AUGUSTOWSKO-SUWALSKIE TOWARZYSTWO NAUKOWE
Proszę chwilę zaczekać, ładuję stronę ... |
Jerzy Melnik
Zapomniane powstanie.
cz.2 z 3
Na przełomie 1922 i 1923 roku, w związku z napływającą dużą ilością meldunków o koncentracji wojsk litewskich po litewskiej stronie pasa neutralnego, stanowisko w sprawie Samorządu Warwiszki zajęli także komendanci Policji Państwowej Powiatu Grodzieńskiego – nadinspektor Radziejewski i Powiatu Augustowskiego – podkomisarz Hornung, którzy w ściśle tajnym raporcie z 17 stycznia 1923 roku skierowanym pismem nr L. 11/ Tjn. do komendanta Policji Państwowej V Okręgu Białostockiego napisali m.in.:
6
Od szeregu miesięcy Komendy Powiatowe jak w Grodnie i Augustowie powiadamiane były o przestępstwach /napady, koniokradztwa, kradzieże/, jakich dopuszczali się partyzanci polscy w Warwiszkach /litewski pas Neutralny/. Te skargi spowodowały wywiady, dochodzenie przeprowadzone przez funkcjonariuszy policji państwowej powiatu Grodzieńskiego i Augustowskiego, które to ustaliły, że faktyczne wypadki miały miejsce, nawet dużo wypadków przez ludność wylęknioną /przed zemstą/ nie były podawane do wiadomości odnośnych władz. Taki stan rzeczy zmusił Komendy P.P. pow. Grodzieńskiego i Augustowskiego w porozumieniu ze Starostami tych powiatów do szybkiego odpowiedniego zareagowania tj. stanowczego żądania od odnośnych czynników /Województwa Białostockiego D.O.K. III w Grodnie/, by jak najszybciej partyzanci ci zostali zlikwidowani. Jednakże w ostatnich czasach Komendy te otrzymały b. trwożne wiadomości ze strony Litwy o koncentrowaniu znacznych oddziałów band partyzanckich, w które wlane zostały przebrane oddziały wojsk regularnych litewskich bądź po cywilnemu, bądź w uniform milicji litewskiej. Oddziały te zagrażają bezpieczeństwu nie tylko wioskom w pasie polskim, lecz i wioskom czysto na terenie polskim, prócz tego Druskiennikom i Przewałkom w powiecie Grodzieńskim, nie licząc bezpieczeństwa ze strony Merecza. Przełaj na odcinku Marcinkańce, partyzanci polscy, zajmując Warwiszki i okręg 25 wiosek w pasie litewskim, które to wioski wyraziły bezwzględną przynależność do Państwa Polskiego utrzymują partyzantów i uzupełniając ich swymi synami. Będą stanowczo do ostatniej kropli krwi, bronić żądań przed przemocą litewską, zajmując pod względem strategicznym /jak to widać na mapie/ nadzwyczaj ważny punkt, gdyż wzięcie tego kąta przez Litwinów samo przez się rozumie się oddałoby w ich rozporządzenie lasy od Niemna w stronę Druskiennik, Marcinkańce, Porzecze, przez co zagroziłoby bardzo nie tylko linii kolejowej Orany-Grodno, lecz i samemu Grodnu. Analogicznie przedstawia się stan bezpieczeństwa w Augustowie powiecie tj. od strony zachodnio-południowej od Warwiszek. Jak ustaliły wywiady Litwini w najbliższym czasie zamierzają zawładnąć całym pasem neutralnym polskim do kanału Augustowskiego. Mając na uwadze z jednej strony partyzantów polskich z Warwiszek, z drugiej zaś strony olbrzymie znaczenie w porównaniu z pierwszym bezpieczeństwo od strony band litewskich – terytorium Polski, życie i mienie obywateli na tym terytorium zamieszkałych w porozumieniu z władzami wojskowymi D.O.K. III Grodno udaliśmy się w dniu 16. I. 1923 r. na miejsce siedziby partyzantów polskich do Warwiszek /strona litewska/ tajnie gdzie skonstatowaliśmy, że ludzi jest tam 58, karabinów mają 45, naboi po 50 sztuk tylko, 5-ciu konnych, 5 szabel, innego uzbrojenia nie mają gdyż karabin maszynowy jest nie do użytku /zepsuty/ i 15 tylko granat. Dyscyplina utrzymywana obecnie żelazna, a dzięki sprężystości i ideowości nowego dowódcy tych partyzantów b. chorążego wojsk polskich, powstańca Górnośląskiego, obywatela pasa litewskiego, noszącego pseudonim „Chmura” – człowiek to inteligentny, dla podkomendnych bezwzględny, który wyplenił przestępców z pośród swych ludzi, tak że obecnie ich tam nie ma, gdyż niektórzy po ukaraniu zostali wyrzuceni, niektórzy zaś „zginęli bez wieści” co daje przypuszczenie, że przez tychże partyzantów zostali zgładzeni. Oddział ten wywarł na nas b. dodatnie wrażenie, pomimo że wśród nich znajduje się 10 Ukraińców /b. kozaków/, pozostali są z pośród miejscowej ludności. Mając na względzie dobro i bezpieczeństwo powiatów nam powierzonych - po naocznym przekonaniu się o faktycznym stanie na miejscu przyszliśmy do przekonania, że pozostawienie tych partyzantów w Warwiszkach jest niezbędne a nawet konieczne jest okazanie im jak najdalej idącej pomocy. […].
Komendant Powiatu Grodzieńskiego /-/ Radziejewski Nadkomisarz P.P.
Komendant Powiatu Augustowskiego /-/ Hornung Podkomisarz
[AAN, MSW, sygn. 638 (dopływ), s. 231.]
Sytuacja na pograniczu województwa białostockiego w 1922 roku
Obraz sytuacji na pograniczu województwa białostockiego w 1922 roku został przedstawiony w „Sprawozdaniu Referatu Ochrony granicy Litewskiej, Łotewskiej i Rosyjskiej do dnia 30.XII.1922 r.” 9:
7
SPRAWOZDANIE
Referatu ochrony granicy litewskiej, łotewskiej
i rosyjskiej do dnia 30.XII.1922 r.
[…] Pas demilitaryzacyjny, podzielony na strefy: polską i Litewską /w Białostocczyźnie/
W pierwszej części pasa neutralnego, wszędzie tam gdzie istnieje ludność kordonowa mieszana, a zwłaszcza gdzie w obrębie pasa znajdują się dwory polskie, partyzanci litewscy dokonują ustawicznych napadów i aktów sabotażu. Akta te przenoszą się często na teren Rzeczypospolitej. Ma to miejsce zwłaszcza w powiecie Grodzieńskim i Sejneńskim. W miesiącach ostatnich dokonano szeregu takich napadów jak naprz.: napad i zabójstwo inżyniera Chudowskiego. Napad na majątek d-ra Mikułowskiego, napad na dwór Koszubice w gminie Skidel, spalenie tamże stodół, napad na leśniczego lasów ks. Czetwiertyńskiego w Skidelu, uszkodzenie mostu kolejowego pod stacją Czelonka, uszkodzenie toru kolejowego w posiadłości ks. Sapiehy i inne. W większości tych przestępstw stwierdzono udział oddziałów partyzanckich z poza granicy pasa, organizowanych przez Rząd Litewski przy pomocy białoruskich oddziałów na Litwie. O ile na w powiatach Grodzieńskim i Sejneńskim stosunki w obrębie samego pasa demilitaryzacyjnego są dość spokojne, co da się wytłumaczyć brakiem wsi i dworów polskich, a stosunki wewnątrz powiatów pozostawiają wiele do życzenia ze względu na przesiąkanie z Litwy zorganizowanych band partyzanckich o tyle w powiecie Augustowskim a zwłaszcza w powiecie Suwalskim rzecz ma się odwrotnie. Wewnątrz tych powiatów panuje względny spokój, w pasie demilitaryzacyjnym zaś bandy szaulisów dopuszczają się ustawicznych ekscesów. W roku 1922 w samym tylko pasie demilitaryzacyjnym powiatu Suwalskiego zanotowano 11 wypadków napadów zbrojnych, przyczem zabito 3-ch policjantów i 2 osoby cywilne, oraz zadano rany 5 policjantom i 4 osobom cywilnym. Dopuszczono się licznych aktów sabotażu względem ludności polskiej. Napady nocne na posterunki policyjne jak również i ostrzeliwanie policjantów nie ustają. W miesiącu październiku dała się zauważyć reakcja ze strony polskiej. Zorganizowane oddziały partyzantów polskich, złożone zwłaszcza z mieszkańców wsi Warwiszki, która poprzednio wiele od napadów ucierpiała, dokonały napadów na teren litewskiego pasa demilitaryzacyjnego, mordując posterunek szaulisów w Turanach. W dniach ostatnich szereg wiosek polskich w litewskim pasie demilitaryzacyjnym Suwalskiego powiatu zbuntował się przeciw policji litewskiej i szaulisom, grożąc zbrojnym oporem w razie dalszych ekscesów. Jak można wnosić z meldunku Wojew. Białostockiego Litwini przygotowali ekspedycję karną przeciw tym wioskom. Zdarzyły się także i inne napady ze strony polskiej, często niestety nawet inspirowane przez miejscowe nieodpowiedzialne czynniki wojskowe. […] Natomiast pomiędzy ludnością obu pasów stosunki są dość przyjazne. Ludność polska z pasa demilitaryzacyjnego litewskiego w powiatach Augustowskim i Suwalskim ciąży ku Polsce, ludność zaś litewsko-białoruska w pasie demilitaryzacyjnym polskim, nie objawia nastrojów wyraźnie wrogich do Państwa Polskiego, jeżeli wyłączyć ukrywanie szaulisów spowodowane przeważnie strachem przed zemstą. Nasuwa się konieczność pewnej regulacji granicy, wobec pozostawienia przez nią po stronie litewskiej pasa granicznego czysto polskich, a po stronie polskiej szeregu wsi czysto litewskich. Terror partyzantów litewskich daje się odczuwać dotkliwie, zarówno ludności polskiej jak i litewskiej. Ludność polska pasa demilitaryzacyjnego wypełnia lojalnie obowiązki swoje względem Państwa, płacąc podatki i oddając rekruta. Podczas ostatniego poboru do wojska, miejscowe władze wojskowe, widocznie przez nieporozumienie lub brak instrukcji, zaniechały branki w części pasa polskiego. Wywołało to wielki niepokój wśród ludności przekonanej, że takie wyłączenie jej od poboru spowodowane jest wątpliwościami Polski co do przynależności państwowej, polskiej części pasa demilitaryzacyjnego. Ponadto rozlokowanie batalionów celnych na linii kordonowej pasa, a nie na linii demarkacyjnej pomiędzy pasem polskim i litewskim ma ujemny wpływ na psychologię ludności, gdyż w ten sposób na linii demarkacyjnej faktycznie nie ma żadnej ochrony granicy, a dalej o 6 kilometrów wewnątrz powiatu straż graniczna zatrzymuje i bada przepustki. Czyni to na ludności wrażenie, jakoby granica Polska biegła dopiero wzdłuż linii kordonowej i wzbudza wątpliwość co do stałości przynależności państwowej polskiego pasa demilitaryzacyjnego. […]
(podpis nieczytelny)
2/I.2210 Ministerstwo Spr. Wew. Weszło: 2. I. 1923 r. Nr T.B.B. 37
[AAN, MSW, sygn. 638 (dopływ), s. 204-215.]
Decyzja Ligi Narodów
Jeszcze w styczniu 1923 roku polskie MSZ proponowało Lidze Narodów dokonanie korekty linii demarkacyjnej i przyłączenie do Polski ziem położonych na południe od rzeki Biała Hańcza w zamian za inne ustępstwa. 3 lutego 1923 roku Rada Ligi Narodów podjęła uchwałę w sprawie podziału pasa neutralnego i ustalenia granicy polsko-litewskiej. W jej decyzji nie zostały jednak uwzględnione polskie propozycje. Za podstawę podziału został przyjęty projekt tzw. komisji Saury. Zgodnie z decyzją Ligi Narodów, od 15 lutego 1923 roku oba zainteresowane rządy przystąpiły do zajmowania przyznanych im części pasa neutralnego. Rząd Polski przygotował się do tej operacji bardzo starannie. 7 lutego 1923 roku Józef Piłsudski powołał tzw. Grupę płk. Pasławskiego, której zadaniem było koordynowanie działań militarnych związanych z zajęciem przyznanej Polsce części pasa neutralnego. W jej skład wchodziły oddziały policji państwowej, straży granicznej oraz organizacje paramilitarne działające w rejonie pasa neutralnego. Partyzanci z Samoobrony Warwiszki brali udział w tej akcji w rejonie miejscowości Orany oraz stacji kolejowej Marcinkańce. Zajęcie polskiej części pasa zostało zakończone 18 lutego 1923 roku. Rozkazem organizacyjnym nr 5 z 3 marca 1923 roku, Grupa płk. Pasławskiego z dniem 4 marca została rozwiązana. Należy dodać, że na stanowisko szefa sztabu Grupy płk. Pasławskiego został wyznaczony kpt. Witold Chmura, którego z dniem 23 lutego 1923 roku odwołano do Warszawy. 15 marca 1923 roku Konferencja Ambasadorów Ligi Narodów zatwierdziła linię demarkacyjną jako granicę pomiędzy Polską i Litwą11. Tuż po zakończeniu akcji obsadzania granicy przez administrację polską, mieszkańcy zamieszkałych przez ludność polską terenów po litewskiej stronie linii demarkacyjnej i objętych rejonem działania Samorządu Warwiszki mieli jeszcze nadzieję na regulację przebiegu granicy. Podjęli więc kolejną próbę parlamentarnego załatwienia sprawy.
8
Przedkładając w załączeniu złożone w dniu dzisiejszym do mych rąk podanie mieszkańców wsi Warwiszki, Bugiedy i innych, delegaci których byli skierowani do mnie przez Pana Viceministra, komunikuję, że poleciłem Starostom: Suwalskiemu, Augustowskiemu i Sejneńskiemu opracować wspólnie w drodze poufnej pod przewodnictwem pierwszego z nich projekt dobrowolnej wymiany miejscowości, wymienionych w podaniu, na miejscowości powiatu Suwalskiego, zamieszkałe przez Litwinów. Projekt ten zaopatrzony w dane statystyczne i mapy, z opinią Województwa będzie przedłożony Ministerstwu bezzwłocznie po otrzymaniu tutaj. Delegaci wsi, wymienionych w podaniu zakomunikowali mi prócz tego, że wsie te nie są obecnie w stanie z powodu zniszczenia, wywołanymi poprzednimi stosunkami w strefie neutralnej, wyżywić oddziału partyzanckiego, składającego się z 300 ludzi, działającego na ich terenie. Partyzanci ci nie otrzymują obecnie od mieszkańców tych wsi żywności i organizują wypady na Litwę tłumacząc się koniecznością zaprowiantowania. Istnienie takiego stanu rzeczy stwierdziłem osobiście podczas pobytu w strefie neutralnej w dniach 24, 25, 26 i 27 lutego r.b. Ponieważ takie ułożenie stosunków nie jest wskazane i może się przyczynić do powstania niepożądanego na granicy zamętu, upraszam o możliwie najrychlejsze zarządzenie aprowizowania partyzantów przez Dowództwo Okręgu Korpuśnego Nr III w Grodnie, pod protektorem którego /Oddział II Sztabu/ zostali zorganizowani partyzanci, oraz o powiadomienie tut. Województwa o wydanych zarządzeniach. Nadmieniam, że zlikwidowanie obecnie tego oddziału partyzanckiego byłoby równoznaczne z oddaniem mieszkańców wsi na łup zemsty litewskiej. 1 załącznik
WOJEWODA
/-/ POPIELAWSKI
[AAN, MSW, sygn. 638 (dopływ), s. 236]
Likwidacja Samorządu Warwiszki W tydzień po zatwierdzeniu przez Ligę Narodów granicy polsko-litewskiej Litwini podjęli działania zbrojne mające na celu likwidację samoobrony w rejonie Warwiszek.
9
Telefonogram Nr 129
dn. 22/III. 1923, godz. 14
Ekspozytura IV-D, Białystok – do Centrali IV-D Dnia dzisiejszego między godz. 4-ą a 5-ą rano dokonany został przez Litwinów zbrojny napad na wsie Warwiszki, Świętojańsk i Bugieda, leżące w b. pasie neutralnym. Wieś Warwiszki została przez Litwinów spalona, Świętojańsk i Bugieda częściowo zrabowane. Samoobronę wsi Warwiszki zupełnie rozbito. W napadzie tym brało udział regularne wojsko litewskie łącznie z partyzantami. Siła oddziałów nieznana. W walce tej Litwini posługiwali się karabinami maszynowymi, granatami ręcznymi i garłaczami. Walka trwała ok. 3 godzin, poczem Litwini wycofali się. Strat poniesionych na razie nie ustalono. […]
/ - / Sowiński podkom.
[AAN, MSW, sygn. 638 (dopływ), s. 252–253.]
10
Telefonogram
dn. 24/III. 1923, godz. 23.10
wojewoda Popielawski i wicewojewoda Kołek […] podajemy sprawozdanie o stanie rzeczy w Warwiszkach. Dziś otrzymaliśmy telefonogram następującej treści: „Melduję, że 24/bm. oddział partyzantów polskich przekroczył granicę i złożył broń. Broń złożyło stu ludzi z Komendantem Chmurą na czele; koni 23. Szczegółowy meldunek złożę później. Kapitan Brun”. Starosta augustowski donosi dodatkowo: kilku partyzantów notowanych złej konduity poleciłem izolować od pozostałych do dalszego zarządzenia resztę ludzi mogę niezwłocznie rozmieścić po przedsiębiorstwach leśnych w Augustowie. Konie pochodzą ze zdobyczy po stronie litewskiej, obecnie są transportowane do Augustowa. Spodziewane jest przejście w najkrótszym czasie reszty partyzantów i koni. Proszę zarządzić co mam robić. Ludźmi i końmi jutro rano powróci wywiadowca, którego zadaniem było zbadać jaką drogą przeszli Litwini granicę polską i uderzyli z tyłu na partyzantów. Wywiadowca dostarczy wiadomości o losie wsi Warwiszki, Bugieda i Świętojańsk. Proponuję: 1/ odstawienie ludzi do obozu internowanych i po sprawdzeniu wypuszczenie na wolność względnie do zajęć jednakże nie nad granicą litewską, 2/ końmi należałoby obdzielić poszkodowanych przez partyzantów obywateli polskich względnie Polaków po stronie litewskiej w miarę reklamowania zarządzonych szkód, 3/ proszę o fundusze na utrzymanie ludzi i koni. Przewidziany wyjazd Wojewody do Warszawy ze sprawozdaniem wicewojewody nad granicę w związku co tylko odebranym telegramem. Tyle. […]
Ministerstwo Spr. Wewn. Weszło: dn. 24.III.1923 r. Nr T.B.B. 2329
[AAN, MSW, sygn. 638 (dopływ), s. 256.]
11
W ślad za telefonogramami […] z 23. III. b.r. donoszę, iż w dniu 22. III. b.r. między godz. 4–5 rano dwie kompanie 11 pułku piechoty wojska regularnego litewskiego wraz z partyzantami napadło na wsie Warwiszki, Świętojańsk i Bugiedę, położone po stronie litewskiej, gdzie stali partyzanci polscy. Wojsko litewskie przeszło przez terytorium polskie przez wieś Horaczki, zachodząc od tyłu wieś Warwiszki poza placówkami baonów celnych. Litwini po przybyciu do Warwiszek podpalili tę wieś, gdzie spłonęło kilkadziesiąt zabudowań, a pozostało zaledwie pięć domów. W czasie walki padły ofiarą Szumska Rozalia, lat 15, córka sołtysa i Stanisław Raczkiewicz, lat 56 oraz partyzant polski Bolesław Polakowski, lat 40. Zabito 3 konie, 3 krowy spalone, 1 krowa postrzelona. Przy odwrocie z Warwiszek Litwini zabrali miejscowej ludności 13 sztuk bydła oraz kilka koni z wozami. Ludność w popłochu rozlokowała się po stronie polskiej. Świętojańsk i Bugieda w rękach partyzantów polskich – bitwa trwała około 1½ godziny. Żołnierzy i partyzantów litewskich zabito 12-tu, rannych niewiadomo. Pośród partyzantów polskich rannych nie ma. Partyzanci polscy wzięli do niewoli 3 żołnierzy litewskich, z tych jeden był ciężko ranny i zmarł w szpitalu w Sopoćkiniach. Komendant partyzantów polskich Chmura przeszedł do wsi Sieniewicze o 2 km od granicy litewskiej po naszej stronie, ma on ze sobą około 70 ludzi uzbrojonych. […].
za Wojewodę
wicewojewoda KOŁEK
[AAN, MSW, sygn. 638 (dopływ), s. 288.]
W okresie późniejszym przebieg ataku litewskich formacji wojskowych na Warwiszki od strony terytorium Polski, na rozkaz komendanta Białostockiej Komendy Wojewódzkiej Straży Granicznej w Grodnie, zbadał i wyjaśnił oficer do zleceń specjalnych:
12
Wykonując polecenie Komendy Wojewódzkiej z dnia 8.V. b.r. przeprowadziłem na miejscu tj. w 3 komp. 42 Baonu Straży Granicznej dochodzenie w sprawie przejścia Litwinów przez terytorium Polski i przekazałem następujące sprawozdanie: Litwini zamierzając napad na wieś Warwiszki wysłali oddział wojska około 300 ludzi, by ten przekradł się przez terytorium Polski i napadł na wieś Warwiszki od strony polskiej, gdy inne oddziały będą atakować Warwiszki od strony Litwy. Oddział ten idąc od strony Macewicz prowadzony przez przodownika [tak w oryginale, powinno być „przewodnika” – przyp. J.M.], któremu teren był doskonale znany, przekroczył granicę polsko-litewską w nocy około godz. 2-giej w miejscu głęboko zalesionym między placówkami Kota 111, a folwarkiem Igorka. Przestrzeń między tymi placówkami wynosi 4½ km i jest gęsto zalesiona. Placówki wysyłają celem strzeżenia granicy patrole co 2 godziny, które idą zawsze jedną i tą samą drogą od placówki do placówki. Po przejściu patroli może być granica przekroczona nawet przez większe oddziały zwłaszcza w terenie nieprzejrzystym, a ten, który zamierza przejść granicę śledzi, kiedy patrol [idzie] od jednej do drugiej placówki co również prawdopodobnie i w tym wypadku nastąpiło. Oddział litewski przekroczywszy linię patroli znalazł się na tyłach placówek, wówczas lasami udał się do wsi Horaczki. Przed wsią Horaczki znajduje się kolonia zwana Babiszki. Gdy oddział litewski przybył do Babiszek obudził mieszkańca Franciszka Lalko i biciem zmusili go Litwini, że ich zaprowadził do Horaczek. Według zeznania Franciszka LALKO mieszkańca Babiszek tenże przeprowadził Litwinów przez Horaczki, dały się słyszeć strzały od strony Świętojańska na co Litwini biegiem udali się w stronę Warwiszek przekroczywszy rzekę Igorka i zaatakowali Warwiszki. Gdy Litwini pod Warwiszkami przekroczyli o godz. 4.30 rano linię placówek, względnie linię patroli, zauważyła ich patrol wysyłana z placówki Igorka – Leśniczówka w stronę Niemna. Patrol strzałami zaalarmowała, która nadbiegła, a spostrzegłszy Litwinów ostrzelała ich, a ci również odpowiedzieli im strzałami, nie zatrzymując się jednak, przekroczyli granicę, jak wyżej podałem przez rzekę Igorka. Placówki widząc, że Litwini są już na swoim terytorium zaprzestali strzelać, a Komendant natychmiast o całym zajściu złożył meldunek. Podczas wymiany strzałów między Litwinami, a placówką został jeden żołnierz litewski ciężko ranny pod wsią Horaczki. Rannego przewieziono do szpitala w Sopoćkiniach, gdzie w dwie godziny zmarł. Przed śmiercią zeznał, że przez terytorium Polski przechodziła 1-sza i 2-ga kompania 11 p.p. litewskiej i około 40 partyzantów litewskich. Więcej nic nie mógł z bólu zeznać. Litwini przechodząc przez terytorium Polski nie atakowali żadnej placówki, zachowywali się bardzo cicho i spokojnie, a przez wieś Horaczki przeszli według zeznania leśnego lasów państw. Antoniego CIELESZA tak cicho, że ich przejścia nikt we wsi prócz niego nie zauważył. Od punktu, w którym weszli na terytorium Polski do wsi Horaczki, wynosi przestrzeń około 4 km, zaś od Horaczek do Warwiszek wynosi odległość około 1½ km . Rzeka Igorka jest tam 1½ metr. szeroka, więc nie jest dla piechoty żadną przeszkodą. W załączeniu przedkładam odpis protokołu spisanego z mieszkańca kolonii Babiszki Franciszkiem LALKO i szkic sytuacyjny terenu, przez który przeszli Litwini.
Oficer do zleceń
(podpis nieczytelny)
[AAN, MSW, sygn. 638 (dopływ), s. 280–281.]
|