AUGUSTOWSKO-SUWALSKIE

TOWARZYSTWO NAUKOWE

Proszę chwilę zaczekać, ładuję stronę ...

  

  

Epilog wojennych losów

Obwodu Straży Granicznej „Suwałki”,

czyli kilka uwag do artykułu Jana Nikołajuka

  

  

  

Z ogromnym zainteresowaniem przeczytałem artykuł Jana Nikołajuka dotyczący Obwodu Straży Granicznej „Suwałki” 1. Tekst ciekawy i oparty na solidnej podbudowie źródłowej w postaci dokumentów archiwalnych. Autor popełnił jednak poważne zanie- chanie, na co chciałbym zwrócić uwagę.

Opisywane przez niego dzieje Obwodu SG „Suwałki” urywają się nagle, wieczorem 4 września 1939 roku, natomiast późniejsze losy suwalskiej SG skwitowane zostały zaledwie dwoma zdaniami: „Po odejściu jednostek Wojska Polskiego, na Suwalszczyznę wkroczyły niewielkie oddziały niemieckie, a po 21 września również sowieckie. Załogi komisariatów Filipów i Przerośl wycofały się początkowo na linię wzgórz położonych na odcinku Jeleniewo – Sidory, a następnie do Suwałk” 2. Autor nie podaje jednak żadnej informacji na temat późniejszych losów, dwukrotnie asekurując się stwierdzeniami: „Działania Straży granicznej prowadzone w czasie wrześniowych walk są mało znane. Brak jest też materiałów źródłowych, które pozwoliłyby w całości opisać działania oddziałów Obwodu SG »Suwałki«. Pomocą mogą służyć wspomnienia uczestników walk, są one jednak fragmentaryczne” oraz „Przebieg działań prowadzonych przez Straż graniczną jest jednak mało znany” 3.

W moim przekonaniu cytowane powyżej stwierdzenia wskazują na całkowitą nieznajomość przez Autora literatury przedmiotu, opisującej kampanię wrześniową 1939 roku na Suwalszczyźnie. Sięgnięcie po nią pozwoliłoby bowiem na poznanie kluczowej w tym przypadku informacji, jaką jest fakt podporządkowania, 6 września 1939 roku, Obwodu SG „Suwałki” ppłk. Michałowi Osmoli, dowódcy Batalionu KOP „Sejny” 4. Podlegały mu ponadto: kompania 31. batalionu wartowniczego, kompania Przysposobienia Wojskowego Leśników oraz kilka plutonów Przysposobienia Wojskowego Leśników. Wspomniane pododdziały tworzyły zgrupowanie, w którego szeregach SG została zorga- nizowana w batalion 5. Dalsze jej losy były odtąd związane ze zgrupowaniem ppłk. Osmoli, które jednak w części literatury konsekwentnie występuje jako Batalion KOP „Sejny”. Szlak bojowy wspomnianego batalionu, a tym samym Obwodu SG „Suwałki”, został opisany w wielu publikacjach 6.

Tytułem przypomnienia: do 16 września 1939 roku zgrupowanie ppłk. Osmoli dozorowało odcinek granicy z III Rzeszą, po czym otrzymało rozkaz wycofania się na linię Niemna w kierunku Grodna, celem zorganizowania obrony przed spodziewanym natarciem wojsk niemieckich. Podczas marszu zgrupowanie zostało zreorganizowane, nieregularne pododdziały rozformowano, a tworzący je żołnierze zasilili poszczególne kompanie Batalionu KOP „Sejny”. 17 września batalion osiągnął nakazaną rubież i we wsi Plebańskie koło Hoży przeprawił się przez Niemen, jednak po uzyskaniu informacji o sowieckiej agresji powrócił na lewy brzeg Niemna. Zgodnie z nowym rozkazem, w nocy 18/19 września dotarł do Sopoćkiń, gdzie przystąpił do organizowania obrony przed nacierającymi na tym kierunku oddziałami sowieckimi. 22 września około godziny 4 rano batalion został zaatakowany przez sowieckie oddziały pancerne. Poniósł ciężkie straty i został częściowo rozproszony. Zdołał jednak oderwać się od przeciwnika i wycofać do Puszczy Augustowskiej w kierunku Kanału Augustowskiego, gdzie na północnym brzegu zorganizował obronę. Osłaniając odwrót polskich oddziałów wycofujących się na Litwę, 23 września został ponownie zaatakowany przez sowiecką kawalerię i broń pancerną. Tocząc zacięte walki odwrotowe wycofywał się w kierunku Kalet, ku granicy litewskiej. W Kaletach ponownie starł się z oddziałami sowieckimi, po czym nocą wycofał się do Budwieci, gdzie 24 września około godziny 1 przekroczył granicę litewską 7.

Łącznie na Litwie internowano co najmniej stu funkcjonariuszy SG, co również jest odnotowane przez literaturę przedmiotu 8. Z wymienionych przez Autora 31 osób kadry kierowniczej Obwodu SG „Suwałki” (s. 39–40) aż 20 zostało internowanych na Litwie 9. To samo dotyczyło komisarza Witalisa Brzeskiego oraz podkomisarza Jerzego Hussa, których Autor nie ujął we wspomnianym zestawieniu, chociaż z racji pełnionych obowiązków (odpowiednio: kwatermistrz oraz oficer wywiadowczy Komendy Obwodu) zaliczali się do kadry kierowniczej10. Podobnie jest w przypadku 14 funkcjonariuszy wskazanych jako odznaczonych Srebrnym i Brązowym Medalem za Długoletnią Służbę (s. 38–39), spośród których internowano siedmiu11.

Wracając do przywołanych przez Autora wspomnień uczestników walk, chcę przypomnieć postać kwatermistrza Obwodu SG „Suwałki” – komisarza Witalisa Brzeskiego. Od grudnia 1939 roku działał w konspiracji, był m.in. komendantem Obwodu ZWZ–AK Sokółka, a następnie szefem Oddziału II (wywiad i kontrwywiad) Komendy Okręgu AK Białystok. W grudniu 1944 roku został zatrzymany przez sowiecki kontrwywiad wojskowy „Smiersz” i deportowany do ZSRR. W łagrze przebywał do końca 1945 roku. Po powrocie kontynuował działalność konspiracyjną w szeregach Zrzeszenia WiN, początkowo jako zastępca prezesa Okręgu WiN Białystok, a następnie jako p.o. prezesa okręgu. Wiosną 1947 roku wydatnie przyczynił się do ujawnienia struktur Okręgu WiN Białystok. Za swoją działalność został odznaczony m.in. Orderem Virtuti Militari V klasy oraz awansowany do stopnia majora. Od końca lat pięćdziesiątych XX wieku włączył się w działalność kombatancką środowiska byłego Okręgu AK Białystok, skupionego wokół osoby byłego komendanta okręgu płk. Władysława Liniarskiego „Mścisława”. Uczestniczył w zbieraniu wspomnień i dokumentów w celu upamiętnienia wysiłku żołnierzy białostockiej AK. Również sam spisał wspomnienia, których fragmenty zostały wykorzystane w pracy Władysława Żarskiego-Zajdlera12.

W kwestionariuszu opracowanym przez środowisko kombatantów byłego Okręgu AK Białystok mjr Witalis Brzeski napisał z kolei m.in.: „Wybuch II Wojny Światowej zastał mnie na stanowisku kwatermistrza Sztabu Obwodu Straży granicznej w Suwałkach. Jeszcze w lipcu 1939 r. dokonaliśmy uzupełnienia stanów osobowych z mobilizacji miejscowych rezerwistów tak, że stan Obwodu zwiększył się i wynosił w chwili wybuchu wojny przeszło 500 szeregowych, tj. 4 pełne kompanie. Ale uzbrojenie nasze było stosunkowo słabe, gdyż nie posiadaliśmy CKM, mieliśmy tylko LKM, po jednym na każdą drużynę, natomiast mieliśmy znaczne zapasy granatów ręcznych i materiałów minerskich. Od pierwszych dni wojny na granicy trwały bez ustanku utarczki z Niemcami, większych jednak działań nie było. Ogółem było w naszych oddziałach kilkunastu zabitych i kilkudziesięciu rannych. Wobec szybkiego posuwania się n-pla na Ostrołękę, Łomżę i Białystok w nocy, z 16 na 17 września nasz baon jak również Baon KOP z Sejn pod wspólnym dowództwem pułkownika Osmoli wycofał się w kierunku na Grodno. Tu natknęliśmy się na oddziały i czołgi Związku Radzieckiego, które dążyły do opanowania Grodna. Po stoczeniu kilku utarczek z tymi oddziałami i spaleniu kilku czołgów radzieckich, zmuszeni zostaliśmy do przekroczenia litewskiej granicy w okolicach Łoździej. Lepszą broń zakopaliśmy, gorszą i celowo uszkodzoną oddaliśmy Litwinom. Na Litwie zostaliśmy internowani w miejscowości Birsztany nad Niemnem. część naszych żołnierzy pochodzących z Suwalszczyzny odeszła do domów przed przekroczeniem granicy, zabierając ze sobą dobrą broń i zapasy amunicji”13.

Również w dokumentach dotyczących działalności konspiracyjnej w szeregach ZWZ–AK, mjr Witalis Brzeski, jako swój ostatni przydział sprzed wybuchu wojny, podał „Baon Straży Granicznej w grupie KOP Sejny”, co także zostało odnotowane w literaturze przedmiotu14. Autor pominął ponadto artykuł Marka Góryńskiego, dotyczący Mazowieckiego Okręgu SG, któremu podlegał Obwód SG „Suwałki”15. Ze wspominanego tekstu wynika m.in., że z dniem 11 kwietnia 1939 roku, nadkomisarz Marian Staniszewski, komendant Obwodu SG „Suwałki”, został awansowany do stopnia inspektora (przez Autora uparcie tytułowany jako nadkomisarz)16.

W ten sposób, wysiłek włożony przez Autora w kwerendę archiwalną, został zni- weczony przez zaniechanie, jakim było niewykorzystanie literatury przedmiotu. W tekście zabrakło informacji o działaniach bojowych suwalskiej SG, tzn. walkach z oddziałami Armii Czerwonej w rejonie Sopoćkiń i Kalet, zakończonych przekroczeniem granicy litewskiej oraz internowaniem. Po lekturze artykułu czytelnik ma prawo poczuć się zlekceważony, czemu niniejszym daję wyraz.

Tym samym potwierdza się niepisana zasada, iż zanim rozpocznie się kwerendę archiwalną – warto zapoznać się z literaturą.

  

Piotr Łapiński

 

 

 


 

do spisu treści

następny artykuł