AUGUSTOWSKO-SUWALSKIE TOWARZYSTWO NAUKOWE
Proszę chwilę zaczekać, ładuję stronę ... |
Jarosław Szlaszyński
Przerośl w okresie zaborów (cz. 3 z 4)
3. Gospodarka
3.1. Rolnictwo
W XIX wieku, podobnie jak w poprzednim stuleciu, podstawowym źródłem utrzymania ludności miasta, potem osady i gminy, pozostawało rolnictwo. Opis pruski z 1799 roku wymienia 359 gospodarzy i 361 gospodyń, z rolnictwa żyło więc prawie 65 proc. mieszkańców. Niezmienny pozostawał obszar gruntów należących do miasta. Z opisu historycznego i topograficzno-statystycznego z 1820 roku wynika, że miasto miało 150 włók, 25 morgów i 3¾ pręta. Poza zabudową: 22 włóki, 10 morgów, 3¾ pręta było pokryte lasem; bagna zajmowały 14 włók, 15 morgów i 3½ pręta; pod gumnami znajdowało się 16 morgów i 20 prętów; wodą zalana była włóka, 13 morgów i 10 prętów. W obszarze gruntów miejskich 6 mórg i 4 pręty nazywano „włókami Doktora”, 6 włók należało do proboszcza, 2 włóki były starościńskie i 2 wójtowskie. Włók ornych pozostawało więc 96169. Po odebraniu praw miejskich, Przerośl – jako osada – dysponowała 4682 morgami gruntu. W gminie było razem 5735 morgów ziemi. W osadzie było 268 gospodarstw, z tego 33 powyżej 15 morgów, 134 o areale od 3 do 15 morgów i 101 poniżej 3 morgów170. W 1818 roku czynsz magdeburski z ziemi płaciły w mieście 153 osoby, zaś składkę obywatelską – 259 osób. Wynika z tego, że 59 proc. mieszczan miało grunty. W 1821 roku 155 osób odprowadzało czynsz na kwotę 667 złotych171. W 1863 roku odnotowano 146 posesji miejskich posiadających role i 18 bez roli172. W wykazach osób opłacających czynsz występowali zarówno gospodarze mający duże gospodarstwa, np. w 1818 roku Franciszek Kausz, Józef Borys (Boryszewski), Wiktor Kryścio, którzy uiszczali ponad 9 złotych czynszu, jak i rzemieślnicy płacący 15 groszy od ogrodu, np. Wincenty Ryszko, Krzysztof Sznejder, Beniamin Myler. W system gospodarki rolnej wpisywały się także okoliczne majątki ziemskie: położona tuż pod miastem (osadą) Mała Przerośl173, gdzie swoją siedzibę mieli właściciele Motul, dobra Łanowicze174, a także niewielkie majątki Samborowszczyzna175, folwark ekonomiczny Przerośl176, Wersele177, Wesołówka178 oraz folwark narodowy Pawłówka179. W 1866 roku w Zusenku, po konfiskacie ziemi plebańskiej, pojawił się folwark, którego pierwszym dzierżawcą został Seweryn Samotyha. Drobne włości mieli też inni ziemianie, np. na początku drugiej połowy XIX stulecia Józef Bakowski był właścicielem Siedliska, zaś Władysław Żabiński właścicielem kolonii w Olszance. Odebranie praw miejskich, po przeprowadzonym w 1864 roku uwłaszczeniu, nie miało już praktycznie większego znaczenia i niewiele zmieniło w tej dziedzinie gospodarki. Obszar gruntów osady wynosił 4682 morgi, z tego 3108 mórg ziemi uprawnej, zaś całej gminy – 5735 mórg. W 1865 roku pastwiska zajmowały 710 morgów, areał gruntów ornych i ogrodów wynosił 1357 morgów, 114 prętów180. W tym samym roku rolnictwem zajmowało się 527 mężczyzn i 583 kobiety czyli 62 proc. mieszkańców miasta181. Stopniowo ugruntowywało się i pogłębiało rozwarstwienie gospodarstw. W 1890 roku wykazywanych jest 288 gospodarstw, a na jedno z nich przypadało średnio 17,5 morgi. Przy końcu XIX wieku 33 gospodarstwa miały powyżej 15 mórg, 134 powierzchnię 3–15 mórg i 101 poniżej 3 mórg. Największe posiadali Ksawery Szlaszyński – 77 mórg, Józef Boryszewski – 63 morgi i Adam Brzostowski – 53 morgi. Najmniejsze gospodarstwo miała Józefata Kryścio – 3 morgi 150 prętów. Władze starały się monitorować rozdrabnianie gospodarstw na działki mniejsze niż 6 mórg. W Przerośli proces ten przebiegał w mniejszym zakresie niż w innych gminach182. Mieszczanie często podkreślali, że „grunta składają się z ziemi piaszczystej”, a ich gospodarstwa leżą na słabych i „niewdzięcznych gruntach”. Przełom XIX i XX wieku nie przyniósł radykalnych zmian w produkcji rolnej. Pozytywnym zjawiskiem było upowszechnienie płodozmianu oraz wprowadzanie nowoczesnych narzędzi rolniczych, np. pługa z metalowym lemieszem, a nade wszystko upowszechnienie się uprawy ziemniaków, które nie tylko zapobiegły głodowi lecz przyniosły także radykalną poprawę jakości wyżywienia. Tylko w niewielkim stopniu wzrosły plony zbóż, zaś pogłowie bydła pozostało na tym samym poziomie.
Tabela 3. Pogłowie bydła hodowanego w Przerośli
W ciągu wieku zmniejszyła się liczba bydła, co było konsekwencją rezygnacji z wołów jako siły pociągowej. W znaczący sposób zrezygnowano z eksportu koni. Spadek liczby świń może oznaczać, że ograniczono się do hodowli na własne potrzeby. Szczególnie trudny dla ludności był rok 1844 i lata 1846–1854, w których nadzwyczajne ulewy doprowadziły mieszkańców na skraj ubóstwa. Niekorzystny był także przełom XIX i XX stulecia183. Złe warunki atmosferyczne, następujące po sobie falami nieurodzaje, słabe gleby oraz prymitywne narzędzia rolnicze sprawiały, że wydajność w rolnictwie nie była zbyt wysoka, choć z upływem czasu stopniowo rosła184.
Tabela 4. Zbiory w gminie Przerośl w ćwierciach i pudach (siano)
Zbiory zbóż zaspokajały potrzeby żywnościowe ludności gminy, zaś ok. 40 proc. można było przeznaczyć na sprzedaż. Jeszcze większą nadwyżkę uzyskiwano w zbiorach ziemniaków, niedobór występował jedynie w ilości zbieranego siana, niezbędnego w hodowli.
3.2. Rzemiosło
Spośród wszystkich miast na Suwalszczyźnie, Przerośl na przełomie XVIII i XIX wieku wyróżniała się największą liczbą rzemieślników. W 1799 roku było ich 53. W tym samym czasie w Bakałarzewie mieszkało 13 majstrów, w Filipowie 38, w Raczkach 48, w Suwałkach 19, w Wiżajnach 22. W początkach XIX wieku nastąpił dalszy rozwój rzemiosła – w źródle z 1826 roku odnotowano 81 rzemieślników. Przerośl, zarówno w liczbach bezwzględnych, jak i w przeliczeniu na głowę mieszkańca, górowała nad pozostałymi miastami. Jeden rzemieślnik przypadał na 24 statystycznych mieszkańców, podczas gdy w Filipowie na 21, w Raczkach na 22,5, w Wiżajnach na 31, Bakałarzewie na 47,8 i w Suwałkach na 62 mieszkańców.
Tabela 5. Rozwój rzemiosła w Przerośli na przełomie XVIII i XIX wieku
Podany wykaz obejmuje pierwsze ćwierćwiecze XIX stulecia i ukazuje prymat branży spożywczej. Funkcjonowało wówczas 10 szynków, browarów i gorzelni, 6 piekarni, pracowało 5 rzeźników. W pobliżu miasta nieprzerwanie funkcjonował młyn wodny oraz wiatrak na Sypytce (nazywanej tak od swego założyciela, prawdopodobnie Holendra Spytki de Moledino – młynarza). W końcu XVIII wieku w mieście funkcjonowało kilku kowali i kołodziej, co wskazuje na to, że było ono nastawione na obsługę drogi handlowej, zaś występowanie kuśnierzy, kapelusznika czy zegarmistrza świadczy o specjalizacji i wysokiej jakości produkcji. Rzemieślnicy swoje towary wytwarzali nie tylko na potrzeby miasta, lecz także najbliższej okolicy, w tym miejscowości o słabiej rozwiniętym rzemiośle. W szczytowym okresie rozwoju rzemiosła musiała funkcjonować także cegielnia, skoro był wymieniany strycharz. W początkach XIX wieku Przerośl, obok Suwałk, Filipowa i Raczek, była ważnym ośrodkiem produkcji włókienniczej. W spisach występuje dwóch tkaczy – Elgelberg Kron i Aleksander Kozłowski – oraz jeden sukiennik Jan Kozłowski. Ponadto, w każdym domu znajdowały się krosna, na których w czasie wolnym od zajęć polowych, zwłaszcza zimą, wyrabiano płótno i sukno. Do działalności tej zachęcały też wysokie ceny na te produkty w Prusach, dokąd je wywożono. Prymat w tej dziedzinie Przerośl utraciła jednak na rzecz Suwałk. Również pobliski Filipów uzyskał większe znaczenie. Na szeroką skalę prowadzona była produkcja i handel smołą. W 1820 roku trudniło się tym aż 39 osób, wśród nich Lipa Abramowicz, Marthaj Szymszelowicz, Hirsz Joselowicz, Mowsza Daniłowicz i Cadyk Dawidowicz, płacący 6 złotych podatku. Sześć lat później wyrabianiem smoły trudniło się 13 smolarzy – w największym zakresie Lipa Abramski, w najmniejszym – jedyny Polak w tej branży – Maciej Boryszewski185. Z czasem zajęcie to zaczęło zanikać. Smolarze występują jeszcze pod koniec XIX wieku, lecz sporadycznie, np. w 1876 roku Antoni Nowicki i w 1881 roku Franciszek Brzozowski. W drugiej połowie XIX wieku, w związku ze zmniejszeniem się roli miasta, zaczęły upadać rzemiosła wyspecjalizowane. Rzemieślnicy zaczęli przeprowadzać się do większych ośrodków. Zagrożeniem stała się też produkcja przemysłowa. O upadku rzemiosła świadczy choćby fakt, że rzeźnia w 1864 roku stała „prawie nieczynna”186. W 1867 roku wymieniano już tylko 20 rzemieślników187. Oprócz warsztatów, w Przerośli nie było innego „użytecznego przemysłu”188. Rzemiosłem, w przeważającej większości, trudnili się Żydzi. Spośród 81 rzemieślników w 1826 roku, 29 było Żydami (36 proc.). Wykonywali oni najczęściej rzemiosła wyspecjalizowane (zegarmistrzem był np. Echyzel Żukowski, szklarzem Gotlib Ilinc) i najbardziej dochodowe jak fabrykacja świec czy rzeźnictwo. Typowe dla Polaków było kowalstwo (było nimi wszystkich sześciu kowali), którym trudnili się Franciszek Gardej, Jakub Jachmel, Jan Ceglarski, Krzysztof Korek i Jan Bodendorf, a także ciesielstwo. Na 12 szewców było tylko dwóch Żydów, a wśród czterech garbarzy było ich dwóch. Polakami było pięciu obraźników, wszyscy stolarze (trzech), bednarze (trzech), tokarze (dwóch) oraz mularz i klompiarz (świeżo przybyły). W 1867 roku na 20 rzemieślników, 18 było pochodzenia żydowskiego. Część rzemieślników posiadało ziemię, m.in.: Jan Ceglarski, Franciszek Korek, kapelusznik Franciszek Kausz i tokarz Jerzy Achenbach. Występował także muzykant Tadeusz Święcki. Rzemieślnicy często pochodzili z zewnątrz. Nie wiązali się z miejscem zamieszkania, lecz przemieszczali się w poszukiwaniu lepszej pracy, większego zarobku i bardziej dostatniego życia (np. w 1880 roku garncarz August Freze, młynarz Otto Rudzi i w 1888 roku gwoździarz August Marasis). Poziom dochodu rzemieślników można szacować jedynie na podstawie wysokości płaconego podatku. Największy odprowadzali fabrykanci świec – 16 złotych w skali roku, rzeźnicy – 15 złotych, muzykant – 12 złotych, piekarze – 7 złotych (tylko Wolf Kalwaryjski uiszczał 10 złotych), krawcy, szewcy, cieśle, szklarze, tkacze – 3 złote i 10 groszy, zaś tokarze, bednarze, obraźnicy, klompiarz i zegarmistrz – 1 złoty i 18 groszy. Niektórzy rzemieślnicy cieszyli się prestiżem w lokalnej społeczności, np. Franciszek Kausz czy Jerzy Achenbach.
3.3. Handel
Na przełomie XVIII i XIX wieku Przerośl stanowiła ważny ośrodek handlu na pograniczu polsko-pruskim. Dzięki temu, że prowadzono tu „dość żywy ruch handlowy”, „miasto się podnosiło”. Z handlu ponadlokalnego utrzymywało się jednak niewiele osób. W źródle z 1799 roku wymieniono zaledwie trzech handlarzy: dwóch żelazem i jednego płótnem. Liczba ta była zbliżona do innych miast: czterech handlarzy w Wiżajnach, po jednym w Bakałarzewie i Suwałkach. Ewenement stanowiły Raczki, gdzie mieszkało 47 handlarzy i bankier. Wynika z tego, że organizacją wymiany handlowej zajmowali się handlarze pruscy, dysponujący większymi kapitałami i możliwościami. Po wojnach napoleońskich, ze względu na zmianę położenia geopolitycznego, zmalało znaczenie handlowe Przerośli jako ważnego rynku w handlu przygranicznym. Prowadzony był jeszcze „znaczny handel zbożem z przyległym państwem pruskim”, lecz jego rola w ogólnych obrotach w regionie systematycznie malała. Uruchomienie w końcu drugiej połowy XIX stulecia, z dala od miasta, dróg żelaznych w Prusach i Królestwie Polskim, podcięło zupełnie jego znaczenie handlowe. I choć miejscowe władze uważały, że „zbyt produktów rolnych odbywał się na szeroką skalę”189, to jednak wartość handlu nie była wysoka. W 1910 roku, przez komorę w Przerośli, wywieziono towary na kwotę 9943 rubli, zaś wwieziono na sumę 1357 rubli. Dla porównania, sąsiednia komora w Filipowie miała obrót 462 tysięcy rubli, w Bakałarzewie 11 tysięcy rubli, zaś w Raczkach aż 691 tysięcy rubli. Porównanie to świadczy, że Przerośl została zdystansowana przez inne ośrodki nadgraniczne: Raczki leżące na szlaku Suwałki – Olecko i Filipów na trasie Suwałki – Gołdap. Do Przerośli przybywali kupcy pruscy, a następnie wynajętymi od gospodarzy furmankami wieźli zakupione zboże oraz wyroby sukiennicze i włókiennicze do Prus. W XIX wieku na szeroką skalę zaczął rozwijać się przemyt, organizowany głównie przez Żydów. Przemycano tanie sukno, płótno, tytoń i cygara. Wymianę handlową o znaczeniu lokalnym prowadzono podczas funkcjonujących „od niepamiętnych lat” 6 jarmarków. Ich rola zmalała wyraźnie w drugiej połowie XIX wieku. W źródle z 1860 roku zapisano, że „dochód z dzierżawy wjezdnego i postawnego upaść musiał z tej przyczyny, że w mieście tutejszym istnieją tylko festa, a nie jarmarki, przeto w dnie na jarmarki tabellą oznaczone nikt do miasta nie przybywa i żadne wpływy z tego powodu nie mogą mieć miejsca”190. W 1913 roku po dodaniu jeszcze 6 jarmarków, ich terminy zmieniono tak, by odbywały się w każdym miesiącu. Handlowano głównie końmi, bydłem, płodami rolnymi i artykułami domowego użytku.
Tabela 6. Pogłowie i ceny bydła w rublach na jarmarkach w 1914 roku
Źródło APS, Zarząd Powiatu Suwalskiego, t. 93, k. 21.
Ważną dziedziną miejscowej gospodarki była produkcja i sprzedaż napojów alkoholowych, na które występowało znaczne zapotrzebowanie zarówno ze strony mieszczan, jak i przybyszy. W 1799 roku naliczono 6 browarów, 9 gorzelni i 16 szynków. Szynkowaniem trudnili się wyłącznie Żydzi. W 1820 roku byli to Wolf Abramowicz, Aron Neywachowicz, Judko Mowszowicz, Judko Leybowicz, Lipa Abramowicz, Josel Abramowicz, Kalman Neywachowicz, Judko Szmojłowicz, Mowsza Wolfowicz, Chaim Judkowicz. Wszyscy płacili po 90 złotych podatku191. W 1867 roku wymieniano 4 karczmy i 9 szynków192, zaś w 1890 roku jeden szynk piwny i 4 szynki. W 1830 roku w tytoń mieszczan zaopatrywał trafikant Zelman Mowszowicz Grodzieński z Filipowa, który w Przerośli miał swego dystrybutora Leybę Leyzerowicza Kiejdańskiego. W 1867 roku handlem zajmowało się 25 osób (sami Żydzi). W 1912 roku wydano 13 świadectw handlowych. Obok stanowiących większość handlarzy artykułami żywnościowymi, Jeko Wartelski i Izrael Motulski handlowali węglem. Szapiro Judelowicz wykupił świadectwo za 50 rubli. Pierwsi polscy handlarze wykupili świadectwa dopiero w 1914 roku. Byli to Stanisław Chomicz i Aleksandra Górska oraz Józef Klepacki. Łącznie, z handlu i rzemiosła utrzymywały się w Przerośli w 1799 roku 373 osoby (35 proc.), zaś w 1865 roku 679 osób (38 proc.). Sam zawód w 1799 roku uprawiały 72 osoby, w 1826 roku 95 osób i w 1865 roku 124 osoby. Jest to dość wysoki wskaźnik.
4. Ludność
4.1. Liczba, struktura narodowościowa, wyznaniowa i majątkowa
W 1799 roku Przerośl liczyła 1310 mieszkańców, z tego 1093 stałych i 217 żołnierzy garnizonu pruskiego. Była wówczas największym miastem Suwalszczyzny – wyprzedzała Suwałki, liczące wówczas 1184 mieszkańców (stałych 899), Raczki – 1088 i Filipów – 802 mieszkańców. Mniejsze od Przerośli były: Wiżajny – 685 mieszkańców, Bakałarzewo – 620 i Jeleniewo – 471193. W okresie okupacji pruskiej zaznaczył się napływ rzemieślników, którzy w większości byli ewangelikami. Nastąpił także wzrost liczby ludności żydowskiej, także trudniącej się rzemiosłem i handlem. W 1799 roku w Przerośli naliczono już 205 Żydów. Ich napływ stał się jeszcze większy po zniesieniu przez władze pruskie, w 1802 roku, ograniczeń związanych z osiedlaniem się Żydów w miastach. W 1808 roku w Przerośli było ich już 335. Zwiększył się także żywioł pruski – ewangelicki. Sami żołnierze garnizonu wraz z rodzinami liczyli 217 osób. W okresie Księstwa Warszawskiego i wojen napoleońskich nastąpił spadek liczby ludności. W 1808 roku w Przerośli mieszkało 1077 osób, zaś w dwa lata później tylko 982. Było to zjawisko typowe również w innych miastach. Systematyczny wzrost liczby ludności nastąpił wraz ze stabilizacją w czasach Królestwa Polskiego.
Tabela 7. Liczba mieszkańców w Przerośli w XIX wieku
W dalszym ciągu duży wpływ na wzrost liczby ludności mieli Żydzi. W 1820 roku naliczono ich w mieście 443, w 1867 roku tworzyli gminę liczącą 598 osób, a w 1890 roku – 501 osób. Systematycznie zmniejszała się natomiast liczba ewangelików. Po ustąpieniu Prusaków, w 1820 roku w mieście pozostawało 153 wyznawców tej religii.
Tabela 8. Ludność miasteczek na Suwalszczyźnie w 1867 roku
W XIX wieku, pod względem liczby ludności Przerośl utraciła prymat nie tylko w stosunku do Suwałk – zwiększył się także dystans dzielący ją od Augustowa i Sejn. Wraz z Filipowem wybijała się wśród miasteczek, a później osad. Cechą charakterystyczną Przerośli był najwyższy odsetek ludności polskiej – w 1907 roku 64,7 proc. (podczas gdy w Filipowie 45,4 proc., w Bakałarzewie 41,9 proc., zaś w Wiżajnach tylko 40 proc.) oraz najniższy odsetek ludności żydowskiej – 23,3 proc. (w Wiżajnach 25,5 proc., w Filipowie 35,6 proc., w Bakałarzewie 59,3 proc.).
Tabela 9. Ludność osad w 1907 roku
Źródło: TWSK t. 33, s. 80.
Początkowo wśród mieszkańców istniała dość znaczna przewaga kobiet nad mężczyznami. W 1865 roku naliczono 850 dorosłych mężczyzn (47,5 proc.) i 939 kobiet, w 1890 roku było 868 kobiet (56,3 proc.) i 673 mężczyzn, w 1907 roku 1236 kobiet (50,6 proc.) i 1207 mężczyzn. Większość dorosłych decydowała się na zawarcie małżeństwa i założenie rodziny. W 1865 roku 1719 osób żyło w 384 rodzinach: 228 katolickich, 125 żydowskich i 31 ewangelickich. W 1902 roku obszar gminy Przerośl zamieszkiwało 2657 osób, zaś w 1914 roku 2829 osób, w tym 1184 katolików, 369 protestantów i 553 Żydów194. Liczbę ludności w poszczególnych miejscowościach gminy przedstawia tabela.
Tabela 10. Liczba domów i ludność gminy Przerośl w 1902 roku
W początkach XIX wieku i okresie okupacji pruskiej, poprawiła się sytuacja materialna ludności. Uległa ona pogorszeniu w wyniku wojen napoleońskich. W petycji z 10 czerwca 1819 roku mieszczanie twierdzili, że „wszystkie mieszkańce w najnędzniejszym stanie się znajdują”, jako przyczynę ubóstwa wskazując „pamiętne nieszczęśliwe rządy”, wojnę i położenie „w takowym zakątku nad granicą pruską”195. Społeczność Przerośli była zróżnicowana majątkowo – od najbogatszych, mieszczących się w pierwszej klasie zamożności, do najbiedniejszych – w klasie czwartej196. Podział ten, dokonywany przez władze miejskie, miał znaczenie praktyczne, m.in. przy rozdziale wszelkiego rodzaju składek i ciężarów publicznych.
Tabela 11. Podział mieszkańców Przerośli na klasy zamożności
Źródło: AGAD, KRSW, t. 4978, k. 102; t. 4980, k. 619
Dane zawarte w tabeli pokazują różnicowanie się społeczności miejskiej. Zmniejszała się liczba najzamożniejszych, rosła natomiast liczba mieszkańców w klasie II i III, a więc w gronie osób średnio sytuowanych. Różnice występowały także w obrębie poszczególnych klas. Interesująco przedstawia się struktura narodowościowa – np. w 1820 roku w klasie I, na 29 mieszkańców, tylko pięciu było narodowości żydowskiej, można więc sądzić, że większość Żydów osiedlających się w Przerośli nie była zamożna. Poziomem dochodów wszystkich przewyższał Abel Peltyn, który w 1824 roku był m.in. dzierżawcą dochodowej entrepryzy na propinację w Suwałkach wartości 2240 złotych197. 20 czerwca 1890 roku Izrael Dawid Fajbowicz Rajgrodzki z Augustowa pożyczał od Motela Leybowicza i Lei Dawidowy Przeroślskich 500 rubli, co stanowiło wówczas znaczną kwotę198. W XIX wieku daje się zauważyć szereg zmian w socjotopografii miasta. O ile do końca poprzedniego stulecia dominującym żywiołem byli Polacy, zarówno pod względem liczebnym, majątkowym, jak i usadowienia w hierarchii miejskiej, o tyle od czasów pruskich dostrzega się ekspansywność Żydów. Ostatnie lustracje miasta z XVIII wieku nie wykazują przy rynku żadnego Żyda, a w XIX wieku zajmują oni już kilka posesji. Najbogatsi byli szynkarze i trudniący się handlem. Znacznymi przychodami legitymowali się burmistrz i kasjer. Na przeciwstawnym biegunie plasowali się wyrobnicy i ogrodnicy, nieposiadający domów i stałych środków utrzymania. W źródle z 1799 roku wymieniono 13 parobków, 2 chłopców i 19 dziewek. Szczególnie trudne było położenie wyrobników. Na miejscu często brakowało zajęcia, a gdy mężczyźni udawali się „na zarobek do fabryk”, żony z dziećmi pozostawały bez środków do życia199. Z reguły pracy szukano w pobliżu, jednak z powodu nadwyżki rąk do pracy była ona mniej płatna. W 1867 roku źródło wspomina Sylwestra Krynickiego, który był na zarobku aż w Warszawie. Wynagrodzenia pracowników najemnych nie były wysokie – w ostatnim dziesięcioleciu XIX wieku robotnik przy sianokosach i żniwach zarabiał 60 kopiejek dniówki, wiosną 40 kopiejek, jesienią 30 kopiejek, zaś zimą tylko 25 kopiejek. Pensja robotnicy była jeszcze niższa i wynosiła 35 kopiejek przy żniwach i sianokosach, 25 wiosną, 20 jesienią, zaś zimą tylko 15 kopiejek. Wynagrodzenie to było nieco wyższe od średniej w powiecie suwalskim200. Brak zajęcia i środków do życia zmuszał do wyjazdów, głównie do USA. Pogląd na poziom emigracji umożliwia rosyjska statystyka, która rozróżniała ludność urodzoną i zamieszkałą w tym samym miejscu oraz urodzoną i wybyłą, tj. opuszczającą miejsce urodzenia, a także przybyłą. Według danych na dzień 5 stycznia 1912 roku, spośród 3175 mieszkańców, z terenu gminy wybyło 97 mężczyzn i 101 kobiet201. 1 stycznia 1914 roku zapisanych do ksiąg było 3012 osób, wśród nich 269 wybyłych. Przybyło 207 osób202. Większość emigrantów (głównie ci, którzy mieli rodziny) po zarobieniu nieraz znacznych sum wracała, lokując oszczędności w ziemi. Niektórzy, zwłaszcza młodsi i bardziej energiczni, decydowali się pozostać na stałe. Reprezentatywnym przykładem losów emigracyjnych może być ród Radziwanowskich. Jego protoplasta, Antoni, powrócił z USA w 1890 roku, po kilku latach pracy. W czerwcu 1903 roku, wzorem ojca, na emigrację udał się syn Aleksander, a następnie córki Helena i Weronika oraz synowie Ksawery i Julian. Aleksander, który miał już założoną rodzinę powrócił do Przerośli, zaś rodzeństwo pozostało na emigracji, kultywując jednak głęboko polskie tradycje203. Trudne warunki życia, niski poziom higieny i opieki medycznej, ciężka praca i codzienne zgryzoty sprawiały, że szerzyły się choroby. Ludzie żyli krótko i często umierali, zwłaszcza dzieci. Umieralność potęgowały epidemie. W lutym i marcu 1839 roku wystąpiła epidemia cholery, wskutek której zmarło 113 osób, w tym 31 z Przerośli i 32 z Blendy. Cholera ponownie pojawiła się w okolicy Przerośli jesienią 1848 roku. Od 7 do 17 listopada w Prawym Lesie zmarło 15 osób. Leczeniem trudnili się znachorzy; ze względu na koszty, tylko nieliczni decydowali się na kurację w szpitalu świętych Piotra i Pawła w Suwałkach. Sporadycznie korzystano też ze szpitala w Gołdapi. W 1859 roku zaległości z tytułu leczenia „niezamożnych debentów” wynosiły 157 rubli 57 kopiejek. W lekarstwa zaopatrywano się w aptece Grodzkiego w Filipowie. Tuż przed pierwszą wojną światową, w 1914 roku, felczer Julian Malinowski założył w Przerośli lecznicę zwierząt204.
|