AUGUSTOWSKO-SUWALSKIE TOWARZYSTWO NAUKOWE
Proszę chwilę zaczekać, ładuję stronę... |
Stanisław Łaniec
Północna Suwalszczyzna w powstaniu styczniowym.
Toruń: Top Kurier, 2002. – 103 s.
Opracowanie Stanisława Łańca Północna Suwalszczyzna w powstaniu styczniowym, wydana przez wydawnictwo Top Kurier, składa się ze wstępu i sześciu rozdziałów (dotyczą one położenia geograficznego, ludności i gospodarki omawianego obszaru; manifestacji i konspiracji w latach 1861–1862; przebiegu walk zbrojnych na przedwiośniu i wiosną 1863 roku; kampanii letniej 1863 roku; konspiracji powstańczej od stycznia do września 1863 roku; sytuacji na Suwalszczyźnie jesienią 1863 i wiosną 1864 roku) oraz krótkiego zakończenia i bibliografii. Zakres terytorialny książki obejmuje trzy północne powiaty ówczesnej guberni augustowskiej, tj. kalwaryjskiego, mariampolskiego i sejneńskiego. W stosunku do niegdyś pionierskiej, lecz dziś już w wielu partiach wymagającej zweryfikowania, choć nadal fundamentalnej rozprawy Stanisława Chankowskiego 1 praca nie wnosi, niestety, nowych ustaleń. Głównym tego powodem jest oparcie się autora na dotychczas tradycyjnie wykorzystywanej bazie źródłowej i zupełne pominięcie nowo odkrytych przez archiwistów i historyków źródeł. Zabrakło przede wszystkim analizy bogatych archiwaliów znajdujących się w zasobie Litewskiego Państwowego Archiwum Historycznego w Wilnie, głównie zespołów bezpośrednio odnoszących się do powstania: zespołu nr 1020 – Naczelnik Wojenny Augustowskiego Oddziału 1861–1866, nr 1248 – Tymczasowy Audytoriat Polowy przy sztabie wojskowym okręgu wileńskiego, 1863–1891 i nr 438 – Wileńska Komisja Śledcza do spraw politycznych, 1863–1888. Stanisław Chankowski nie mógł z nich korzystać, gdyż wówczas nie były one udostępniane badaczom z Polski, lecz obecnie ich zignorowanie nie znajduje wytłumaczenia. Zachowane w LPAH w Wilnie dokumenty – choć bardzo trudne w badaniu ze względu zarówno na formę udostępniania (w większości w postaci słabo czytelnych mikrofilmów), jak i na specyfikę celu wytworzenia (głównie są to akta śledcze, w których oskarżenie usiłowało udowodnić winę, zaś podsądny pomniejszyć swoją rolę, czasem nawet w sposób dość humorystyczny; jeden z powstańców schwytany przez Rosjan tłumaczył się, że w pobliżu oddziału powstańczego znalazł się przypadkowo, w lesie przebywał dla polepszenia zdrowia, gdyż był chory na płuca) – po przeprowadzeniu odpowiedniej krytyki są niezwykle cenne i mają pierwszorzędne znaczenie dla badań nad dziejami powstania styczniowego na Suwalszczyźnie 2. Ponieważ książka obejmuje stosunkowo niewielki obszar trzech powiatów, należało spodziewać się bardziej wnikliwego i pogłębionego ujęcia analitycznego, które mogłoby stać się w przyszłości podstawą do dalszego wnioskowania syntetycznego nad dziejami powstania w guberni augustowskiej. Zignorowanie archiwaliów wileńskich jest największym mankamentem pracy, pociągającym za sobą następne. Sprawiło, że wiele kwestii zostało pominiętych lub omówionych zbyt pobieżnie. Ich wykorzystanie pozwoliłoby na ukazanie obrazu powstania bardziej zbliżonego do rzeczywistości i pełniejszego. Oto kilka przykładów. Omawiając okres przedpowstaniowy, autor wspomniał o zjeździe księży na plebani suwalskiej, tymczasem o wiele bardziej istotną, pierwszorzędną rolę w rozwijaniu aktywności ekonomicznej ziemiaństwa północnych powiatów guberni, jego konsolidacji wobec sprawy narodowej i kształtowaniu się przyszłej organizacji powstańczej miały zjazdy okolicznych ziemian. 5 i 10 sierpnia 1860 roku Stanisław Dogiel zorganizował zjazdy szlachty w folwarku Moskiewszczyzna, na których dwunastu obywateli omawiało oficjalnie zamysł utworzenia przez firmę Dionizego Skarżyńskiego i braci Gawrońskich Domu Komisowo-Handlowego w Aleksocie dla powiatów kalwaryjskiego, mariampolskiego i sejneńskiego. W spotkaniu uczestniczył także korespondent Towarzystwa Rolniczego Józef Abłamowicz. Następne posiedzenie odbyło się w Sejwach u naddzierżawcy Godlewskiego 3. 13 sierpnia 1860 roku w powiecie kalwaryjskim został zorganizowany zjazd u Gallery w Rutkiszkach, w którym wzięli udział Dogiel, Skąpski z Romantyszek, Zieliński z Kotowszczyzny, Balogh z Szaudyniszek i Szeligowski z Semeneliszek. 1 września w Suwałkach zebrali się obywatele w celu wybrania komitetu nadzorczego nad domem, zaś 14 października jedenastu obywateli powiatu sejneńskiego spotkało się u sędziego pokoju Borewicza w Klejwach, debatując nad możliwością otwarcia agentury w Sejnach 4. Autor, w sytuacjach, gdy nie dysponuje informacjami z omawianego terenu, posiłkuje się często opisem wydarzeń w innych częściach guberni, np. na stronach 20–22 pisze o rozwoju konspiracji w powiecie łomżyńskim i roli Władysława Cichorskiego, zaś rozdział trzeci zaczyna od omówienia sytuacji tuż po wybuchu powstania w powiecie łomżyńskim i ataku powstańców na Suraż, co nie miało żadnego wpływu na rozwój powstania w omawianych powiatach. O ileż ważniejsze znaczenie odegrały zebrania u ziemianina Antoniego Tukałły w folwarku Raczkowszczyźnie, na których w lutym 1863 roku zbierała się szlachta z nadniemeńskiego pogranicza powiatów augustowskiego i sejneńskiego, dyskutując nad szansami trwającego już powstania. O perspektywach powstania i możliwości pomocy Francji przekonywał Andrzej Bolesław Gawroński 5. Opisując przebieg powstania S. Łaniec skoncentrował się głównie na omówieniu działań zbrojnych. Celowe wydaje się być także zaakcentowanie również innych form walki i oporu. Wachlarz postaw i działań na rzecz powstania był bowiem szerszy, od przychylnej neutralności (mieszkańcy mieli obowiązek donoszenia władzom rosyjskim o ruchach powstańczych oddziałów, czego na ogół nie robili, narażając się tym samym na możliwość represji), zbierania i przekazywania informacji o ruchach wojsk nieprzyjacielskich, roznoszenia i odczytywania powstańczych odezw i manifestów, zbierania i gromadzenia środków finansowych oraz odzieży i obuwia, udzielania schronienia powstańcom, organizacji zabezpieczenia medycznego, przewożenia i dostarczania zaopatrzenia do oddziałów, uczestniczenia w dostawach broni, wreszcie udział w organizacji cywilnej i walce zbrojnej. Należy żałować, że w opracowaniu nie ma zbyt wielu przykładów świadczących o aktywności ziemian, na których patriotycznej postawie i ofiarności opierało się powstanie, dzięki którym mogła funkcjonować organizacja cywilna i powstańcze partie. Spośród ziemian wyjątkowo czynni i zasługujący na przypomnienie byli przede wszystkim Józef i Kazimierz Abłamowiczowie z Justianowa i Giejsztor. O Józefie Abłamowiczu autor wspomina, lecz nie wymienia wszystkich form jego wyjątkowo aktywnej i szerokiej działalności powstańczej, był min. naczelnikiem powiatu sejneńskiego. Razem z Giejsztorem dostarczali produktów żywnościowych; Kazimierz, dzierżawca majątku Giejsztory, przechowywał rannych powstańców, a w jego majątku Lucjan Hofman formował partię powstańczą, Emilia Lubowicka, klucznica w Giejsztorach, angażowała się w przygotowywanie produktów. Adolf Kaczorowski z folwarku Zalkowszczyzna i Antoni Tukałło, właściciel Raczkowszczyzny, przyjmowali powstańców i dostarczali im żywności, u Wolskiego z Poniemonia kwaterował oddział Dahlena, Wincenty Karol Wykowski, arendator folwarku Kadaryszki, dawał powstańcom podwody, konie i kosy, dostarczał bardzo potrzebne w oddziałach powstańczych buty, spodnie i surowe sukno oraz produkty żywnościowe: słoninę, kaszę, mąkę i groch; Aleksander Świda z Sudawskich przekazał konia i dostarczał cynę, buty, czapki oraz spodnie; Józef Wołągiewicz, dzierżawca folwarku Ejszeryszki, wysyłał podwody udające się do Prus po broń i sukno. Pomocy materialnej udzielali także: Władysław Herman z folwarku Trytonie; Hugo, syn Wilhelma Grabowski, arendator folwarków skarbowych Wartele i Bokszyszki; Michał Wecki z folwarku Zaboryszki; Wykowski ze wsi Norwidy; Sudnik z folwarku Wigrańce; Puciatycki z Rykaciej; Magdalena Mieczkowska z folwarku Mankuny; ekonom Franciszek Olszewski z folwarku Dziermieniszki; Józef Zieliński z Kotowszczyzny; Adolf i Henryk Gallerowie z Rutkiszek; Markowski ze wsi Klepacze. Teodor Stefan Puacz, podleśny lasu w majątku Trytonie, w lesie Graużyszki zorganizował magazyn broni białej; Jan Kozłowski pochodzący z Sejn, szlachcic bez majątku, łowczy w Godlewie udzielał podwód; Andrzej Maksimowicz (niewiadomej kondycji społecznej) przewoził broń z Prus; Ksawery Pacewicz z Serej, wówczas leśniczy w lasach myszkowskich, był żandarmem; u Antoniego Jasionowskiego w Zaboryszkach ukrywali się żandarmi (z Zaboryszek zaangażowani byli ponadto: Antoni Chrucki, wójt gminy Zaboryszki, Władysław Piotrowski, Jan Sobolewski, Bronisław Wietski); we wsi Budwieć został zorganizowany szpital pod nadzorem ekonoma folwarku Budwieć Jana Gudata i felczera Antoniego Palinowskiego, w którym przebywali powstańcy: Mikołaj Kalinkowski, Józef Kalinkowski, Józef Łapiński i Aleksander Wesołowski 6. Sądzę, że pod- kreślenie aktywności ziemian i jej ocena jest tym potrzebniejsze, że – jak twierdzi autor na s. 9 – „dwory ziemiańskie w północnej części były nieliczne”. Dość ogólnikowo został potraktowany stosunek do powstania duchowieństwa, mającego wówczas duże możliwości oddziaływania. Spośród księży autor wymienia jedynie Jerzego Dajlidę i Jana Posyłajtisa z Wejwer (powinno być Prosyłajtysa – s. 25), który min. dostarczył powstańcom podwody. Można było także wspomnieć o zaangażowaniu księży Antoniego Myszkiewicza z Wiłkowyszek i Jan Łotyckiego z Serej. Podobnie niewiele możemy się dowiedzieć o postawie mieszczan i urzędników. Jednymi z aktywniejszych byli Leon Koc, wcześniej burmistrz Filipowa, następnie Serej, dziad późniejszego pułkownika Leon Koca 7, a wraz z nim: Adam Romanowski, skarbnik magistratu Serej, Jakub Tomaszewski i Wincenty Mikielkiewicz, policjanci z Serej, Jan Kamiński, sekwestrator magistratu w Sejnach, Michał Damski, aptekarz z Szak, Marcin Rytel, pisarz Gminy Święto Jeziory. Może warto przywrócić pamięci sylwetki najdzielniejszych powstańców? Bez wątpienia trzeba wspomnieć Bolesława Alberta Staniszewskiego, jednego z kilku braci, którzy wzięli udział w powstaniu styczniowym; ziemianina z Rykaciej, uczestnika patriotycznych manifestacji 1861 roku, oficera w oddziałach Padlewskiego, Zameczka i Grzymały, uczestnika siedmiu bitew z Rosjanami 8 oraz braci Adolfa Lesiewicza ze wsi Gierajcie, Szymona Lesiewicza ze wsi Tejzy i Justyna Lesiewicza ekonoma z majątku Budwieć. Piękną powstańczą kartę zapisał Piotr Kotłowski, pełniący funkcję adiutanta i kwa- termistrza u „Szpaka”, prowadzący atak na Szaki 7 sierpnia 1863 roku, zatrzymany 18 października 1863 wraz z Adamem Bylickim z Kalwarii, który uczestniczył w siedmiu bitwach. Kotłowski 23 stycznia 1865 roku został przez polowy audytoriat zaliczony do pierwszej kategorii i zamiast śmierci skazany na 15 lat katorgi; Bylicki zaś zaliczony do trzeciej kategorii i skazany na trzy lata do rot aresztanckich; 20 lutego 1865 roku obaj wysłani z Suwałk, pierwszy do guberni tobolskiej, zaś drugi do Kaługi. Władysław Sawicki, syn urzędnika sejneńskiego powiatu, Franciszek Bugielski, Jan Witlin i Grzegorz Wołokonc z Łozdziei walczyli w partii „Suzina”, zaś Franciszek Mancewicz i Nikodem Żyliński z tego miasta u „Szpaka”. Józef Uściłło z Mariampola i Marcin Stelmachowicz, pocztylion z Sejn, G. Drapanis (poległa), Józefa Pacewicz i Dionizy Cybulski ze wsi Klepacze, Ignacy Płaskiewicz ze wsi Dziermieniszki oraz Antoni Krzywicki z Krasnopola służyli u „Wawra” 9. Z Kalwarii polegli powstańcy: Kazimierz Pankiewicz, Józef Grzybowski, Aleksander Mondziarski i Wincenty Majewski, zaś ujawnili się dobrowolnie: Aleksander Dąbrowski, Józef Majewski, Antoni Piątkowski, Adam Midałowicz i Adam Dondziłło10. Powstańcami byli Mateusz Wilk, Franciszka Błażycka z Pilwiszek, Markowski ze wsi Łosiewicze. Wymieniłem jedynie niektóre nazwiska, w oparciu o archiwalia wileńskie można pokusić się o ustalenie większości powstańców i na podstawie dokumentów ich dotyczących podjąć dalsze wnioskowanie. Wśród wymienionych akcji zbrojnych należało przynajmniej wspomnieć o zajęciu 27 lipca 1863 roku Wiżajn przez powstańców, których prowadził Świda. Autor sporo miejsce poświęca szeroko stosowanym przez Rosjan formom terroru i zastraszenia ludności polskiej, lecz nie wyczerpuje katalogu represji, nie podaje przy- kładów. Ucieka się na s. 78 do opisu represji w powiecie łomżyńskim, pomijając zupełnie milczeniem publiczne egzekucje w Kalwarii – 4, w Sejnach – 3, w Szakach – 1 i w Wił- kowyszkach – 1. Nic nie wspomina choćby o straceniu 13 kwietnia 1864 roku w Su- wałkach księdza Jerzego Dajlidy11. W pracy zwraca uwagę brak pogłębionej analizy i ocen. Skoro tematem książki była północna Suwalszczyzna zamieszkała w większości przez ludność litewską, zaś Polacy „byli tu mniejszością”, należałoby odnieść to do dość intensywnych działań powstańczych. Czy z zestawienia tych faktów można wnosić o większym patriotyzmie niż gdzie indziej? Brakuje też głębszej oceny postaw ludności litewskiej, co wydaje się być celowe i w powyższym kontekście bardzo ważne. Podobnie w przypadku mieszczan w miastach zdominowanych przez ludność żydowską. W ogóle nie znajduję informacji o stosunku do powstania tej grupy ludności. Wartość pracy poważnie obniża także wyjątkowo niestaranna redakcja. Razi wielość błędów, przeinaczeń prawidłowej pisowni nazwisk i nazw geograficznych, niewłaściwa ich odmiana. Oto garść przykładów: na s. 64 napisano „księdza Jerzego Dajlida” – powinno być Dajlidy, na s. 48 autor wymienia Feliksa Szuszkiewicza, podczas gdy chodziło o Szukiewicza, pułkownik Konstanty Ramotowski „Wawer” dwukrotnie występuje jako Romatowski (s. 44 i 51), powinno być Telesfor Nieszokoć – jest Nieszkoć (s. 45), Dahlen nie Dahlem (s. 55), jezioro Gaładuś nie Galaduś, jezioro Sajno leży w okolicy Augustowa, a nie w części północnej guberni (s. 8), jest Wejwera – powinno być Wejwer (s. 18), Świack a nie Świach (s.15), Suwalszyczna (s. 19) zamiast Suwalszczyzna, Berżniki a nie Bierżniki (s.33), Tykocin – powinno być Tykocina (s. 37), Orenburg nie Oremburg (s. 39), Urdomina nie Urdominowa (s. 55), jest Radziwiłowa – powinno być Radziłowa (s.59), w Smolanach znajdował się klasztor Reformatów nie Reformatorów, księża dekanalni nie dekonalni (s. 26). Razi pisownia „Rządu narodowego” (s. 32, 33), zwłaszcza w kontekście „rządu Rosyjskiego” (s. 75), skarbnik organizacji wojewódzkiej Karwowski miał na imię Mikołaj Franciszek (s. 59). Można doszukać się też oczywistych błędów. Paweł Suzin był synem zesłańca listopadowego a nie styczniowego (s. 39). Trudno się zgodzić z używaniem terminu „Suwalskie” dla okresu Księstwa Warszawskiego. Nieprawdą jest, że „województwo augustowskie od 1807 roku przetrwało do roku 1832”. (s. 7). Województwo to zostało utworzone w 1816 roku i w 1837 zostało przemianowane na gubernię augustowską, Sopoćkinie leżały w powiecie augustowskim a nie sejneńskim (s. 69). Józef Piotrowski został skierowany do Augustowskiego, nie powiatu augustowskiego (s. 23). Można też znaleźć szereg niezbyt szczęśliwych terminów i określeń, np. saperów wojskowych (s. 18) czy jazda konna (s. 51). Praca Stanisława Łańca uświadamia nadzwyczaj dobitnie, że stan badań nad powstaniem styczniowym jest dalece niewystarczający, że jego opisywanie wymaga podjęcia i prowadzenia dalszych rzetelnych studiów i poszukiwań. Pokazuje, jak wiele jeszcze trzeba odkryć kart archiwalnych, aby w rzetelny sposób odtworzyć dzieje tego wyjątkowego zrywu niepodległościowego.
Jarosław Szlaszyński
|