AUGUSTOWSKO-SUWALSKIE

TOWARZYSTWO NAUKOWE

Proszę chwilę zaczekać, ładuję stronę ...

  

  

Stanisław Czerep:

Wielka operacja zimowa pierwszej wojny światowej. Działania na kierunku mazursko-augustowskim

od 7 do 21 lutego 1915 roku.

  

Białystok: Uniwersytet w Białymstoku 2011 – s. 610

  

  

  

Stanisław Czerep, pracownik Instytutu Historii i Nauk Politycznych Uniwersytetu w Białymstoku, ma w swym dorobku kilka cenionych publikacji z zakresu historii wojskowości. Niemal wszystkie z nich dotyczą I wojny światowej, zwłaszcza II Brygady Legionów Polskich i walk na Wołyniu (operacja Brusiłowa, bitwa pod Łuckiem). Nie dziwi więc, że kolejny, obszerny tom został poświęcony operacji zimowej w Prusach Wschodnich w lutym 1915 roku. Miała ona duże znaczenie dla losów frontu wschodniego, a tym samym dla naszego regionu.

Autor dokonał wnikliwej charakterystyki geograficzno-przyrodniczej obszaru operacyjnego, wyznaczonego naturalnymi przeszkodami: linią jezior mazurskich, grupą jezior ełckich, Puszczą Augustowską i doliną Biebrzy. Na kilku stronicach znalazł się i opis Suwalszczyzny z jeziorami i rzekami, Kanałem Augustowskim, obszarami puszczańskimi, cechami klimatu oraz siecią komunikacyjną. Odrębne podrozdziały traktują o sytuacji ludności w początkach 1915 roku, sytuacji społeczno-gospodarczej („Gubernia suwalska należała do najbardziej zniszczonych w Królestwie Polskim w początkowym okresie woj- ny”). Stanisław Czerep ocenił ponadto wartość twierdz: Osowca, Grodna i Kowna. Niemcy mogli zrealizować trzy warianty uderzenia z Prus Wschodnich na Rosję: między Grodnem i Kownem, okrążając Kowno od północy, obchodząc Niemen od południa. Zdecydowali się na ten trzeci, jako najłatwiejszy do zrealizowania w okresie zimowym. Tym samym, narazili się jednak na niedogodności towarzyszące forsowaniu linii rzek Narwi i Biebrzy. Mieli za sobą doświadczenia ze zwycięskiej operacji jesiennej w Prusach Wschodnich, z dwóch efektownych bitew pod Tannenbergiem (26–30 sierpnia 1914 roku) i nad Wielkimi Jeziorami Mazurskimi (8–15 września 1915 roku). Rosjanie po klęsce zostali zmuszeni do kordonowego obsadzenia siłami 10. Armii linii okopów po zachodniej stronie Wisły. Donoszono o brakach w uzbrojeniu i amunicji, niedomaganiu transportu, złych nastrojach wśród żołnierzy. Co gorsze, rosyjscy sztabowcy zlekceważyli informacje ze stycznia 1915 roku o zwiększaniu sił 10. i 8. Armii niemieckich. Obie strony nie spodziewały się, że w lutym pogorszą się warunki atmosferyczne, w dzień będą topić się gwałtownie śniegi, a nocami powróci mróz. W tej sytuacji nie sprawdziły się niemieckie ciężkie wozy taborowe i trzeba je było zastępować lżejszymi austriackimi. „Niemcy zwali te prowizoryczne tabory »panje«, gdyż furmani ściągnięci z Galicji wołali do siebie per pan”.

Autor z właściwą sobie skrupulatnością przedstawił ugrupowania sił obu stron, plan gen. Paula von Hindenburga z 28 stycznia 1915 roku, który jako cel główny zakładał okrążenie 10. Armii rosyjskiej. Oceniano ten zamiar jako śmiały, jednak nazbyt ryzykowny. Również Rosjanie czynili przygotowania do działań ofensywnych. Lekturę tych partii tekstu ułatwiają bogate aneksy, w tym mapy. Autor dość oszczędnie dawkuje przypisy, jego tekst jest w pełni zrozumiały, ciekawy.

Od rozdziału III zaczyna się przegląd walk składających się na operację mazursko-augustowską. Stanisław Czerep dzień po dniu odtwarza położenie oddziałów, podejmowane działania i ich efekty. Momentami tekst zamienia się w kronikę, a przypisy zajmują znaczną część stron. Widać dobrze efekt rozległej kwerendy w Rosyjskim Państwowym Wojenno-Historycznym Archiwum (Moskwa), uzupełnionej poszukiwaniami w Centralnym Archiwum Wojskowym w Warszawie. Skromniej na tym tle wypadł zestaw źródeł niemieckich. Operację niemiecką poprzedziły działania rosyjskie na kierunku lasdeńskim, rozpoczęte 25 stycznia i zakończone 5 lutego. Nie spełniły one oczekiwań, negatywnie wpłynęły na morale wojska. Niemcy zaś 31 stycznia podjęli, ale z lepszym skutkiem, działania demonstracyjne nad rzekami Bzurą i Rawką.

Zajmowanie pozycji wyjściowych przez wojska niemieckie i wstępne walki rozpoczęły się na obszarze Mazur w dniach 5–6 lutego. Po pierwszych sukcesach, 10 lutego Niemcy podjęli próbę odcięcia dróg odwrotowych Rosjan, przebiegających między Augustowem i Suwałkami. Poszczególne korpusy miały nacierać na wschód od Jeziora Wisztynieckiego i Suwałk, na Krasnopol i na Sejny. Trzy dni później, 10. Armia rosyjska, w razie niemożności utrzymania się na linii Osowiec – Augustów – Kowno, dostała przyzwolenie odejścia na linię Osowiec – Lipsk – Sopoćkinie – Olita – Kowno. Wieczorem tego dnia (13 lutego) wojska niemieckie zajęły Sejny. 14 lutego rozpoczęły się ciężkie boje w Puszczy Augustowskiej, szwankowała łączność, Niemcy do przekazywania rozkazów używali lotnictwa. Drogi w tym rejonie zostały zablokowane, wybuchała panika, słabło tempo natarcia niemieckiego. Suwałki zostały zajęte bez walki, rankiem 15 lutego, przez dywizje XXXVIII Rezerwowego Korpusu. W dniu następnym spod Augustowa odeszły dzielnie spisujące się oddziały III Korpusu Syberyjskiego, Niemcy zajęli także Lipsk i Sopoćkinie, zarysowała się groźba zagłady XX Korpusu rosyjskiego. Autor, dzięki materiałom rosyjskim, opisał kolejne boje w Puszczy Augustowskiej i z tych ustaleń mogą obficie korzystać miłośnicy dziejów lokalnych. Obie strony ponosiły ciężkie straty, zwycięstwo niemieckie nie ulegało wątpliwości, ale nie doszło do całkowitego zniszczenia 10. Armii przeciwnika i zajęcia Grodna. Osobny podrozdział ujmuje walki o twierdzę Osowiec, która odparła kolejne ataki. Wniosek końcowy autora brzmi: „Operacja mazursko-augustowska od 7 do 21 lutego 1915 roku była jedną z największych batalii zimowych przeprowadzonych na froncie wschodnim podczas pierwszej wojny światowej. Nie przyniosła pełnego rozstrzygnięcia wojskom niemieckim, ale unaoczniła słabość oręża rosyjskiego”.

Otrzymaliśmy książkę bardzo solidną, przepełnioną faktami, ale i nieskąpiącą ocen. Praca Stanisława Czerepa zawiera niezwykle cenne materiały dla dziejów Suwalszczyzny w lutym 1915 roku, a w znacznym stopniu także w okresie poprzedzającym operację mazursko-augustowską i w następnych miesiącach (do sierpnia 1915 roku). Szkoda tylko, że autor nie sięgnął po źródła lokalne, nie interesowały go losy mieszkańców, zwłaszcza miast, przez które przetoczył się walec wojny. Jedynie jako ostatnie zostały dodane dwa zdania wskazujące na walczących w 10. Armii rosyjskiej Polaków, w tym oficerów. Korzystanie z tego tomu ułatwiają indeksy nazw geograficznych i nazwisk, a lekturę uprzyjemniają zdjęcia.

  

Adam Cz. Dobroński

 

 

 


 

do spisu treści

następny artykuł