „Przywieziono 50 zdjęć fotograficznych i ciekawe okazy przyrodnicze”. Od 31 października do 3 listopada 1908 roku sześciu uczniów Szkoły Handlowej pod kierunkiem Stanisława Weigelta, Wacława Bromirskiego, Zygmunta Niklewskiego i Jędrzeja Długopolskiego przebywało w Wilnie. Pierwszego dnia zwiedzili uniwersytet, muzeum miejskie i Górę Zamkową „gdzie wygłosił wykład o Wilnie prof. Kościałkowski, historyk, który zaprowadził potem wycieczkowiczów do katedry św. Stanisława i tam udzielał objaśnień przy zwiedzaniu tej prastarej świątyni”, Antokol z kościołem św. Piotra i Pawła, wieczorem „byli w teatrze polskim na »Bogusławskim i jego ocenie«”. Drugiego dnia „udano się na Baksztę do kościoła Misjonarzy i na cmentarz na Rosie, a potem do kościoła Bernardynów i skarbca katedralnego (...). Po południu oczekiwał na suwalczan w Muzeum Towarzystwa Przyjaciół Nauk prof. Kościałkowski. Przeszło dwie godziny oprowadzał młody uczony naszych wycieczkowiczów po muzeum, z zapałem opowiadając im o nagro- madzonych skarbach sztuki i kultury polskiej. (...) zwiedzono jeszcze drukarnię rotacyjną »Kuriera Litewskiego«, a wieczór spędzono w domu mecenasa Tadeusza Wróblewskiego”119. Od 22 czerwca do 8 lipca 1909 roku trwała wycieczka 20 uczniów Szkoły Handlowej pod kierownictwem Zygmunta Gąsiorowskiego i Stanisława Weigelta brzegami Niemna (Suwałki, Olita, Rumbowicze, Birsztany, Kowno, Czerwony Dwór, Poniemoń, Wielona, Raudany, Sapieżyszki, Giełgudyszki, Szaki, Władysławów, Wyłkowyszki, Winksznupie, Kalwaria, Suwałki). Koszt wyniósł 4,80 rubla na osobę. Po drodze zrobiono około 80 fotografii, „znaleziono narzędzia kamienne, naczynia przedhistoryczne, skamieniałości dawnych epok geologicznych i ciekawe okazy flory i fauny”. Wszystko to złożono w Muzeum Ziemi Suwalskiej. Od 21 czerwca do 18 lipca 1910 roku trwała wycieczka siedmiu uczniów Szkoły Handlowej (Sławomir Użupis, Zdzisław Zabłocki, Henryk Szymanowski, Kazimierz Halicki, Marian Staniszewski, Mieczysław Jemielita, Włodzimierz Dabulewicz) pod przewodnictwem Zygmunta Niklewskiego pieszo do Wigier, następnie „na prostych włościańskich łodziach Kanałem Augustowskim, Biebrzą, Narwią i Wisłą” do Włocławka i koleją z Włocławka przez Warszawę do Suwałk. „Nocowano w stogu na bagnach biebrzańskich, w piasku na kępie wiślanej. Poznawano kulturę i ducha Mazowsza”. Koszty wycieczki (łącznie z biletem kolejowym z Włocławka do Suwałk) wyniosły 16 rubli na osobę. Od 26 czerwca 1910 roku odbywała się 12-dniowa wycieczka 11 uczniów-maturzystów Szkoły Handlowej pod kierownictwem Bogusława Kunca i Jana Rodziewicza łodziami z Wigier Czarną Hańczą, Marychą i Niemnem do Kowna. Dłuższe postoje urządzono w: Świacku, Druskienikach, Olicie, Rutce, Niemonajciach i Dorsuniszkach120. Kolejny raz, w trzytygodniową podróż łodziami, przetartym już szlakiem do Jurborga, uczniowie wyruszyli 26 czerwca 1912 roku pod kierownictwem Jerzego Barańskiego, Józefa Buły i Ludwika Kuczyńskiego. Korzystali z aparatu fotograficznego firmy Kodak wypożyczonego przez G. Aronowskiego, właściciela składu aptecznego121. Ostatnia, odnotowana w dokumentach wycieczka uczniów szkoły wyruszyła 22 czerwca i trawała do 7 lipca 1914 roku. Jej celem były południowe tereny Królestwa Polskiego. Kierowali nią Franciszek Cichecki i Piotr Chrostek. Na jej trasie była: Częstochowa, Olkusz, Ojców, Miechów, Chęciny, Kielce, Święty Krzyż, Starachowice, Kunów, Ćmielów, Zawichost, Sandomierz, Kazimierz, Puławy, Warszawa122. Z inicjatywy nauczycieli szkoły, przy wsparciu suwalskiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego, w szkole powstało Muzeum Ziemi Suwalskiej. Odegrało niezwykle ważną rolę w budzeniu ducha narodowego wśród uczniów szkoły i całej społeczności suwalskiej123. Podobną rolę w wychowaniu kulturalnym i patriotycznym odgrywały popierane przez nauczycieli wieczornice, na które zapraszano rodziców i krewnych. Na ich programy składały się: deklamacje, śpiewy chóralne oraz „muzyka” na fortepianie, skrzypcach i flecie. Wystawiano też komedyjki (na przykład Fortel Pawełka) i sztuczki (na przykład Na grzybach, Dzieci Muzy, Pierwsza lepsza). W 1908 roku odstąpiono od nich na rzecz utworów „z bogatej skarbnicy arcydzieł naszej literatury”. Uczniowie często deklamowali fragmenty Pana Tadeusza i Nie-Boskiej komedii. 9 maja 1909 i 23 stycznia 1910 roku wystawili Powrót posła Juliana Ursyna Niemcewicza, 8 grudnia 1909 Ostatnią wolę Aleksandra Fredry (reżyserował Trzciński, sztukę poprzedził odczyt Leona Koca na temat twórczości autora oraz tła historycznego powstania utworu), 25 marca 1911 roku „obrazek z życia ludowego” na podstawie noweli Marii Konopnickiej Bociany, 15 listopada 1913 roku fragmenty Holsztyńskiego i Złotej czaszki Juliusza Słowackiego oraz utwory Mickiewicza, Konopnickiej i Syrokomli. W czasie wieczornic uczniowie odczytywali swoje prace (na przykład „Czy Mickiewicz spełnił swoje posłannictwo”), występowała też działająca w szkole orkiestra. Jej inauguracyjny koncert odbył się 12 lutego 1907 roku124. Według Gustawa Zabłockiego, od 1906 do 1913 roku matury otrzymało 70 uczniów. Na początku 1914 roku pięciu spośród nich pracowało poprzestając na wykształceniu średnim (czterech w instytucjach bankowych i kredytowych oraz jeden w rolnictwie), trzech wyjechało do fabryk w Ameryce, 13 ukończyło studia (jeden farmację, jeden górnictwo, ośmiu rolnictwo, trzech handel), pięciu przygotowywało się do egzaminu na świadectwa państwowe rosyjskie. Studia kontynuowało 46 absolwentów (po ośmiu studiowało rolnictwo i handel, siedmiu mechanikę, pięciu elektrotechnikę, po dwóch historię i lite- raturę, medycynę oraz chemię rolną, a po jednym: sztuki piękne, architekturę, drogi i mosty, szklarstwo, farbiarstwo, chemię ogólną, miernictwo, prawo, górnictwo oraz leśnictwo). Gdyby doliczyć maturzystów z 1914 roku, to byłoby ich razem 81. Zestawienie wykonane w 1925 roku mówiło o 76 maturzystach, a zsumowanie maturzystów wymienianych przy okazji zakończenia roku szkolnego w kolejnych rocznikach „Tygodnika Suwalskiego”, daje liczbę 72. Można więc przyjąć, że maturę w szkole uzyskało od 72 do 81 uczniów. W latach 1906–1913 świadectwo ukończenia sześciu klas otrzymało 10 uczniów. Dwójka z nich przygotowywała się do egzaminu na świadectwa rządowe, po dwóch pracowało w mleczarstwie, miernictwie i rolnictwie, a po jednym w dentystyce i piwo- warstwie. Spośród przystępujących do egzaminów na państwowe świadectwa maturalne, egzaminy rosyjskie pomyślnie złożyło trzech z czterech zdających, a austriackie sześciu (wszyscy zdający). Świadectwa rosyjskie z zakresu sześciu klas gimnazjum uzyskało sześciu z siedmiu zdających uczniów. Matury w Szkole Handlowej w Suwałkach uzyskali: 1908: Stanisław Bieńkowski, Karol Chlupka, Bogusław Dąbrowski, W. Górski, Adam Koc, Włodzimierz Kosiński, W. Kościuch, J. Krauze, Antoni Wołągiewicz, Tadeusz Wyrzykowski; 1909: Raul Breneizen, Sławomir Dabulewicz, Władysław Filipkowski, Anzelm Horbaszewski, Bolesław Jacyna, Ignacy Korewo, Bogusław Kunc, Kazimierz Mórawski, Aleksander Putra, Henryk Rodziewicz, Paweł Rukść; 1910: Wacław Domosławski, Kazimierz Jastrzębski, Jan Karczewski, Leon Koc, Sławomir Kosiński, Władysław Kruszewski, Edward Niedzielski, Stanisław Riedel, Bolesław Sienkiewicz, Andrzej Słowikowski, Wacław Orłowski, Jan Rodziewicz; 1911: Jarosław Kunc, Kazimierz Krzyżanowski, Teofil Sikorski, Eugeniusz Soliński, Henryk Wyrzykowski, Stanisław Użupis, część uczniów „z powodu niezależnych od nich okoliczności egzaminów nie składała”; 1912: Kazimierz Dorywalski, Kazimierz Halicki, Jerzy Jastrzębski, Czesław Jemielita, Aleksander Lutostański, Zygmunt Olszewski, Antoni Sikorski, Ignacy Skarżyński, Stanisław Wądołowski, Zygmunt Wereszczyński, Petroniusz Zyskowski; 1913: Henryk Maciejewski, Wacław Modzelewski, Feliks Nowacki, Leon Paszkiewicz, Wincenty Rodziewicz, Jan Rymsza, Jerzy Staniszewski, Mowsza Solnicki, Władysław Świątecki, Antoni Tyszka, Jan Ważyński; 1914: Franciszek Baranowski, Witold Gierulewicz, Stefan Hahn, Zygmunt Izbicki, Wacław Jacyna, Józef Kuźmicki, Czesław Łapiński, Zygmunt Orłowski, Józef Szymanowski, Antoni Śledziewski, Zygmunt Ważyński125. Ważny i trudny do rozwiązania problem stanowiło zapewnienie dalszej edukacji dla niezamożnych absolwentów szkoły. W pierwszych latach, kiedy maturzystów było niewielu, rozwiązywano go w ten sposób, że „grono ludzi dobrej woli wydawało pożyczki prywatne najbardziej potrzebującym spośród młodzieży kończącej szkołę”. Wraz z przy- bywaniem absolwentów problem stawał się coraz poważniejszy, a sprawę pomocy należało uregulować i oprzeć na szerszych i trwalszych podstawach. Dramatyzm sytuacji najlepiej opisywał Stanisław Staniszewski: „Walka którą podjęło społeczeństwo, przerasta jego siły. Młodzieży zabrakło praw do dalszego kształcenia się, szkole brakuje funduszów. Nie mamy ani uniwersytetu, któryby przygarnął naszych maturzystów, ani samorządu, któryby mógł udzielić zapomogi szkole. Stajemy bezradni wobec pytania, co się stanie z setkami młodzieży, której patent szkolny nie dał praw dalszego kształcenia się w kraju, a brak środków materialnych nie pozwala na wyjazd do uniwersytetów zagranicznych”126. Od września 1906 roku przyjmowanie absolwentów suwalskiej szkoły handlowej zadeklarowały: Akademia Rolnicza w Dublanach, Szkoła Gospodarstwa Leśnego we Lwowie i Uniwersytet Lwowski (na słuchaczy nadzwyczajnych). Jako „nadzwyczajni słuchacze” absolwenci szkoły przyjmowani byli też na wydział filozoficzny Uniwersytetu Jagiellońskiego. Mogli „się uzwyczajnić” przez złożenie dodatkowych egzaminów z łaciny i greki, a czasem także z innych przedmiotów. Od 1911 roku zostali zrównani w prawach z absolwentami szkół realnych w Austrii, a od 1912 roku, po zdaniu egzaminu uzupełniającego z geometrii wykreślnej i rysunków, mogli studiować w szkołach politechnicznych. W Szwajcarii, od 1909 roku, byli przyjmowani jako słuchacze rzeczywiści z prawem zdawania doktoratu na uniwersyteckie wydziały medycyny, filozofii i filologii (po dodatkowym egzaminie z łaciny), a na nauki przyrodnicze, prawo i matematykę bez egzaminów. Od 1912 roku, bez egzaminu byli przyjmowani na politechniki w Szwajcarii, a po złożeniu egzaminu z łaciny – na uniwersytety. Największą popularnością wśród absolwentów suwalskiej szkoły cieszyły się uczelnie we Lwowie, Krakowie, Dublanach i Leodium oraz w Nancy, Karlsruhe i Pradze127. Aby umożliwić podjęcie studiów w Królestwie Polskim lub poza jego granicami utworzono „Towarzystwo Pomocy dla byłych wychowańców Prywatnej Siedmioklasowej Szkoły Handlowej w Suwałkach”. Założyli je: Aleksander Bakinowski, Zygmunt Gąsiorowski, Stanisław Kolendo, Walery Roman, Jan Schmidt, ks. Franciszek Staniewicz, Stanisław Staniszewski, Tadeusz Wisznicki, Gustaw Zabłocki, Jan Zawadzki. Gubernialna komisja do spraw związków i stowarzyszeń zarejestrowała je 18 lutego 1910 roku. Celem Towarzystwa było „niesienie pomocy materialnej (zapomogi i stypendia) obierającym zawody praktyczne oraz udającym się na wyższe studia naukowe” oraz „opieka na zasadach wzajemnej pomocy i podtrzymywanie w ogóle dalszych stosunków między szkołą a byłymi jej wychowańcami”. Członkowie dzielili się na dożywotnich (wpłacali jednorazowo 100 rubli), rzeczywistych (opłacali 6 rubli rocznie) i wspierających (1 rubel rocznie). Zarząd liczył sześć osób wybieranych na trzy lata. Komisja rewizyjna, wybierana corocznie, liczyła trzy osoby. Na dochody Towarzystwa składały się: wpłaty wpisowego (w wysokości 50 kopiejek od każdego członka), wymienione już składki od członków dożywotnich, rzeczywistych i wspierających, ofiary, zapisy i darowizny, dochody z koncertów, odczytów, widowisk itp., zwrot udzielonych zapomóg oraz procent od kapitału stypendialnego. Wszelkie zapisy i darowizny tworzyły nienaruszalny kapitał stypendialny Towarzystwa128. Stypendia i zapomogi rozdzielał komitet, składający się z wszystkich członków zarządu oraz sześciu osób wybranych dodatkowo na rocznym zebraniu. Każdy korzystający z tej pomocy musiał zobowiązać się, że „po dojściu do samodzielnego stanowiska” zwróci otrzymaną zapomogę lub stypendium. Towarzystwo zastrzegło sobie prawo żądania zwrotu, „o ile będzie uważało, że były stypendysta zwrócić zapomogi jest w stanie”129. Stypendyści zobowiązani byli „przedstawiać corocznie dowody swych studiów”130. Zebranie organizacyjne odbyło się 27 lutego 1910 roku przy udziale około 60 osób. Wówczas Zygmunt Gąsiorowski poinformował, że dotychczas założyciele ufundowali dwa stypendia oraz wydali dwie jednorazowe zapomogi na wyjazd za granicę. Pierwszy zarząd tworzyli: Piotr Górski (po śmierci zastąpił go Stanisław Lineburg, który został sekretarzem), Zygmunt Gąsiorowski – skarbnik, ks. Piotr Kotlewski, Czesław Lutostański, Natalia Szarrasowa, Tomasz Wolski – prezes. Zastępcami członków zarządu zostali: Stanisław Lineburg, Maria Jaroszewicz, Ludwik Kuczewski i Julian Dziekoński. Obowiązki członków Komitetu Stypendialnego pełnili: Aleksander Bakinowski, Edward Mórawski, Mamert Nieciuński, Bolesław Skorupski, Adolf Świda, Stanisław Staniszewski. Komisję rewizyjną tworzyli: Tadeusz Wisznicki, Michał Jaroszewicz, Jan Zawadzki131. W ciągu kilku tygodni do Towarzystwa zapisały się 124 osoby. 13 maja 1910 roku liczyło 158 członków, 23 września 163132, a w październiku 1911 roku 188 (86 z nich opłacało składki w wysokości 6 rubli, 50 po 3 ruble, 52 po 1 rublu). Rok później liczba członków nie uległa zmianie, natomiast w lutym 1914 roku spadła do 122133. Rdzeń dochodów stanowiły składki, przynoszące rocznie po około 800 rubli, a uzu- pełniały je jednorazowe ofiary oraz dochody z widowisk, zabaw itp. Do 31 grudnia 1910 roku Towarzystwo uzyskało 567,21 rubla, a 31 grudnia 1911 roku – 1006,92 rubla. Ze zgromadzonych ogółem środków, w latach 1910–1913 wypłacono 4170 rubli, w tym 3920 rubli na stypendia, a 250 na zapomogi jednorazowe. W ostatnim przed wielką wojną roku akademickim Towarzystwo dysponowało kwotą 1000 rubli134. Do roku akademickiego 1912/1913 włącznie, Towarzystwo miało 16 stypendystów, z których sześciu kształciło się w Królestwie Polskim, a 10 poza jego granicami. Z powodu uchybień ze strony stypendystów cofnięto dwa stypendia. Oto lista stypendystów: Kazimierz Bartoszewicz (200 rubli, Politechnika Lwowska), Piotr Bieniewski (100 rubli, leśnictwo we Lwowie), Bolesław Dąbrowski (150 rubli, literatura w Krakowie), Jan Karczewski (450 rubli, chemia rolna na Uniwersytecie Jagiellońskim), Kazimierz Krzyżanowski (510 rubli, leśnictwo na Akademii w Tharandt w Saksonii), Bogusław Kunc (500 rubli, Wyższe Kursy Handlowe w Warszawie), Aleksander Lutostański (200 rubli, handel w Warszawie), Zygmunt Milewski (100 rubli, agronomia w Krakowie), Zygmunt Olszewski (160 rubli, handel w Warszawie), Wacław Orłowski (100 rubli,Wyższe Kursy Rolnicze w Warszawie), Bolesław Sienkiewicz (450 rubli, medycyna w Krakowie), Antoni Sikorski (200 rubli, chemia rolna w Pradze Czeskiej), Eugeniusz Soliński (100 rubli, chemia rolna na Politechnice w Pradze), Antoni Tyszka (150 rubli, mechanika), Sławomir Użupis (480 rubli, elektrotechnika w Szkole Centralnej w Paryżu), Olgierd Złoty (350 rubli, matematyka na Uniwersytecie Jagiellońskim). Zapomogi otrzymali m.in.: Jarosław Kunc (50 rubli, Wyższe Kursy Handlowe w War- szawie), Zygmunt Wiszniewski (50 rubli, miernictwo) i Bolesław Jacyna (słuchacz kursów Wawelberga w Warszawie)135. Nieznane są dokładnie losy szkoły podczas I wojny światowej. Wiadomo, że na jej frontach zginęło 21 uczniów. Byli to: Piotr Bieniewski, Ludomir Dabulewicz, Marian Dziekoński, Tadeusz Grabiński, Stefan Hahn, Jan Halicki, Leon Judelewicz, Benedykt Kaznowski, Józef Kowalski, Bronisław Packiewicz, Ireneusz Rukat, Ignacy Skarżyński, Wacław Staniszewski, Eugeniusz Użupis, Sławomir Użupis, Antoni Wołągiewicz, Zdzisław Zabłocki, Antoni Zahorski, Kazimierz Zamulewicz, Franciszek Zamulewicz, Olgierd Złoty136. Przebywający w 1921 roku w Warszawie członkowie jej przedwojennego kierownictwa, Stanisław Staniszewski – notariusz w Warszawie, Gustaw Zabłocki – adwokat w War- szawie, Adolf Świda – poseł na Sejm i Tadeusz Wisznicki – sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie, upoważnili Jana Schmidta mieszkającego w Suwałkach do przekazania całego inwentarza szkoły (mebli, księgozbioru, pomocy naukowych, gabinetu fizycznego, zoologicznego i innych) na rzecz gimnazjum państwowego męskiego i żeńskiego w Suwałkach. Tak też się stało137. Cztery lata później, 3 i 4 października 1925 roku, wychowankowie i nauczyciele szkoły handlowej zorganizowali w Suwałkach „I Zjazd Wychowańców b. Polskiej Prywatnej 7-io klasowej Szkoły Handlowej w Suwałkach”138. W zjeździe uczestniczył Zygmunt Gąsiorowski, były dyrektor szkoły, Jan Schmidt, były członek Rady Opiekuńczej Szkoły, wówczas prezydent Suwałk oraz byli profesorowie: Zygmunta Szwarcówna, Maria Górnicka, Zygmunt Niklewski, Franciszek Cichecki, Ludwik Kuczewski, Józef Folejewski, Czesław Lutostański i ks. prefekt Franciszek Staniewicz. Najważniejszym zadaniem zjazdu było rozstrzygnięcie „sprawy byłych łamistrajków z okresu walki o szkołę polską w latach 1905–1914”. Problem był palący, gdyż w przyszłości projektowano wspólny zjazd byłych wychowanków gimnazjum rosyjskiego i szkoły handlowej. W wyniku długiej dyskusji podjęto rezolucję: „I Zjazd Wychowańców b. Polskiej Prywatnej 7-io klasowej Szkoły Handlowej w Suwałkach stwierdza, że jedynie czynna walka o Szkołę polską w formie bojkotu szkół rosyjskich w Królestwie Polskim w okresie lat 1905–1914 odpowiadała ideowemu stanowisku młodzieży polskiej i, że wszyscy, łamiący ten bojkot słusznie podlegali wykluczeniu z ideowej społeczności młodzieży. Zważywszy jednak, że w czasie walk o Wolność Odrodzonej Rzeczypospolitej, wielu z nich okupiło swój błąd, krwią swoją dokumentując wierność Sprawie, Zjazd ze względu na ich mogiły postanawia nie stosować nadal bojkotu do ogółu uczniów gimnazjum rosyjskiego w Suwałkach z okresu 1905–1914 roku”. Takie stanowisko otwierało możliwość współpracy z absolwentami gimnazjum rosyjskiego w Suwałkach. W trakcie zjazdu, na spotkaniu w gimnazjum męskim, jego dyrektor Jan Firewicz podkreślając znaczenie szkoły handlowej dla Suwalszczyzny uznał ją „za początek odrodzonego szkolnictwa polskiego w Suwałkach. Obecnie gimnazjum rządowe uważa Szkołę Handlową za swoją poprzedniczkę, po której odziedziczyło nie tylko majątek materialny w formie utensyliów i zbiorów szkolnych, ale też i skarb moralny w postaci pięknej tradycji i wzorów idealnej współpracy nauczycielstwa i młodzieży”. Symbolicznym gestem przejęcia tradycji szkoły handlowej było umieszczenie portretu dyrektora Zygmunta Gąsiorowskiego „w sali aktowej” gimnazjum139. Zjazd zakończyło wykonanie 4 października zbiorowej fotografii na dziedzińcu gimnazjum męskiego oraz zebranie koleżeńskie w sali tegoż gimnazjum. Uchwalono na nim przez aklamację utworzenie Koła b. Założycieli, Profesorów i Wychowańców Polskiej Szkoły Handlowej w Suwałkach. Uchwalono także wmurowanie w gmachu gimnazjum męskiego pamiątkowej tablicy dla profesorów poległych w walkach za Ojczyznę. Przygotowanie projektu tablicy powierzono Leonowi Kocowi, stroną techniczną jej wmurowania miał zająć się zarząd. Odsłonięcie tablicy planowano na kolejny zjazd, którego termin wyznaczono na jesień 1926 roku. Do udziału w nim postanowiono zaprosić także wychowanice pensji Kazimiery Żulińskiej. Zjazd przyjął także rezolucję, w której złożono podziękowania dla założycieli, kierownictwa i profesorów szkoły. Wysłano też depesze do Władysława Grabińskiego, pierwszego dyrektora szkoły oraz profesora Stanisława Weigelta i redaktora Karola Hoffmana. W wystąpieniu podczas zjazdu Zygmunt Gąsiorowski, wracając do czasów szkolnych, stwierdził: „Różniła się nasza szkoła od innych polskich może jednym bardziej jawnym, bardziej wyraźnym stwierdzeniem, że pracuje dla Polski; stąd płynęła logiczna konieczność nauczania przedmiotów polskich, a więc i historii Polski, na co kładła szkoła bardzo silny nacisk, a czego w innych szkołach nie było”140. Wartość kształcenia i wychowania w Prywatnej Siedmioklasowej Szkole Handlowej w Suwałkach potwierdzili jej nauczyciele i uczniowie w latach walki o niepodległość oraz okresie II Rzeczypospolitej.
|