AUGUSTOWSKO-SUWALSKIE TOWARZYSTWO NAUKOWE
Proszę chwilę zaczekać, ładuję stronę... |
Krzysztof Skłodowski
„Przestępstwa przeciwko państwu” – próby agitacji komunistycznej w oddziałach garnizonu Suwałki w okresie międzywojennym. Przyczynek do dziejów garnizonu
Jedną z najmniej znanych kart z dziejów garnizonów oraz oddziałów wojskowych II Rzeczypospolitej jest prowadzona wśród żołnierzy agitacja komunistyczna, a także jej przeciwdziałanie ze strony władz wojskowych i żandarmerii 1. Szczególne nasilenie agitacji komunistycznej w wojsku miało miejsce w trakcie wojny polsko-bolszewickiej. Ze zmiennym natężeniem prowadzono ją jednak także w okresie międzywojennym. Kierował nią, utworzony w lutym 1919 roku przy Komitecie Centralnym Komunistycznej Partii Robotników Polski (po 1925 roku Komunistycznej Partii Polski), autonomiczny Wydział Agitacji w Wojsku, przekształcony w lipcu 1927 roku w Centralny Wydział Wojskowy KPP, któremu podlegały Okręgowe Wydziały Wojskowe. Równocześnie na niższych szczeblach struktury terenowej powołano tak zwanych pełnomocników do pracy wśród żołnierzy. W wytycznych zalecano: tworzenie w oddziałach i garnizonach komórek i komitetów, zachęcanie żołnierzy do masowych wystąpień przeciwko oficerom i podoficerom, kolportaż na terenie koszar ulotek, plakatów i prasy, a także akcję „uświadamiającą” wśród poborowych i rezerwistów. Równocześnie, w myśl instrukcji płynących z Moskwy, prowadzono działalność o charakterze wywiadowczym oraz gromadzono informacje o nastrojach panujących w wojsku 2. Działalność KPP, jawnie występującej przeciwko niezawisłości Polski, zmierzająca do obalenia ustroju oraz wprowadzenia dyktatury proletariatu, traktowana była przez władze II Rzeczypospolitej jako nielegalna i antypaństwowa, stąd pociągała za sobą zdecydowane przeciwdziałania i represje administracyjno-prawne. W wojsku, na terenie poszczególnych Okręgów Korpusów, rozpracowywanie i zwalczanie aktywności komunistów należało do zadań Referatów Informacyjnych (przy Okręgach Korpusów), oficerów informacyjnych garnizonów i poszczególnych jednostek oraz Żandarmerii Wojskowej. Agitacja i działalność komunistyczna traktowane były jako jedne z naj- cięższych wykroczeń, a w nomenklaturze służbowej określane były jako „przestępstwa przeciwko państwu” 3. Początki działalności komunistów w Suwałkach wiążą się z rozłamem w Klubie Robotniczym i PPS, który miał miejsce jesienią 1921 roku. Jego inicjatorami i przywódcami byli: Aleksander Szmydt, Wacław Kanigowski, Leon Ancewicz, Michał Boguszewski i Stanisław Raczkowski. Miejscowa organizacja utrzymywała kontakty ze strukturami partii w Wilnie, Białymstoku i Grodnie. Po przeprowadzonych, jesienią 1923 roku, aresztowaniach działalność komunistów w Suwałkach osłabła. Wzrost aktywności nastąpił około 1925 roku, a koordynował ją komitet rejonowy, na czele którego stali: Aleksander Buraczewski, Antoni Zelwinder, Bolesław Wrocławski, Michał Boguszewski i Chaim Kapłan. W nocy z 14 na 15 listopada policja dokonała, zakrojonych na dużą skalę zatrzymań, których wynikiem był, przeprowadzony w 1926 roku, głośny „proces 53” 4. Kolejne aresztowania podejrzanych o działalność komunistyczną miały miejsce w Suwałkach w połowie 1930 roku, a ich efektem było postawienie przed sądem kilkunastu oskarżonych. W 1931 roku aresztowano kolejne osoby, w tym żołnierzy 41. pułku piechoty i 3. pułku szwoleżerów 5. Ponowny wzrost aktywności nastąpił w połowie lat trzydziestych, a wzmógł się bardziej, „gdy powrócili z więzienia Judel Krasnopolski, Abram Garbarski i Gdal Frydlander. Już na początku 1936 roku wznowili pracę: zaczęli tworzyć organizację komunistyczną, zbierać składki moprowskie oraz myśleć o opanowaniu niektórych związków zawodowych. W lipcu tegoż roku policja otrzymała informację o istnieniu w Suwałkach Komitetu Rejonowego K[omunistycznej]P[artii]Z[achodniej]B[iałorusi]” 6. Przeciwdziałanie policji nastąpiło w styczniu 1937 roku, a rok później zakończył się proces skazujący siedmiu oskarżonych na kary od dwóch do piętnastu lat więzienia 7. W okresie międzywojennym Suwałki stanowiły jeden z większych garnizonów II Rzeczypospolitej. Obok komendy garnizonu, dowództwa brygady kawalerii i służb, stacjonowały tu 41. Suwalski Pułk Piechoty Marszałka Józefa Piłsudskiego, 3. Pułk Szwoleżerów Mazowieckich im. płk. Jana Kozietulskiego, 2. Pułk Ułanów Grochowskich im. gen. Józefa Dwernickiego, 4. Dywizjon Artylerii Konnej, 1. dywizjon 29. Pułku Artylerii Lekkiej, 29. batalion KOP „Suwałki” (od końca 1927 do marca 1939 roku) oraz pluton żandarmerii Suwałki. Łącznie liczyły one ponad pięć tysięcy żołnierzy 8. Cele polityczne KPP, liczebność i zróżnicowanie społeczne oraz narodowościowe odbywających służbę wojskową żołnierzy sprawiały, że stacjonujący w Suwałkach garnizon stał się jednym z ważnych obiektów zainteresowania i agitacji miejscowych struktur partii 9. Rozwojowi agitacji komunistycznej w wojsku przeciwdziałała wprawdzie zdecydowana kontrakcja organów wojskowych i policji (kolejne grupowe aresztowania miejscowych komunistów), mimo to jej przejawy obecne były przez cały okres międzywojenny. Pierwsze wzmianki o działalności komunistów w oddziałach garnizonu pochodzą z połowy lat dwudziestych. Jak wynika z materiałów „procesu 53”, a zwłaszcza zeznań starszego przodownika Adama Półtorzeckiego (od października 1925 roku kierującego Referatem Politycznym Komendy Powiatowej Policji Państwowej w Suwałkach), Chaim Jabłoński, członek kierownictwa miejscowych struktur Kompartii (później skazany na cztery lata więzienia), uczestniczył w zjeździe KC KPP, na którym omawiano „sprawy zwiększenia agitacji w wojsku”. „Według danych z wielu źródeł konfidencjonalnych (…) intensywną agitację wśród osób wojskowych” prowadził Zygmunt Czerucki. „Agitację komunistyczną wśród żołnierzy” uprawiał też, „pracując w piekarni” Stanisław Komorowski. Wśród podejrzanych o działalność komunistyczną przodownik Półtorzecki wymieniał również Owsieja Kapelowicza, Frajmarka (imię nieznane) syna Izaaka oraz zamieszkałego w Sejnach Odona Berko, w czasie śledztwa odbywających służbę w 41. pułku piechoty10. W listopadzie 1926 roku, pod zarzutem działalności komunistycznej aresztowany został sierżant 41. pułku Henryk Ginzburg. Według informacji władz ze stycznia 1927 roku, zewnętrznych przejawów aktywności komunistycznej nie zauważono, stwierdzono jednak istnienie lokalnej organizacji, kierowanej przez Chaima Margowskiego i Jakuba Elicera, „która od dłuższego czasu utrzymywała łączność z wojskowymi Żydami odbywającymi służbę w garnizonie”11. W lutym 1927 roku według częściowo sprawdzonych informacji konfidencjonalnych, przy OK KPP w Suwałkach utworzony został „Wydział Wojskowy”, który miał zorganizować bojówki komunistyczne w tartakach Płociczno i Lipowiec12. O jego dalszej działalności lub likwidacji przez organa bezpieczeństwa brakuje jednak informacji. Jak wynika z zachowanych materiałów, kolejne próby agitacji komunistycznej w oddziałach garnizonu miały miejsce w 1931 roku. W sprawozdaniu kierownika Samodzielnego Referatu Informacyjnego DOK III z przebiegu 1 maja w poszczególnych garnizonach okręgu, informowano wprawdzie, że w Suwałkach przebiegł on spokojnie i „żadnych wystąpień przeciwpaństwowych nie było”, skrupulatnie odnotowano jednak pojawienie się w koszarach 41. pułku piechoty kartek z napisami o treści komunistycznej. „W dniu 30 IV br. kiedy 1. komp.[ania] C[iężkich]K[arabinów]M[aszynowych] 41. p[ułku] p[iechoty] powróciła około godz. 21.30 do koszar z ćwiczeń nocnych, spostrzeżono na wewnętrznej stronie drzwi sali żołnierskiej 1. komp. CKM papierek, którym są bibułki od tytoniu obłożone firmy «Quo vadis». Papierek ten był przyczepiony pluskiewką do drzwi. Napis na papierku ołówkiem chemicznym «Niech żyje 1 Maj, precz z Konstytucją 3-go Maja. Precz faszystowskie bankiery. Niech żyje komunizm. Proletariusze wszystkich krajów». Drugi papierek różowy z bibułki tytoniu tejże firmy przyczepiono na zewnątrz drzwi kancelaryjnych 3. komp. 41. pp, które toż się znajdują przy izbie żołnierskiej 1. komp. CKM. Napisy: «Niech żyje 1 Maj. Precz Konstytucji 3 Maja, Niech żyje SSR. Proletariusze W.K.L.»”. Jak zauważono, w obu przypadkach charakter pisma był identyczny13. We wrześniu 1931 roku pluton żandarmerii Suwałki prowadził śledztwo w sprawie kilku podoficerów, szeregowców i osób cywilnych, oskarżonych o działalność komunistyczną przez Juliana Kondziełko kanoniera 2. baterii 4. DAK. Trop okazał się jednak fałszywy, a informator za składanie nieprawdziwych oskarżeń pociągnięty do odpowiedzialności, gdyż – jak wykazało śledztwo – złożył je kierując się chęcią uzyskania przepustek i urlopu14. Kilka miesięcy później, w grudniu 1931 roku, prawdopodobnie dzięki zeznaniom uzyskanym w trakcie śledztwa prowadzonego przez policję15, żandarmeria aresztowała członków jaczejki komunistycznej, działającej co najmniej od marca tego roku w 41. pułku piechoty. Wśród aresztowanych przez policję znaleźli się wówczas, służący w 41. pułku piechoty i zwolnieni do rezerwy jesienią 1931 roku, Władysław Krzyżanowski, Mojżesz Naszewski i Majer Walter. Żandarmeria aresztowała z kolei odbywającego służbę w 1. kompanii 41. pułku piechoty strzelca Fajwela Farbiarza i strzelca 9. kompanii Jana Nandzika (narodowości białoruskiej, karanego trzema miesiącami więzienia za ciężkie uszkodzenie ciała i pięcioma miesiącami za usiłowanie dezercji do Rosji). Jak wynikało z zebranych materiałów, wszyscy należeli do „jaczejki komunistycznej utworzonej w 41. pp, na czele której stał strzel. Naszewski Moszek”, a funkcję sekretarza sprawował Fajwel Farbiarz. Jej zadaniem było podburzanie żołnierzy „do niezadowolenia z ćwiczeń, wiktu i do niewykonywania rozkazów przez podwładnych”. Zebrania członków jaczejki odbywały się poza obrębem koszar, w pobliżu przebiegającego przy nich toru i przystanku kolejowego Koszary Kościuszkowskie, oraz położonego nieco dalej od koszar przystanku Papiernia. Na jedno z zebrań „miała przybyć delegatka O[kręgowego]K[omitetu] KPZB z Grodna”, do spotkania z niewiadomych przyczyn jednak nie doszło. Członkowie jaczejki spotykali się też z przedstawicielem „komitetu rejonowego na powiat suwalski” Boruchem Kapłanem. Podjęli również próby werbowania nowych członków, jednak z obawy przed dekonspiracją i karą akcja ta nie przybrała szerszych rozmiarów. Po zakończeniu służby Naszewski utrzymywał kontakt z Kapłanem i wraz z nim rozrzucał ulotki w pobliżu koszar16. Choć nie zachowały się potwierdzające to zdarzenie materiały żandarmerii, w toku śledztwa ujawniono kolejnych podejrzanych. W relacji prasowej z procesu siedmiu oskarżonych o działalność komunistyczną cywilów, który odbył się w kwietniu 1932 roku przed Sądem Okręgowym w Suwałkach, wspomniano o aresztowanych w tym samym czasie dziewięciu żołnierzach, których proces miał się odbyć przed Wojskowym Sądem Okręgowym w Wilnie. Prócz pięciu wymienionych wyżej, byli to żołnierze 3. pułku szwoleżerów i 41. pułku piechoty17. 23 września 1933 roku żandarmeria wojskowa aresztowała strzelca 41. pułku piechoty Piotra Grudnioka. Wśród postawionych mu zarzutów wymieniano to, że „w miesiącu lutym 1932 roku będąc w cywilu wstąpił do partii komunistycznej K[komunistyczny]Z[wiązek] M[łodzieży]P[olski] w miejscowości Kłoszew pow. Garwolin a po wstąpieniu w miesiącu marcu 1933 roku do wojska na polecenie tej partii informował ją o stosunkach panujących w 41. pułku. Z udzielonych informacji listownie przez Grudnioka partii były następujące: sposób obchodzenia się przełożonych z podwładnymi nadmieniając, iż na razie jest dobrze. O wyżywieniu, o umundurowaniu pisał, iż jest możliwe. Ponadto informował o odby- wających się ćwiczeniach pułku. Niezależnie (…) miał zorganizować jaczejkę na terenie 41. pp, jednak tego nie uczynił z obawy przed karą”18. Z informacji zgromadzonych przez Samodzielny Referat Informacyjny DOK III Grodno wynika, że w połowie 1934 roku w oddziałach stacjonujących w Garnizonie Suwałki służbę odbywało 45 „politycznie podejrzanych” żołnierzy. Najwięcej – 28 – w 41. pułku piechoty, 10 w 2. pułku ułanów, pięciu w 3. pułku szwoleżerów i dwóch w 4. DAK19. W 1937 roku, tylko w 3. Pułku Szwoleżerów Mazowieckich służbę odbywało 29 szeregowców „politycznie podejrzanych” w tym sekretarz Rejonowego Komitetu KZMP, trzech „techników” i dwóch członków jaczejki20. Zachowane dokumenty wskazują jednak, że akcja komunistyczna ograniczała się wówczas głównie do akcji ulotkowej i pojedynczych wystąpień. W drugim kwartale 1934 roku, na terenie koszar 1. dywizjonu 29. PAL znaleziono między innymi, wydane z datą „kwiecień 1934” ulotki KPP zaczynające się od słów „Żołnierze” oraz „Robotnicy Chłopi Żołnierze”, jak podejrzewano – kolportowane w związku ze zbliżającym się 1 maja. Większą partię ulotek wykryto 14 maja „około stadionu miejskiego w pobliżu Koszar Kościuszkowskich (400–500 m od budynków I/29 pal) przy ul. Augustowskiej w krzakach”, gdzie znaleziono „dwie paczki ulotek komunistycznych, zaszytych w szmaty płócienne w ilości 850 szt., wydane w trzech rodzajach z datą kwiecień 1923 (sic!) podpisane przez KPP o treści nawołującej do demonstracji 1 maja, nawołujące chłopów i żołnierzy do strajku powszechnego, nawołujące żołnierzy do wystąpień przeciw obniżce żołdu”21. Prócz zorganizowanej działalności jaczejek komunistycznych czy akcji propagandowej, organa żandarmerii wojskowej zwalczały pojedyncze wystąpienia żołnierzy, podburzanie i słowne zniewagi kierowane pod adresem ustroju i państwa. Przykładem może być aresztowanie 28 września 1933 roku szwol. rez. Mikołaja Norela, wezwanego na ćwiczenia rezerwy do 3. pułku szwoleżerów. Obwiniono go o to, że „jadąc pociągiem z Grodna do Suwałk w dniu 19 IX br. na ćwiczenia rezerwy począł między temi rezerwistami wygłaszać swoje zapatrywania na rządy w Polsce ganiąc formę rządu przez podkreślenie, iż w Polsce tylko generałom i burżujom, dobrze, a robotnikom powodzi się źle. Przytem wychwalał ustrój bolszewicki popierając swoje zdanie będąc w Rosji w 1929 roku i o tem się naocznie przekonał, iż tam jest znacznie lepiej. Wymieniony po przybyciu do pułku w dniu 26 XI 1933 odmówił posłuszeństwa st. szwol. Rodzewiczowi Janowi, który pełnił służbę podoficera służbowego i polecił szwol. rez. Norelowi Mikołajowi czyścić stajnię. Jak w pierwszym tak i w drugiem wypadku widać że motywem tych przestępstw u szwol. rez. Norela było podkopanie dyscypliny i deprawacja szeregowych”22. Podobnego występku dopuścił się 31 października 1934 bombardier rez. Roman Potapowicz z 2. baterii 4. DAK w Suwałkach. Odbywając karę w areszcie „w obecności d-cy warty bomb. Zdancewicza Antoniego wyraził się «W Polsce jest źle żyć, a w Rosji jest lepiej»”. Następnie począł wyśmiewać księży i popów. W tym samym dniu w obecności kan[oniera]. Łukaszuka Mikołaja wyraził się «Pierdolona Polska trzymają w areszcie chuj wie za co»”. Choć – jak zapisano w raporcie – „Motyw przestępstwa [był] nieznany”, czyn ten zakwalifikowany został jako „przestępstwo przeciwko państwu”23. Choć materiały służb odpowiedzialnych za zwalczanie agitacji komunistycznej w oddziałach garnizonu Suwałki (przede wszystkim plutonu żandarmerii Suwałki oraz Samodzielnego Referatu Informacyjnego DOK III) zachowały się jedynie szczątkowo, mimo to pozwalają zasygnalizować ten mało znany problem. Wskazują też obszar i metody działań, a także determinację żandarmerii i władz wojskowych w zwalczaniu wewnętrznego wroga niezawisłej Rzeczypospolitej. W ważny sposób dopełniają również obraz wewnętrznego życia garnizonu.
|