AUGUSTOWSKO-SUWALSKIE TOWARZYSTWO NAUKOWE
Proszę chwilę zaczekać, ładuję stronę... |
Sławomir Filipowicz
Archiwalia Suwalszczyzny – czynniki wpływające na stan zachowania, rozproszenie
Historia Suwalszczyzny wciąż ma wiele białych plam i tematów opisanych jedynie pobieżnie. Jednym z powodów tego jest słaby stan zachowania źródeł archiwalnych oraz ich ogromne rozproszenie; dziś przechowywane są bowiem między innymi w archiwach i innych instytucjach w Białymstoku, Warszawie, Grodnie, Mińsku, Wilnie, Petersburgu, Moskwie, by wymienić tylko te najważniejsze, na temat których mamy jakąś wiedzę 1. W niniejszym artykule zostaną poruszone kwestie dotyczące przyczyn tej sytuacji oraz zostanie podjęta próba naszkicowania ogólnej mapy rozproszenia archiwaliów dotyczących Suwalszczyzny. Odpowiedź na pytanie o przyczyny wpływające na stan zachowania i rozproszenie materiałów archiwalnych nie jest sprawą prostą, gdyż na przestrzeni kilkuset lat historii naszego regionu złożyło się na to szereg czynników. W okresie Rzeczypospolitej Obojga Narodów ważniejsze organa administracji państwowej, kościelnej, sądownictwa oraz siedziby posiadaczy dóbr ziemskich, usytuowane były poza Suwalszczyzną. Z tych powodów dokumentacja, która nawet na jej terenie powstawała, była gromadzona poza nią, głównie w Wilnie i Grodnie. Nie znaczy to jednak, że na Suwalszczyźnie nie powstawały wyjątkowej rangi archiwa. Funkcjonowały na przykład w niektórych bogato ufundowanych ośrodkach zakonnych (zwłaszcza dominikanów w Sejnach i kamedułów w Wigrach), czy majątkach (jak Radziwiłłowskie, a następnie Habsburskie Sereje). Nie należy również zapominać o dokumentacji tworzonej przez lokalnych przedstawicieli władzy państwowej (na przykład zarządców leśnictw, dóbr królewskich i skarbowych), starostów, miasta, a nawet parafie. Inną przyczyną rozproszenia archiwaliów Suwalszczyzny są przemieszczenia związane ze zmianami granic państwowych i administracyjnych. Najpoważniejszym wydarzeniem był III rozbiór, w wyniku którego Suwalszczyzna weszła w skład Prus Nowowschodnich. W Białymstoku, siedzibie zarządu dla tego obszaru, skupiano wówczas wiele doniosłych archiwów (na przykład skasowanego zakonu kamedułów wigierskich, dóbr Sereje) oraz drobniejszych zbiorów (wiele dokumentów własnościowych osób prywatnych, składanych z mocy prawa w celu udowodnienia swych uprawnień). Istotnym wydarzeniem była reorganizacja administracji w epoce Królestwa Polskiego w 1866 roku. W ślad za podziałem obszaru guberni na dwie – suwalską i łomżyńską, dokonano również podziału zasobów archiwów zakładowych administracji wojewódzkiej, wydzielając z archiwów suwalskich szczebla wojewódzkiego niezbędne do bieżącej działalności dokumenty i przekazując je do Łomży. Swoistą ciekawostką są spory prywatne, czasem prowadzące do zajazdów, podczas których obiektem zainteresowania bywały również dokumenty. Przykładem może być wspomniany przez prof. Jerzego Wiśniewskiego spór o majętności pomiędzy Adamem Semprowskim, starostą berżnickim, a proboszczem berżnickim Piotrem Trochańskim, który w 1650 roku przybrał dramatyczną postać 2. Nasłany zabójca zamordował w nocy proboszcza, a rankiem starosta najechał plebanię i zabrał przechowywane tam dokumenty z przywilejem fundacyjnym. Nie jest to jedyny przykład, że krewki starosta znał i doceniał wagę dokumentów. Chcąc zmusić mieszczan berżnickich do pracy pańszczyźnianej, dokonał zaboru ich przywilejów magdeburskich. Jego działania w tym zakresie kontynuował następca Kazimierz Semprowski, a na radykalną zmianę jego postępowania nie mogły wpłynąć nawet upomnienia króla 3. Innym czynnikiem były wojny, które – poza zniszczeniem – powodowały ewakuacje i grabieże archiwaliów. Z okresu potopu szwedzkiego, zachowały się informacje o znacznych stratach w dokumentach miasta Augustowa, dokonanych przez grasujące na tych terenach sprzymierzone oddziały Tatarów 4. Duże straty przyniosły również wojny napoleońskie. Władze pruskie w Białymstoku próbowały ewakuować znaczne ilości akt, z których wiele uległo zniszczeniu podczas transportu. Jeszcze poważniejsze przesunięcia i zniszczenia spowodowała pierwsza wojna światowa. Tuż po jej wybuchu wraz z urzędami ewakuowano część dokumentacji. Początkowo – podobnie jak urzędy, do której należała – przemieszczano ją w ślad za przesuwającą się linią frontu – to na wschód, to znów na zachód. Ostatecznie większa jej część znalazła się w Riazaniu, gdzie funkcjonujące do 1917 roku urzędy wytwarzały jeszcze nową dokumentację. Czasem jednak, jak w przy- padku żandarmerii guberni suwalskiej, już na samym początku pierwszej wojny światowej akta przez nią wytworzone zostały w całości ewakuowane do Moskwy. Dokumenty Gimnazjum Żeńskiego w Suwałkach wywieziono również w całości do Połtawy. Prze- dłużająca się na Suwalszczyźnie okupacja powodowała dodatkowe straty i zagrabienia. W kwestii strat ciekawostką metodyczną, a przede wszystkim ważnym problemem pod rozwagę dla archiwistów, jest brakowanie dokumentacji u aktotwórców. Trzeba ocenić, że z powodu pomijania wagi czynnika historycznego, dokonywano przy tym poważnego spustoszenia potencjalnych materiałów archiwalnych. Druga wojna światowa przyniosła kolejne przemieszczenia i ogromne szkody. Tuż przed jej wybuchem, w 1939 roku w okolice Grodna ewakuowano znaczne ilości dokumentacji z registratur i archiwów zakładowych naszego regionu. Część suwalskich archiwaliów Niemcy przewieźli do Archiwum Państwowego w Królewcu 5, jako właściwego kompetencyjnie. Gromadzono tam też pochodzące z okresu międzywojennego akta z registratur polskich urzędów i organizacji powiatu suwalskiego i augustowskiego 6. Archiwum w Królewcu nie ominęły zniszczenia spowodowane działaniami wojennymi oraz zawieruchą po przejściu frontu. Archiwalia, które ocalały, zostały przejęte przez radzieckie służby archiwalne i rozpoczęły wieloletnią tułaczkę po różnych archiwach ZSRR, zgodnie ze zmieniającymi się koncepcjami rozmieszczenia zasobu 7. Kolejnym istotnym problemem jest realizacja nowoczesnych koncepcji archiwalnych, nie zawsze szczęśliwych dla naszego regionu. Jako prekursorów można wymienić tu władze pruskie, które część dokumentów najcenniejszych, z ich punktu widzenia, przewiozły z Białegostoku do Berlina. Po kongresie wiedeńskim, pozostałe w Białymstoku archiwalia znalazły się w granicach Rosji. O „część polską” byłego archiwum Kamery toczył się ostry spór między władzami Królestwa Polskiego, a dworem w Petersburgu. Ostatecznie do Warszawy i Suwałk rewindykowano dokumentację o znaczeniu raczej praktycznym. Cenne historycznie archiwalia, w tym „Archiwum Serejskie”, trafiły do Petersburga. Odpływ z regionu pozostałej części najstarszych, cennych historycznie akt, sięgających nawet połowy XVI wieku, nastąpił po 1834 roku do zorganizowanego archiwum dawnego w Łomży, jako właściwego terytorialnie. Po jego likwidacji zasób trafił do Archiwum Akt Dawnych w Warszawie, a interesujące nas akta podzieliły tragiczny los tego archiwum w 1944 roku. W okresie międzywojennym Archiwum Państwowe w Suwałkach z XIX-wiecznym zasobem nie działało długo, a jego zbiory zostały przekazane Archiwum Państwowemu w Grodnie. Niewielka część XIX-wiecznego zasobu dawnego archiwum suwalskiego oraz szczątki akt z okresu międzywojennego, w ramach „rewindykacji”, wróciły z ZSRR do Polski. Przeprowadzono ją w taki sposób, że podzielone zostały nawet zespoły wytworzone i dotyczące wyłącznie terytorium obecnej Polski 8. Reasumując, należy zauważyć, że w przypadku Suwalszczyzny nagromadzenie różnego rodzaju czynników powodujących rozproszenie i zniszczenia „przyrodzonego” zasobu było szczególne. Skutkiem tego są niepowetowane straty i ogromne rozproszenie archiwaliów regionu w archiwach i innych instytucjach w kraju i poza jego granicami. Największa ilość archiwaliów dotyczących Suwalszczyzny, poza Archiwum Państwowym w Suwałkach, znajduje się obecnie w zasobie Litewskiego Państwowego Archiwum Historycznego w Wilnie 9. Chociaż znajdują się tam, niezwykłej wagi dla regionu, źródła do historii dawnej Suwalszczyzny, to prawdziwe bogactwo archiwaliów znajdzie w LVIA badacz zainteresowany wiekiem XIX. Przechowywanych jest tu 55 zespołów liczących ogółem 37 997 jednostek akt (ponad 70 procent całkowitej ilości j.a. zachowanych zespołów z XIX wieku dotyczących Suwalszczyzny). W zasobie przeważają zespoły wytworzone przez instytucje wojewódzkie. Są wśród nich archiwalia administracji ogólnej: zespół nr 1073 Rząd Gubernialny Augustowski 1816–1877 (dziedziczący również akta Komisji Województwa Augustowskiego, obejmuje 1 070 j.a.), zespół nr 1009 Rząd Gubernialny Suwalski 1861–1918 (15 066 j.a.) oraz specjalnej. Na szczególne wyróżnienie zasługują zespoły żandarmerii, jako nieocenione źródło do życia politycznego w regionie na przełomie XIX/XX wieku. Zasób Litewskiego Centralnego Państwowego Archiwum w Wilnie10 nie został jeszcze wystarczająco przebadany11. Zawiera on niezwykle interesujące źródła do dziejów szkolnictwa na Suwalszczyźnie w okresie międzywojennym (zespół Nr 172 Kuratorium Okręgu Szkolnego Wileńskiego 1919–1939). Poza tym jest tam jeszcze kilka mniejszych zespołów z tego okresu. Narodowe Archiwum Historyczne Białorusi w Mińsku posiada wartościowe materiały archiwalne okresu przedrozbiorowego, powiązane zasadą pertynencji z dawnymi obszarami zachodnimi Wielkiego Księstwa Litewskiego, na których ukształtowała się Suwalszczyzna. Stanowią one bezcenne źródła, szczególnie do badań osadnictwa. Z archiwaliów tych po II wojnie światowej (wówczas jeszcze przechowywane były w Państwowym Archiwum Historycznym w Grodnie) mieli możność korzystania niektórzy polscy badacze, jak prof. Jerzy Wiśniewski. W Archiwum Narodowym Republiki Białoruś w Mińsku12 jest niewiele materiałów, ale sensacyjnych, dotyczących epizodu okupacji Suwalszczyzny przez ZSRR w czasie II wojny światowej. W Archiwum Państwowym Obwodu Grodzieńskiego w Grodnie13 przechowywane są jedynie szczątki akt z okresu międzywojennego zgrupowane w 8 zespołach. Stanowią one w większości fragmenty zespołów przekazanych Polsce, znajdujących się w Archiwum Państwowym w Suwałkach14. Na uwagę zasługuje zespół Archiwum Państwowego w Grodnie, w którym możemy znaleźć ciekawe informacje o losach archiwaliów suwalskich. Z pewnością liczne i cenne materiały dotyczące Suwalszczyzny XIX wieku znajdują się w zasobie Państwowego Archiwum Historycznego w Grodnie. Jednak zasób tego archiwum wymaga badań. W czasie mojej wizyty kilka lat temu, nie mogłem uzyskać nawet ogólnej informacji o jego zasobie, obecnie polscy badacze mogą z niego korzystać. Doniosłe źródła zawierają archiwa rosyjskie Petersburga i Moskwy. Te archiwa były jednak, jak dotąd, poza zasięgiem naszych poszukiwań. Pojawiają się również poszlaki wskazujące na inne archiwa, na przykład Rejonowe Archiwum Państwowe w Mołodecznie, gdzie ma być przechowywana, ewakuowana tuż przed wybuchem drugiej wojny światowej, dokumentacja urzędów z terenu Suwalszczyzny z okresu międzywojennego. Zupełnie nierozpoznany jest kierunek zachodni, a z całą pewnością godne zainteresowania są niektóre archiwa niemieckie. Suwalszczyzna, nawet na tle tragicznych losów dziedzictwa kulturalnego Polski, jest w sytuacji szczególnej. Tak duże straty i rozproszenie zasobu archiwalnego regionu powoduje, że pracownicy Archiwum Państwowego w Suwałkach podejmują próby prześledzenia jego losów i starania, aby go informacyjnie scalić. Służą temu liczne wyjazdy badawcze do archiwów na wschodzie, opisywanie i rejestrowanie wyszukanych zespołów, wreszcie popularyzacja wyników. Podsumowaniem tego etapu prac ma być przewodnik po archiwaliach związanych z Suwalszczyzną, przede wszystkim zasadą proweniencji, w archiwach Litwy i Białorusi.
|