AUGUSTOWSKO-SUWALSKIE

TOWARZYSTWO NAUKOWE

Proszę chwilę zaczekać, ładuję stronę ...

  

  

Marcin Markiewicz

  

Uwagi na temat obowiązkowych dostaw

produktów rolnych w powiecie suwalskim

(1950–1956)

  

  

Stalinizm był okresem największych napięć i konfliktów na wsi, ponieważ ówczesna polityka rolna stała w sprzeczności z potrzebami i oczekiwaniami większości chłopów. W połowie 1948 roku polskie władze komunistyczne postanowiły zastąpić indywidualne gospodarstwa spółdzielniami produkcyjnymi, wzorowanymi na sowieckich kołchozach. Strategia komunistów, której głównym celem było skolektywizowanie wsi, polegała na obciążeniu gospodarstw rolnych zobowiązaniami przekraczającymi ich możliwości. Władze były przekonane, że chłopi odpowiednio „dociśnięci” ekonomicznie zmuszeni będą szukać schronienia w spółdzielniach produkcyjnych.

Stalinowska modernizacja, której najważniejszym elementem była realizacja planu sześcioletniego, wpłynęła na znaczny wzrost obciążeń chłopów. Obok podatków, najbardziej dotkliwym elementem stalinowskiej polityki rolnej były obowiązkowe dostawy produktów rolnych. Już w 1950 roku wprowadzono planowy skup zboża, który był próbą przeciwdziałania jego niedoborom na rynku. Planowy skup zboża, jak i późniejsze dostawy obowiązkowe, były istotnym elementem inicjowanej przez władze bitwy klasowej na wsi, której celem była likwidacja wiejskich kapitalistów, czyli „kułaków”.

Planowy skup zboża prowadzono od początku 1950 roku, jednak jego precyzyjne reguły określała uchwała Prezydium Rządu z 17 czerwca 1950 roku. Według niej, wojewódzkie plany skupu były ustalane centralnie przez Ministerstwo Handlu Wewnętrznego. Następnie przekazywano je do prezydiów wojewódzkich rad narodowych celem opracowania planów powiatowych. Rady wojewódzkie przekazywały plany do poszczególnych rad narodowych szczebla powiatowego, które rozkładały plany na poszczególne gminy. Tam z kolei gminne rady narodowe ustalały plan skupu dla konkretnych gromad.

Decyzje dotyczące wielkości planów skupu podejmowali chłopi na zebraniach gromadzkich. Postanowienia tych zebrań były rozpatrywane na różnych szczeblach administracji i wracały do gromad w postaci ostatecznego planu skupu. Jeśli chłopskie deklaracje uznawano za niewystarczające, odpowiednie komisje zbożowe zwiększały dowolnie wymiar skupu. W związku z tym, wysokość skupu z gospodarstw „kułackich” była znacznie wyższa od tej, jaką deklarowali na zebraniach sami zainteresowani. Dochodziło też do sytuacji, kiedy właściciele gospodarstw znacznie różniących się areałem oddawali zbliżoną ilość zboża. Powodowało to liczne protesty ze strony chłopów 1. Nierzadkie były przypadki, że chłopi małorolni musieli oddać więcej zboża niż właściciele dużych gospodarstw. W jednym ze sprawozdań KW PZPR czytamy, że w województwie białostockim „plany często były robione zza biurka” 2.

Pierwszy plan skupu zboża w powiecie suwalskim opracowano na posiedzeniu Prezydium Powiatowej Rady Narodowej 19 sierpnia 1950 roku. Wynosił on 4702 tony. Jak przy wszystkich tego typu akcjach, władze mobilizowały aparat partyjny i państwowy do wytężonej pracy w celu wykonania założonych planów. W 1951 roku w powiecie suwalskim w kampanię zaangażowanych było prawie pięciuset aktywistów partyjnych, rady narodowe, organizacje społeczne (Związek Samopomocy Chłopskiej, Związek Młodzieży Polskiej, Liga Kobiet) oraz nauczycielstwo. W poszczególnych gromadach przeprowadzono łącznie 2180 zebrań z chłopami, jednak rezultaty tej kampanii propagandowej nie satysfakcjonowały ani władz powiatowych, ani wojewódzkich 3. Plan skupu zboża za rok 1950 został wykonany zaledwie w 52 proc. 4. Rok później roczny plan skupu w powiecie suwalskim wykonano w 76,5 proc., a całkowicie wykonało go zaledwie 110 z 438 gromad (25 proc.) 5.

W 1950 roku na 16 332 gospodarstwa w powiecie suwalskim, dobrowolnie plan podpisało zaledwie 6108 gospodarzy, a w stosunku do pozostałych stosowano rozmaite formy perswazji i gróźb. Spośród 1922 chłopów określanych mianem „bogaczy wiejskich”, podpisania planów skupu odmówiło 268 6. Nie zawsze niezrealizowanie planu skupu zboża wynikało z niechętnej postawy chłopów. Dosyć często zawodziła organizacja i osoby kierujące akcją w powiecie i poszczególnych gminach. Przykładowo, w październiku 1951 roku chłopi z gminy Sejny cały dzień czekali przed magazynem GS, aby uregulować swoje zobowiązania, jednak wobec nieobecności magazyniera musieli wrócić ze zbożem do domów. Poza tym wielu rolników, ze względu na odległość, sprzedawało zboże w punktach skupu w powiecie oleckim i augustowskim, te jednak nie przesyłały stosownych dokumentów do właściwych urzędów gminnych w powiecie suwalskim 7.

Dla skuteczniejszego egzekwowania zobowiązań wynikających z planowego skupu zboża, system dostaw powiązano z odpowiednio zmodyfikowanymi przepisami o podatku gruntowym, które dawały większe możliwości stosowania sankcji karno-administracyjnych wobec opornych. Rozporządzenie Rady Ministrów z 3 lipca 1950 roku nakazywało gospodarstwom o podstawie opodatkowania ponad 200 tys. zł uiszczanie połowy drugiej raty podatku w życie, natomiast gospodarstwa o podstawie opodatkowania powyżej 360 tys. zł w ten sposób uiścić miały całą drugą ratę podatku 8.

Problemy z realizacją dostaw na omówionych wyżej zasadach spowodowały wydanie w październiku 1950 roku „Instrukcji KC PZPR w sprawie dopilnowania terminowej dostawy zboża”. Czytamy w niej m.in.: „Złamanie dywersji politycznej i gospodarczego oporu kułactwa w planowym skupie zboża jest jednym z podstawowych warunków wykonania w całości i w terminie państwowego planu skupu”. Jako środki represyjne wobec sabotujących dostawy instrukcja przewidywała: przymusowe omłoty, domiary podatkowe oraz ograniczenie prawa do nabywania węgla i drewna w gminnych spółdzielniach 9. Do października 1950 roku w powiecie suwalskim pokazowe omłoty przeprowadzono w dziewięciu gminach u dziewiętnastu gospodarzy. Chłopi, którzy nie chcieli oddać zboża, byli też wzywani przez urzędników na rozmowy ostrzegawcze, a ich nazwiska często widniały na tzw. „czarnych listach” wywieszanych przed budynkami gminnych rad narodowych10.

W 1951 roku w powiecie suwalskim zastosowano 195 kar administracyjnych wobec chłopów uchylających się od planowego skupu zboża; najczęściej były to grzywny (tabela 1). Do sądu skierowano 98 spraw. Po ukaraniu plan zrealizowało 67 gospodarzy, zarządzono przeprowadzenie 52 zajęć majątku za niezapłaconą grzywnę i przeprowadzenie 32 licytacji mienia11.

Tabela 1. Zestawienie kar administracyjnych za uchylanie się od planowego skupu zboża

w powiecie suwalskim do dn. 20 XII 1951 roku

Gmina

Liczba kar

administracyjnych

Skierowano

do sądu

Rozpraw

sądowych

Suwałki

17

9

4

Sejny

2

-

-

Berżniki

8

4

1

Filipów

17

6

3

Giby

1

1

1

Huta

5

2

2

Jeleniewo

13

7

7

Kadaryszki

16

4

1

Koniecbór

9

8

8

Krasnopol

18

13

13

Krasnowo

3

-

-

Kuków

17

11

9

Pawłówka

20

11

4

Przerośl

7

4

1

Sejwy

16

8

3

Wiżajny

8

3

2

Filipów

9

3

2

Zaboryszki

9

4

4

Razem

195

98

65

Źródło: APB, KW PZPR, 1079, Zestawienie kar administracyjnych za uchylanie się

od planowego skupu zboża w powiecie suwalskim, b.d., k. 383.

Dostępne źródła archiwalne dostarczają wielu przykładów nadzwyczajnej wręcz inwencji lokalnych urzędników w szykanowaniu chłopów niespełniających oczekiwań władz. Przykładowo w Wiżajnach w powiecie suwalskim „przewodnicząca GRN Gołębicka, która równorzędnie na własną rękę rozkułaczała, mówiła »ja ciebie rozkułaczę«, na drugi dzień przyjeżdżała z grupą i doszczętnie niszczyła, dlatego tylko, że był kułakiem, że posiadał tyle czy tyle hektarów”12. W trakcie innych tego typu akcji na Suwalszczyźnie zdarzały się pobicia mężczyzn, jak i kobiet oraz nieletnich członków ich rodzin13.

W maju 1951 roku opinię publiczną poinformowano o „wypaczeniach linii partii” w powiecie gryfickim w województwie szczecińskim, gdzie brutalnie represjonowano chłopów uchylających się od zobowiązań wynikających z planowego skupu zboża. W stosunku do sprawców tych zajść zostały wyciągnięte surowe konsekwencje z karami więzienia włącznie. Powzięta w tej sprawie uchwała Biura Politycznego Komitetu Centralnego PZPR jako miejsce podobnych wypaczeń wskazała województwo białostockie14.  „Uchwała gryficka” skłoniła władze do swoistego „rachunku sumienia” w zakresie postępowania wobec chłopów. Władze wojewódzkie uczyniły to na plenum Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Białymstoku w czerwcu 1951 roku, gdzie omawiano m.in. kwestię „ręcznego kierowania” poczynaniami władz terenowych najniższego szczebla. W protokole plenum pisano m.in.: „Istnieją więc przegięcia w prezydiach gminnych rad narodowych. Mamy czasem narzucone rzeczy po dyktatorsku”15.

Kierownictwo suwalskiej organizacji partyjnej również zostało zmuszone do złożenia samokrytyki, co miało miejsce podczas XI plenum Komitetu Powiatowego PZPR w Suwałkach 12 czerwca 1951 roku. W czasie posiedzenia przytoczono wiele przypadków „przegięć” i „wypaczeń” podczas akcji planowego skupu zboża. Przykładowo w gminie Wólka zabrano całe zboże wdowie z siedmiorgiem dzieci, wskutek czego „przymierają głodem”. Podobny przypadek miał miejsce w gminie Jeleniewo. W gminie Kadaryszki wielu chłopom nie pozwolono zostawić zboża nawet na zasiew, a najbardziej opornym wieszano na szyjach „ośle tablice”. W miejscowościach Jegliniec i Szlinokiemie w gminie Sejwy dochodziło do przypadków „malowania [domów – M.M.] kułaków”. W gminie Filipów upokarzano chłopów poprzez umieszczanie ich karykatur na ścianie budynku GRN. Szczególnie bulwersujący wydaje się przypadek próby wyegzekwowania od gospodarza zaległości poprzez zatrzymanie jego dziecka w suwalskim szpitalu (mimo zakończenia leczenia) do czasu, kiedy odda przewidziane w planie zboże. Stwierdzono również „niewłaściwe podejście posterunków milicji obywatelskiej, które bez uzasadnionych przyczyn pozbawiały chwilowo wolności miejscową ludność”16.

Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego również włączyło się w realizację akcji skupu. W październiku 1950 roku w całym kraju przeprowadzono akcję „K”. Była ona skierowana głównie przeciwko chłopom przeciwstawiającym się kolektywizacji i realizacji planowego skupu zboża. Według Mieczysława Moczara miała być uderzeniem w „najbardziej rozwydrzone elementy reakcyjne, uprawiające bezkarnie rozkładową i panikarską robotę”. W ramach akcji „K” aresztowano 1444 kułaków i 12 206 chłopów mało- i średniorolnych17. Nie udało się odnaleźć informacji, ilu chłopów było represjonowanych w ramach akcji „K” w powiecie suwalskim, jednak kierownictwo Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Suwałkach nie było zadowolone z jej przebiegu, ponieważ informacje agentury były „nieprawdziwe i lipne”, w związku z czym połowę zatrzymanych należało zwolnić18.

4 listopada 1950 roku ukazało się zarządzenie ministra bezpieczeństwa publicznego nr 52/50 w związku „z dywersyjną działalnością kułaków i uprawianym przez nich sabotażem akcji skupu”. Mówiło ono o „nastawieniu” całej sieci informacyjnej na wsi na rozpracowanie tego zagadnienia19. W wydanym cztery miesiące później rozkazie nr 03/51 w sprawie zadań aparatu bezpieczeństwa w okresie prowadzonej akcji skupu zboża, nakazywano aresztować i przeprowadzać procesy pokazowe chłopów ukrywających zboże. Jednocześnie zabroniono funkcjonariuszom MO i UB udziału w rewizjach gospodarstw i poszukiwaniu ukrytego zboża. Milicjanci mogli jedynie asystować przy tych czynnościach na polecenie powiatowego pełnomocnika KC PZPR do spraw skupu20.

Wspomniana wyżej „uchwała gryficka” wywołała dezorientację w szeregach aparatu bezpieczeństwa, którego funkcjonariusze walnie przyczyniali się do łamania zasad praworządności na wsi. Na odprawie pracowników PUBP W Suwałkach 8 czerwca 1951 roku napiętnowano liczne przypadki gróźb, szykan i bezprawnych zatrzymań chłopów uchylających się od realizacji planowego skupu. Z dokumentów archiwalnych wynika jednak, że winą za „przegięcia” obciążano głównie władze administracyjne: „Nie dopilnowaliśmy czynników administracyjnych, poprzez które stosowaliśmy represje, aby przestrzegały praworządności i dokonywały zajęć [majątku] na podstawach prawnych, czego w większości czynniki administracyjne nie stosowały, jak też dopuszczały się do zabrania u niektórych obywateli koszul i podartych spodni, co w konsekwencji wzbudziło litość biedniaka nad kułakiem i tym samym nie przyciągaliśmy mało i średniorolnego chłopa do siebie, a pchaliśmy w objęcia kułaka”21.

Zarządzenie nr 057 z października 1951 roku było odpowiedzią na coraz częstsze przypadki nadużywania władzy przez funkcjonariuszy UB w czasie egzekwowania planowego skupu zboża. Była w nim mowa o „fałszywym rozumieniu przez niektóre ogniwa naszego aparatu zasad praworządności”. Uzupełniono je 29 stycznia 1952 roku o zapis, że „akcję represyjną wobec inspiratorów i osób szerzących świadomie wrogą propagandę oraz uchylających się złośliwie od obowiązku sprzedaży zbóż w ramach planu, prowadzić należy w porozumieniu z prokuratorami powiatowymi i sekretarzami powiatowymi komitetów partii”22.

W połowie 1951 roku zerwano z zasadą dobrowolnego (choćby tylko formalnie) deklarowania przez chłopów wysokości dostaw zboża. Dekret z 23 lipca 1951 roku wprowadzał przymus sprzedaży zboża oraz zapowiadał sankcje karno-administracyjne dla uchylających się od tego obowiązku. W następnym roku obowiązek dostaw rozciągnięty został na zwierzęta rzeźne (dekret z 15 lutego 1952 roku), mleko (dekret z 24 kwietnia 1952 roku) oraz ziemniaki (dekret z 28 sierpnia 1952 roku)23.

Główna dolegliwość związana z dostawami obowiązkowymi polegała na zmuszaniu chłopów do sprzedaży swoich produktów po cenach kilkakrotnie niższych od wolnorynkowych. Ceny państwowego skupu ustalone na początku akcji praktycznie nie uległy zmianom aż do 1956 roku, tymczasem systematycznie rozwierały się nożyce cen między produktami rolnymi a przemysłowymi. Szczególnie dotkliwa dla chłopów była podwyżka cen artykułów przemysłowych w styczniu 1953 roku, kiedy to wieś straciła ponad 5,2 mld zł. Podobnie jak w przypadku polityki podatkowej, system dostaw obowiązkowych miał charakter progresywny, nastawiony na drenaż ekonomiczny gospodarstw większych obszarowo24.

Chłopi przyjęli obowiązkowe dostawy z wielkim zaniepokojeniem i niechęcią. Podczas zebrań gromadzkich, na których wręczano im zobowiązania, dawali wyraz swojemu skrajnie negatywnemu stosunkowi do akcji. W miarę możliwości próbowali unikać obecności na tych spotkaniach25. Latem 1951 roku frekwencja na zebraniach w Białostockiem wynosiła od 40 do 65 proc. Gospodarze nie chcieli podpisywać zobowiązań ze względu na nieprawidłowości skupu i brutalne postępowanie władz podczas akcji w ubiegłych latach26.

Chłopi mieli ogromne trudności z realizacją dostaw znacznie przewyższających możliwości ekonomiczne ich gospodarstw. Już w 1952 roku wyeksploatowane gospodarstwa znacznie zalegały z dostawami zboża, żywca i mleka. W powiecie suwalskim z dostawami zbóż zalegało 2200 gospodarstw (519 ton), żywca – 5446 gospodarstw (401 ton), mleka – 6823 gospodarstwa (ponad 2 mln litrów)27. Nie lepiej sytuacja przedstawiała się w roku następnym. Powiat suwalski zrealizował dostawy zboża w 48,9 proc., żywca – 67,3 proc., ziemniaków – 60,4 proc., mleka – 77,5 proc.28 W 1954 roku dostawy obowiązkowe w powiecie suwalskim zostały zrealizowane w znacznym stopniu. Według stanu na 10 października tego roku, dostawy zboża były wykonane w 97,7 proc., żywca – 86,6 proc., mleka – 77,1 proc., ziemniaków – 84,6 proc.29 W pierwszych trzech kwartałach 1955 roku plan dostaw żywca został zrealizowany w 88,3 proc.30, natomiast zboża aż w 93,7 proc., co było skutkiem „szczególnie słusznej polityki karno-administracyjnej w stosunku do gospodarstw kułackich i opieszałych”31. Nie odnaleziono danych na temat stopnia realizacji dostaw obowiązkowych w powiecie suwalskim w 1956 roku.

Sankcje karno-administracyjne za niewywiązanie się z obowiązku dostaw zboża przewidywały karę grzywny do 4,5 tys. zł, natomiast „złośliwe uchylanie się” od tego obowiązku podlegało karze aresztu lub więzienia do lat trzech. Podobne sankcje (grzywnę obniżono do 3 tys. zł) groziły za niewykonanie dostaw ziemniaków, mleka i żywca32. Dla ukształtowania systemu represji wobec chłopów, podstawowe znaczenia miała ustawa o orzecznictwie karno-administracyjnym z 15 grudnia 1951 roku, która przekazywała postępowanie karno-administracyjne dla kolegiów przy prezydiach rad narodowych, które mogły wyznaczać karę grzywny (od 3 do 3 tys. zł) i karę pracy poprawczej do trzech miesięcy. Represyjność orzecznictwa karno-administracyjnego wzrosła jeszcze bardziej po wydaniu dekretu z 4 marca 1953 roku, zgodnie z którym kolegia przy prezydiach PRN, wymierzając karę grzywny, miały ustalać równocześnie zastępczą karę aresztu na wypadek jej nieuiszczenia. Przyjęto jeden dzień aresztu jako równoważnik 15 zł grzywny33.

Lokalne władze były przekonane, że wobec oporu chłopów represje karno-administracyjne będą jedynym środkiem wykonania założonych planów dostaw. Jak stwierdzono na posiedzeniu Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Suwałkach, „Nie stosowanie właściwej polityki karno-administracyjnej jest powodem załamania planu”34. Uczulano również osoby odpowiedzialne za realizację obowiązkowych dostaw, by zgodnie z obowiązującą doktryną represje stosować głównie wobec bogatych gospodarzy. Powiatowy pełnomocnik Ministerstwa Skupu w Suwałkach Franciszek Bacewicz narzekał, że urzędnicy „za mało sporządzają wniosków [o ukaranie] na kułactwo wiejskie” oraz że wnioski te są „nietrafne pod względem klasowym”35.

Niekompletność danych dotyczących postępowań karno-administracyjnych nie pozwala na dokładniejsze oszacowanie skali represji stosowanych wobec chłopów w związku z realizacją dostaw obowiązkowych. Tabela 2, przedstawia przebieg tego orzecznictwa w powiecie suwalskim od końca grudnia 1951 roku do 10 grudnia 1952 roku.

Tabela 2. Orzecznictwo karno-administracyjne

w sprawach dotyczących obowiązkowych dostaw

w powiecie suwalskim (stan na 10 grudnia 1952 roku)

Rodzaj dostaw

Wpłynęło wniosków

o ukaranie

Orzeczono

kar

Na sumę

Wykonano

kar

Na sumę

Umorzono

kar

Zboże

62

15

2 450

1

300

4

Żywiec

74

63

18 275

36

19 010

7

Ziemniaki

7

3

550

Mleko

313

223

32 600

141

18 466

79

Razem

456

304

53 875

178

37 776

90

Źródło: APB, KW PZPR, 1100, Meldunek z wykonania orzecznictwa

karno-administracyjnego za niewykonanie obowiązkowych dostaw

do 10 XII 1952 r., k. 306, 319.

W 1954 roku, w związku z uchylaniem się od dostaw żywca, wnioskowano o ukaranie w trybie karno-administracyjnym 231 chłopów, zboża – 135, mleka – 25. W pierwszym przypadku faktycznie ukarano 69 osób, w drugim – 36, w trzecim – nikogo36.  Świadczy to (również dane zawarte w tabeli 2.) o małym stopniu egzekucji orzeczonych kar wobec chłopów, co było powszechnym zjawiskiem w omawianym okresie, mimo nieustannych prób dyscyplinowania terenowego aparatu władzy przez „województwo”. I sekretarz KW PZPR w Białymstoku na jednym z partyjnych posiedzeń podkreślał: „W trakcie akcji stwierdzono wiele braków w dziedzinie stosowania w stosunku do opornych sankcji karno-administracyjnych i karnych, jak niewłaściwe typowanie wniosków, niskie grzywny (50–80 zł), przewlekanie egzekucji kar itp.”37. Zachowania lokalnych urzędników sugerują, że często identyfikowali się bardziej z racjami chłopów niż przełożonych z Białegostoku, mimo że skutkowało to nierzadko wobec nich sankcjami zwierzchników38.

Obok stosowanego na masową skalę orzecznictwa karno-administracyjnego w stosunku do zalegających z dostawami podejmowano czynności prokuratorsko-sądowe. W okólniku Prokuratora Generalnego Stefana Kalinowskiego ze stycznia 1952 roku czytamy: „Wzywanie do prokuratora winno być stosowane do tych, którzy zasługują na ostrzejszą niż kara administracyjna represję”. Wzywani chłopi byli informowani o nieprzekraczalnym terminie pięciu dni na dostarczenie zaległych dostaw, po którym w przypadku ich nieuregulowania wszczynano śledztwo i kierowano sprawę do sądu. Jeżeli osoba pociągnięta do odpowiedzialności karnej po wszczęciu śledztwa, a przed wydaniem wyroku uregulowałaby zaległości, śledztwo należało umarzać lub – w przypadku osób tymczasowo aresztowanych – wnosić o karę w zawieszeniu. W innych przypadkach prokurator był obowiązany do wnoszenia o wymierzenie kary od 6 miesięcy do 2 lat aresztu39.

Odnalezione dane na temat sankcji prokuratorskich wobec uchylających się od obowiązkowych dostaw w powiecie suwalskim dotyczą 1952 i 1953 roku. W 1952 roku prokuratorzy wezwali 240 chłopów, po czym dostawy oddało 146. Aresztowano 37 osób, z których 23 wywiązało się z dostaw po aresztowaniu. Zapadło 35 wyroków skazujących bez zawieszenia i 10 z zawieszeniem kary. W 1953 roku dał się zauważyć znaczny wzrost represyjności organów prokuratorsko-sądowych. Do końca tego roku prokuratura wezwała 871 opornych chłopów, z których 450 zrealizowało dostawy po rozmowie z prokuratorem. Aresztowano 117 osób, z których 85 ugięło się wobec władz. Skazano łącznie 70 chłopów (30 wyroków w zawieszeniu)40. Aresztowani i skazani osadzani byli w areszcie PUBP i MO oraz w więzieniu karno-śledczym w Suwałkach. W grudniu 1953 roku w więzieniu suwalskim wyrok „za ziarno” odbywało 170 chłopów41.

Mieszkańcy wsi starali się bronić przed krzywdzącym ich wymiarem dostaw obowiązkowych. Negatywne opinie chłopów, które wygłaszali na zebraniach gromadzkich, obficie cytują sprawozdania i raporty UB42. Główną strategią obrony przed obowiązkowymi dostawami była odmowa przyjęcia bądź podpisania zobowiązań, co motywowano zawyżonym wymiarem dostaw i krótkim terminem realizacji. Inną jej formą były starania o ich zmniejszenie lub umorzenie. Jak pisano w sprawozdaniu suwalskiego UB „Na tym odcinku wróg stara się przez inspirowanie spowodować, by chłopi masowo składali podania, nawet zbiorowo całymi gromadami, o zmniejszenie planu dostaw, powołując się na rzekomy nieurodzaj i inne nieuzasadnione fakty […]”43. Tylko w pierwszym półroczu 1953 roku w powiecie suwalskim złożono 1790 odwołań od wymiaru dostaw, z czego zostało rozpatrzonych (nie wiadomo czy pozytywnie) 80 proc.44 W 1955 roku chłopi złożyli 2941 odwołań, z których 680 zostało odrzuconych45.

Powszechne było również wysyłanie skarg i zażaleń do instytucji państwowych. Najczęściej ich adresatami były prezydia rad narodowych różnych szczebli, bądź komitety PZPR. Skarżono się również w listach do radia i prasy. Anonimowy gospodarz z powiatu suwalskiego tak oto wyraził swoją frustrację w liście do „Gromady-Rolnika Polskiego”: „Przecież chłop czyli kułak podtrzymuje państwo, żywi wszystkich pasibrzuchów – tylko siedzą za biurkiem i krzyczą: wy kułacy, wyzyskiwacze, bogacicie się w Polsce Ludowej na tych paru hektarach marnej ziemi. […] Każdy brzuchacz siedzi na miękkim krześle i z boku na bok się przewala, brzuch wyżej nosa, ślepia zapuchły jak dużemu wieprzowi”46.

Częsta była też praktyka ukrywania zboża przed władzami w zabudowaniach gospodarczych, zarówno własnych jak i sąsiadów, również w stogach lub specjalnych kopcach w lesie lub w polu. W domach ukrywano je w trudno dostępnych i niewidocznych pomieszczeniach, jak piwnice i strychy47. Chłopi budowali ukryte zagrody dla trzody, inni trzymali inwentarz poza obrębem gospodarstwa. Reakcją na obowiązkowe dostawy był też nielegalny ubój zwierząt gospodarskich. O wielkiej skali zjawiska, jakim było ukrywanie produktów rolnych objętych obowiązkowymi dostawami, świadczą codzienne meldunki szefa Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Białymstoku, w których szczegółowo opisuje ujawnione przypadki48.

W systemie represji przewidzianym dla chłopów, dolegliwość poszczególnych jego etapów rosła stopniowo. Jedni uiszczali zobowiązania wobec państwa już po reprymendzie przewodniczącego GRN, inni dopiero po rozmowie z prokuratorem lub osadzeniu w areszcie. Chłopi wiedzieli, że zbyt długie igranie z władzą może mieć fatalne następstwa i potrafili ocenić, kiedy należy ustąpić. Gospodarze, którzy zostali odpowiednio mocno „dociśnięci”, najczęściej spełniali żądania władz i wykonywali (często opieszale lub w części) zaległe dostawy. Działania represyjne okazywały się nieskuteczne jedynie wobec najbardziej nieprzejednanych, bądź rzeczywiście nieposiadających środków na pokrycie zobowiązań wobec państwa.

Ciekawe, że chłopi potrafili bilansować zyski i straty wynikające z nieuiszczania nałożonych na nich powinności. Przykładem takiej kalkulacji była duża liczba grzywien za niewykonanie dostaw mleka przyjmowanych przez chłopów w powiecie suwalskim. Jak się okazało, dla gospodarzy bardziej opłacalne było uiszczenie stosunkowo niewysokiej kary finansowej niż oddanie mleka wielokrotnie przewyższającego wartością wysokość grzywny49.

Do poważnych zmian w polityce rolnej państwa doszło po przełomie październikowym w 1956 roku, czego najbardziej spektakularnym przejawem był rozpad rolniczych spółdzielni produkcyjnych. Mimo chłopskich żądań, nie zniesiono jednak dostaw obowiązkowych, a jedynie je ograniczono. Z dniem 1 stycznia 1957 roku zniesiono obowiązkowe dostawy mleka oraz obniżono dostawy zboża o 35 proc., trzody chlewnej i ziemniaków o 19 proc. oraz podwyższono ceny skupu. Zmniejszono obciążenia fiskalne chłopów, wprowadzono korzystne rozporządzenia dotyczące kontraktacji, zwiększenia kredytów, bankowości rolnej i cen skupu50. Dostawy obowiązkowe produktów rolnych zniesiono całkowicie dopiero 1 stycznia 1972 roku (ustawa z 26 października 1971 roku51) i zastąpiono je systemem kontraktacji.

  

  

  


  

do spisu treści

następny artykuł