AUGUSTOWSKO-SUWALSKIE TOWARZYSTWO NAUKOWE
Proszę chwilę zaczekać, ładuję stronę... |
Henryk Bartoszewicz
Prądzyński czy Mallet: Spór o autorstwo planów Kanału Augustowskiego.
„Geodeta" 2003 nr 9 s. 62-64.
Ukazują się ostatnio publikacje o Kanale Augustowskim, które, niestety, bazują na materiale znanym, wielokrotnie cytowanym i interpretowanym. Gorzej, pomijając pewną część literatury przedmiotu cofają naszą wiedzę do okresu, gdy podjęto pierwsze profesjonalne badania historyczne w tej sprawie, to jest do przełomu lat 60. i 70. XX wieku. Weźmy na warsztat artykuł Henryka Bartoszewicza „Prądzyński czy Mallet: Spór o autorstwo planów Kanału Augustowskiego”, mający cechy publikacji naukowej, który ukazał się w nr 9 z 2003 magazynu „Geodeta” 1. Akurat na temat tego dylematu opublikowałem już dawno prace, odnotowane w „Bibliografii Zawartości Czasopism”, przeto zadziwiające jest, że naukowiec biorący się za temat, w ogóle do nich nie zajrzał 2. Nie bierze również pod uwagę materiału przedstawionego przez rosyjskiego historyka Igora Znaczko-Jaworskiego 3. Powtarza ustalenia sprzed lat trzydziestu, pomnażając własnymi pomyłkami. W tekście przedstawiono bardzo dobrze od strony opisu formalnego kilka znanych map lub planów ogólnych Kanału Augustowskiego, zachowanych w zbiorach Archiwum Głównego Akt Dawnych w Warszawie 4. Jednak już odnośnie do datacji (o ile materiał jej nie zawiera) i identyfikacji merytorycznej występują problemy. Podstawą pomyłek chronologii jest traktowanie zachowanego w odpisie brulionowym w Bibliotece Uniwersyteckiej Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego „Memoire sur la Ligne de Navigation devant unir la Narew au Niemen” 5 jako wstępnej dokumentacji Prądzyńskiego z marca 1824 roku. O tym, że taka istniała, wiemy wyłącznie z korespondencji urzędowej. Nadal jednak czeka na odkrywcę w przepastnych zbiorach petersburskich lub moskiewskich 6. Tymczasem memoriał powstał po obradach Rady Administracyjnej 27 lipca 1824 roku, a przed zatwierdzeniem „ostatecznej” dokumentacji przesłanej do Petersburga po 4 paź- dziernika 1824 roku. Dowody są oczywiste. W dokumencie tym są odwołania do dyskusji i decyzji podjętych właśnie na tym lipcowym forum. Przedstawia trasę z 11 śluzami (ewentualnie jedną dodatkową). Jeżeli by autor naprawdę przeczytał „Wynik deliberacji w sprawie nowej drogi wodnej między Wisłą a Niemnem” pomiędzy inżynierami polskimi i rosyjskimi z Łomży 15 lipca 1824 roku 7, to by sam sformułował wniosek, że memoriał stanowi rozwinięcie koncepcji ustalonej w tym dokumencie. Potwierdza to także wykonany manierą (ręką?) Prądzyńskiego a podpisany przez Malletskiego 4 października 1824 roku plan, odnaleziony w 1994 roku przez Józefa Maroszka i Jacka W. Rogalewskiego w Petersburgu, który zaznacza 12 śluz oraz przedstawia inną od zrealizowanej wersję przekopu działowego 8. W podawanym zbiorze AGAD (sygn.591) oraz w Bibliotece Narodowej znajdują się kolejne plany ogólne, niedatowane, powstałe zapewne już w 1825 roku, które kolejno zwiększają ilość śluz do 15,16, i odpowiednio zmieniają przebieg trasy przekopu działowego oraz na odcinku wschodnim Czortek – Niemnowo (zamiast jak dotąd Sonicze -Warwiszki). Autor artykułu myli się także, łącząc przejęcie dyrekcji budowy Kanału Augustowskiego przez Malletskiego z aresztowaniem Ignacego Prądzyńskiego w lutym 1826 roku. Jak już dane mi było wyjaśnić w cytowanych publikacjach - od wyłonienia w lipcu 1824 roku Dyrekcji Kanału Augustowskiego odpowiedzialność za budowę przeszła z formacji nazywanej wówczas „Sztabem Głównym część Jenerała Kwatermistrza Jeneralnego”, a potocznie i obecnie najczęściej Kwatermistrzostwem Generalnym, bezpośrednio podległej generałowi Maurycemu Hauke 9, której przedstawicielem był Ignacy Prądzyński, na dowodzony przez Malletskiego Korpus Inżynierów. Z organizacji budowy, przedstawionej przez jednego z budowniczych - Edwarda Tadeusza Bielińskiego10, wynika, że na czele dyrekcji budowy stał „jenerał”, czyli od początku realizacji dyrektorem budowy był właśnie Jan Chrzciciel Malletski de Grandville, do 1816 roku nazywający się Jeanem Baptiste Malletem. Ponieważ Prądzyński, wówczas podpułkownik, przygotowując projekt, zdobył wiedzę hydrotechniczną i znajomość terenu, znany był ze zdolności organizacyjnych, a także istniała potrzeba wykonywania nadal prac studialnych doskonalących projekt, przykomenderowano go do Inżynierów na szefa robót, a więc na funkcję, którą dzisiaj byśmy określili jako zastępca dyrektora ds. technicznych. Podczas jego nieobecności wynikłej z aresztu, nastąpiły zmiany. Zastępstwo pełnił zrazu Jerzy Arnold (do sierpnia 1826 roku), a potem przejął stanowisko Henryk Rossmann. Prądzyński zdawał sobie sprawę, że ten ostatni jest lepszym znawcą problemów hydrotechnicznych od niego i osobiście bardzo go cenił11, przeto w lecie 1829 roku, gdy wrócił na budowę, ustąpił mu swoje prawa. Znali się dobrze ze Szkoły Aplikacyjnej Artylerii i Inżynierów, w której byli wykładowcami. Rossmann - profesor budownictwa cywilnego – w latach 1824-25 doradzał Prądzyńskiemu w wielu sprawach. Podczas wakacji 1825 roku przebywał w Augustowie, zapewne w charakterze konsultanta. Znając ustępliwość charakteru i szlachetność Wielkopolanina, nie byłbym zdziwiony, gdyby okazało się, że w sprawie obsady stanowiska szefa robót nie decydowały wtedy tylko opory i obawy Malletskiego. Zachowane w kraju w najrozmaitszych placówkach naukowych plany są różnego charakteru i proweniencji. Jest ich ponad 30. Poza wymienionymi przez autora z AGAD12, Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego oraz Biblioteki Miasta Stołecznego Warszawy, pojedyncze plany posiadają Biblioteka Narodowa, Centralna Biblioteka Wojskowa w Warszawie i Biblioteka Muzeum Ks. Czartoryskich w Krakowie (w tej ostatniej znane mi są trzy plany, sporządzone podczas pracy komisji wykupu gruntów). Sygnowane AGAD AK 591 (22 jednostki) pochodzą ze zbioru wyciągniętego w 1959 roku z makulatury w augustowskim Zarządzie Wodnym, tym samym uratowanego od zniszczenia, przez ówczesnego praktykanta z Politechniki Warszawskiej obecnie dr inż. Wojciecha Bolestę i przekazane przez niego opiekunowi praktyki. Plany te zostały powtórnie odnalezione, jak stwierdził „odkrywca”- „za piecem”, przez mgr inż. Stanisława Piwkowskiego z Giżycka w 1972 roku i poprzez Wojewódzkie Archiwum Państwowe w Olsztynie przekazane do AGAD. Pozostałe pochodzą często ze źródeł nieustalonych, niektóre mogą pochodzić z brakowania archiwów urzędowych jeszcze w XIX wieku. Szczegółowe plany śluz i przekopów oraz ich detali, które autor artykułu nazywa „rysunkami technicznymi”, to zazwyczaj kopie projektów sporządzone dla wykonawców – kierowników budów (np. reprodukcja 4. określana przez autora jako „rysunki techniczne śluzy Gorczyca”, w rzeczywistości projekt fundamentowania śluzy), dlatego są opatrzone nazwiskami kopisty (zazwyczaj w randze konduktora) i osoby odpowiedzialnej za wykonywaną budowę [bynajmniej nie są to autorzy projektu, jak sugeruje autor]. Są także pojedyncze plany inwentaryzacyjne (patrz repr. 2.: według Bartoszewicza „Plan sytuacyjny śluzy na rzece Czarnej Hańczy w osadzie Kudrynki, grudzień 1828” sygn. 591-2, a który „Plan Generale” określa stan zaawansowania budowy stanowiska śluzy Kudrynki tj. grobli oporowej, kanału ulgi i śluzy w momencie zmiany kierownictwa budowy). Zachowały się odpryski dokumentacji geodezyjnej, która stanowiła podstawę do prac projektowych jeszcze z 1823 roku (m.in. wymieniona przez autora mapa jeziora Tajno13). Kilka planów dotyczy wywłaszczeń terenu oraz spraw własnościowych14. Do tej kategorii należy repr. 3.: plan posesji śluzowych wokół śluz Mikaszówka, Perkuć, Paniewo, Gorczyca, Suchorzeczka, Swoboda i Przewięź (sygn. 591-4) – określany przez autora jako „Plan sytuacyjny siedmiu śluz Kanału Augustowskiego […], 1826 r., Fryderycy”, istotnie podpisany przez Jana Fryderycego, który rozpoczął pracę na Kanale Augustowskim w 1847 roku, stąd data 1826 jest błędna. W ogólnym zbiorze znajdują się także fragmenty dokumentacji graficznej napraw i remontów15. Co do planu ogólnego z 18 grudnia 1827 roku „CARTE DU COURS de la ligne de jonction entre la Narew et le Niemen, passant par la Biebrza, la Netta, la chaine des lacs d’Augustow, et la Hańcza”16 (repr.1), któremu autor poświęca wiele miejsca, jako dowodu na przywłaszczenie autorstwa projektu przez Malletskiego w czasie pozostawania w areszcie Prądzyńskiego, to wypada wyjaśnić, że został on wykonany przez porucznika Inżynierów Jana Thomasa, a podpisany przez Malleta w charakterze zatwierdzającego, do czego ten jako dyrektor miał najoczywistsze prawo i obowiązek. Argument trafia w próżnię. Jest to dokument o tyle ciekawy, że po raz pierwszy pojawia się na nim korekta użeglowienia Netty w postaci kanału lateralnego (bocznego). Plan z Biblioteki M. St. Warszawy „Plan du cours de la Netta depuis Białobrzegi jusqua’a Dębowo avec deux projets pour établir des ecluses” datowany 27 listopada 1829 roku i podpisany przez Henryka Rossmanna (sygn.42-20), właśnie przedstawia dwie wersje skanalizowania Netty, ma związek z zatwierdzeniem działań przy budowie tegoż „Kanału Nowego”(Białobrzegi-Polkowo), wykazanego po raz pierwszy na wyżej wymienionym dokumencie. Plany ogólne różnią się stopniem wypracowania, niektóre są schematyczne. Takim jest inny plan, opisywany przez autora artykułu - „Carte générale de la ligne de jonction entre le Niemen et la Narew” (sygn. 591-1). Wszystkie te perełki kartograficzne nawet schematyczne mają wartość bezcenną, bowiem określają tryb doprecyzowania projektu Kanału aż do optymalnego kształtu i układu. Wracając do wymienionej wyżej schematycznej mapy ogólnej Kanału Augustowskiego, wykonanej ręką Prądzyńskiego, to aż ręka świerzbi, aby bardziej surowo odnieść się do błędnych interpretacji autora. Prezentując uznaje on, że nie ma w niej zmian wprowadzonych do projektu Kanału Augustowskiego po naradach generała Hauke i Malleta z rosyjskimi służbami inżynieryjnymi na początku lipca 1824 roku. Jak to nie ma? Pojawia się na niej pięć śluz niewymienionych we wrześniowym memoriale: Dębowo, Białobrzegi (te sygnalizowano jako ewentualność), Przewięź, Kurzyniec (memoriał podaje śluzę powyżej Kurzyńca czyli Kudrynki) i Dąbrówka, zaznaczono przekop prostujący zakole Czarnej Hańczy pod Soniczami, z czym związane jest przeniesienie śluzy z okolic Kadysza do Czortka. Z ujawnionej dokumentacji kartograficznej jedynie nazwany przez autora „Planem sytuacyjnym rzeki Netty” (mający oryginalną sygnaturę „Litt:y Nr 17”17) projekt kanalizacji odcinka Netty Augustów-Białobrzegi ma cechy kwalifikujące do oryginału projektu technicznego kanału. Nazwy cieczy i miejsc są wykonane stylem pisma Prądzyńskiego. Że jest obiektem wykonanym wcześniej niż inne, świadczy opatrzenie pieczęcią Dyrekcji Inżynierów a nie Dyrekcji Kanału Augustowskiego. Dla rozważań o autorstwie jest istotne, że nie nosi on żadnych podpisów, ale i nie ma ramki. Podpisy, które zwykle były sytuowane pod ramką, prawdopodobnie zostały odcięte. Można w tym widzieć jeden z argumentów na rzecz potwierdzenia oskarżeń sformułowanych przez Ignacego Prądzyńskiego (powielonych przez Klemensa Kołaczkowskiego), że jego podpisy zostały przez Malletskiego usunięte z projektu. Inną wpadką autora jest zakwalifikowanie „Planu Kanału Augustowskiego” z około 1840 roku, znajdującego się w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego, jako kopii wcześniejszej mapy ogólnej, również przechowywanej w tych samych zbiorach, sporządzonej około dziesięć lat wcześniej przez konduktora Ludwika Koeppena. Już uwzględnienie tylko śluzy Tartak, której brak jest na mapie wcześniejszej, a także inny rysunek, przesądza o jego oryginalności18. Wypada sprostować, uzupełnić niektóre imiona i nazwiska inżynierów i konduktorów (pomocników inżyniera): Jan nie Józef Jokisz, Adam Krauz nie Antoni Krauze [rodzony brat - Antoni – znany konstruktor mechanik nie miał, niestety, związków z naszą inwestycją], Michał Przyrembel (jeden z największych krajowych autorytetów od komunikacji, komisarz rządowy budowy kolei warszawsko-wiedeńskiej) nie Przyrembski, Jan Woyczyński. Nie ma również racji autor, gdy pisze, że kariera Jana Malletskiego uległa zahamowaniu po 1831 roku. Przeszedł do wojska rosyjskiego w stopniu identycznym jak w wojsku polskim i skierowano go do Kronsztadu. Inna rzecz, że oficer o korzeniach napoleońskich musiał się źle czuć w dusznej atmosferze mikołajewskiej, więc siedem lat później wziął dymisję i zamieszkał w majątku, odziedziczonym po pierwszej żonie – Zbożenna pod Przysuchą. Zupełnie inaczej się stało z Ignacym Prądzyńskim, którego starali się pozyskać wysłannicy wielkiego księcia Michała Pawłowicza, proponując mu wstąpienie do wojska rosyjskiego z zatwierdzeniem stopnia nadanego przez władze powstańcze. Znalazł się on w dość trudnym położeniu, bowiem bezpośrednia odmowa mogła oznaczać w warunkach samodzierżawia katorgę syberyjską. Udało mu się uzasadnić ją złym stanem zdrowia. Zesłanie odbywał w Jarosławiu nad Wołgą (chociaż miał „bilet” do Wiatki), a potem w rezydencji wielkiego księcia Michała w Gatczynie, gdzie otrzymał wgląd w rosyjskie papiery sztabowe z 1831 roku. Pobudziło go to do zajęcia się analizami kampanii 1831 roku, czego efektem są jego pionierskie, genialne prace historyczno-wojskowe. Prądzyński powrócił na podstawie carskiej amnestii po dwóch latach do Przepiórowa w San- domierskiem, gdzie z raczej słabym powodzeniem usiłował gospodarzyć zadłużonym majątkiem. Aż do ostatnich dni życia zmagał się z chorobą, która z różnym nasileniem atakowała go od grudnia 1812 roku. Do znanego sporu o autorstwo projektu Kanału Augustowskiego autor niczego nie wniósł, opierając się w zasadzie na ustaleniach Czesława Blocha i Jerzego Górewicza19. Próbując go wyjaśnić zachowanymi materiałami kartograficznymi, dodatkowo zaciemnił obraz. Dylemat wyjaśnić może tylko penetracja dokumentów w archiwach rosyjskich. Dodać wypada, że w starszej literaturze źródłowej widniał jeszcze jeden autor projektu Kanału Augustowskiego – Karol Iwanowicz Reese, naczelnik Brzeskiego Okręgu Wodnego. W tym przypadku można się uspokoić. Odnaleziony przez białostockich badaczy projekt kanału tego inżyniera ze stycznia 1824 roku20 różni się zasadniczo od wersji zrealizowanej, bowiem przeprowadza kanał poprzez jeziora Sajno i Serwy, pozostające na boku dzisiejszej linii komunikacyjnej. Ale Rosjanie mają w zanadrzu jeszcze jedną ciekawą postać: dyrektora Instytutu Dróg Komunikacji Pierre Dominique Bazaine’a - Francuza w służbie carskiej, który uczestniczył w dyskusjach nad trasą kanałową 1-15 lipca 1824 roku….
Wojciech Batura
|